Dla mnie płyty które nazywasz arcydziełami niemi nie sa. Porównując co z tym co sie działo wtedy na świecie KC,VDGG,Pink Floyd to sa absolutnie przeciętne.Ode to Venus treoche mi się podoba ale nie znoszę tego archaizmu tej muzyki. Niemen robił muzykę która brzmiała jak by ja nagrał 10 lat wcześniej. Takim album jest zwłaszcza Idee Fixe. Biorąc pod uwagę datę premiery tej płyty to nic odkrywczego nie było. Charyzma Niemena i jego osobowość wydawała mi się zawsze wyniosła i zrozumiała i to tez mi przeszkadza w jego odbiorze. Fanem nigdy nie będę za co z góry Ci przepraszam
A porównałem go do takich a nie innych postaci bo tak jest postrzegany przez masy ale to nie wia mediów ale konsekwencja jego drogi. śpiewał że stodoła płonie to dostał od gawiedzi ( tym dziennikarzy typu Szewczyk,Wrona) łatkę na całe życie. Hammill zawsze będzie ateistą chociaż mówił ze nim nie jest-tak to już działa