Caravan - Waterloo Lily
1972
Nie wiem czy ktoś tego słucha. Czwarta płyta zespołu, który bardzo lubię.
Szczególnie pierwsze cztery płyty.
Ja słucham i od razu muszę Ci zwrócić uwagę na płytę nr 5 - "For Girls...." - w moim odczuciu jet znacznie lepsza niż Waterloo Lily. A jeśli nawet nie, to na pewno nie gorsza. Koniecznie daj jej szansę!
Znam to, mam ją nawet na winylu - odchodzą trochę od jazzu dając w zamian wyrazistą gitarę.
Brakuje mi w późniejszym Caravanie Rysia Sinclaira - jego głosu, basu, zmysłu kompozycyjnego. Fajną płytą bez Rysia jest też Caravan & New Symphonia