Aktualnie słucham...

[Sebastian Winter]

Yes - Talk - najlepszy Yes z lat 90-tych

[Tercero]

Chrome - The Visitation
Pierwsza płyta, winyl z 1976 USA. Post-punk, elektronika, rock, mix.

[Sebastian Winter]

The Rolling Stones - Blue and lonesome  - co tutaj dużo mówić- to najlepsza płyta Stonesów od czasu Exile on the main street. Jeszcze żadna premierowa pozycja zespołu tak mi się nie spodobała od pierwszego przesłuchania- choć coś czuje że to może być ich ostatni album. Zaczęli od wydawnictwa z bluesowymi coverami i tak też zakończa swoją karierę. Robia to jednak w wielkim stylu- i pokazują iż tak naprawdę zawsze grali blues rocka nawet jak udawali że grają coś innego

[LukaszS]

Mark Hollis - solowa płyta z 1998

[Sebastian Winter]

Mark Hollis - solowa płyta z 1998

bardzo dobra płyta- na poziomie dwóch ostatnich albumów  Talk Talk- szkoda że po jej wydaniu Hollis właściwie zamilkł

Keith Emerson - Emerson Plays Emerson

[Sebastian Winter]

Television - Adventure - druga studyjna płyta legendy amerykańskiego post-punka. Album może nie tak przełomowy jak Marquee Moon, jednak i tutaj znajdziemy dużo dobrej muzyki a do tego znakomite teksty bo przecież wokalista Tom Verlaine jest jednym z czołowych poetów rocka

[Tercero]

U mnie Słowo na niedziele.

[Jurski]

The Waterboys "This Is The Sea"

[ceizurac]

Black Sabbath "Black Sabbath" - słuchałem, a córa sobie potańczyła... 

[Sebastian Winter]

Meller, Gołyzniak, Duda - Breaking habits - po raz pierwszy poza riverside'owy Duda podoba mi się o wiele bardziej niż aktualny album Riverside. Choć w tym przypadku jest to oczywiście projekt jak najbardziej zbiorowy a nie solowe wydawnictwo Mariusza. Wyszła z tego płyta zupełnie zjawiskowa i nieco nieoczekiwana- dźwięk całości jest szorstki, wszystkie nagrania posiadają dudniący rytm który nadaje muzyce głębi a nad wszystkim unosi się chwilami modyfikowany głos Dudy. Jak dla mnie to najlepsza  polska płyta roku 2016. I coś mi się wydaje iż w niedalekiej ( bądź dalekiej) przyszłości Riverside chyba znalazło nowego gitarzystę. 

[LukaszS]

Jak odkładałem na półkę płytę Marka Hollisa, odstawiając ją koło Talk Talk, to odnalazłem płytę o której zapomniałem na lata. Kupiona 10 lat temu teraz w odtwarzaczu sobie gra... Kupiona pod wpływem filmu Once. O ulicznym grajka z Dublina i czeskiej emigrantce samotnie wychowującej dziecko. Pamiętam, że film tak mi się spodobał, iż kupiłem pod jego wpływem tą płytę. Śpiewają  Glen Hansard i Marketa Irglova czyli The Swell Season. Piosenka Falling Slowly z tej płyty wygrała nawet nagrodę Grammy

[Sebastian Winter]

The Cure - "The Cure" - trochę niedoceniona ta płyta jest. Wystarczy posłuchać otwierającego całość nagrania Lost czy też finałowego ponad 10 minutowego Promise.

[ceizurac]

Jethro Tull "Benefit".

[Jurski]

Alcest "Les voyages de l'âme", Mono "For My Parents", Black Sabbath "Sabotage", Deep Purple "In Rock"

[Tercero]

The Long Hello - volume 1
VDGG bez Hammilla