Autor Wątek: Aktualnie słucham...  (Przeczytany 2528919 razy)

Polset i 37 Gości przegląda ten wątek.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15552
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3915 dnia: 10 Marca 2011, 11:04:26 »
Wprowadzenie do liczb
Rozrzedzone powietrze
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Jurski

  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3916 dnia: 10 Marca 2011, 11:26:13 »
wczoraj różne Hammille dziś Arena "Pride"

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15552
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3917 dnia: 10 Marca 2011, 12:18:25 »
King Crimson "Beat"
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22154
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3918 dnia: 10 Marca 2011, 13:50:55 »
Real Time
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Elizabeth Winter

  • Gość
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3919 dnia: 10 Marca 2011, 18:54:51 »
Gentle  Giant i In the glass house
Szczególnie lubię utwór pierwszy i tłuczenie szkła na początku :)

Elizabeth Winter

  • Gość
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3920 dnia: 10 Marca 2011, 18:57:27 »
Gentle  Giant i In the glass house
[ok]
A ja dzisiaj Octopusa słuchałem. Kawał świetnej muzyki.
Kawał doskonałej muzyki i jedna z moich ulubionych płyt :)

Offline kpt. Nemo

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3921 dnia: 10 Marca 2011, 19:50:55 »
The Lamb Lies Down on Broadway.
Jak dla mnie to opus magnum Genesis i jedno z najbardziej niesamowitych muzycznych doznań. Broadway kryje wiele zakamarków, które odkrywam za każdym przesłuchaniem. Coś pięknego.

no ja tez bardzo lubię te plyte jednak wydaje mi sie iz jest nieco za rozlazła i chwilami niespojna muzycznie- kiedyś byłem nią zafascynowany, teraz po latach oceniam ja bardziej krytycznie...dla mnie  opus magnum genesis jest plyta Selling England
Ja Selling też bardzo lubię, ogólnie cała era Gabriela jest fantastyczna (poza debiutem).
Jak dla mnie jednak, SEBTP już się trochę postarzało. To ciągle wspaniała muzyka i bardzo lubię jej słuchać (remastery z 2008 jeszcze to umilają), ale w porównaniu do Baranka, nie brzmi już tak świeżo. Na tym drugim odnajduję wszystko to, co piękne w muzyce. Złożoność instrumentalną (partie Collinsa!), świetny tekst, którego choć nie da się zrozumieć, a może raczej da, ale za każdym razem inaczej, emocje i po prostu piękno. Gabriel po raz kolejny udowadnia, że wspaniałym wokalistą jest i basta. Z pewnością nie każdemu się podoba, ale na Baranku wręcz słychać, że on to Rael. Co do rozlazłości - jest to rzecz nieunikniona. Muzycy, czy też może sam Gabriel, porwał się na stworzenie prawdziwego przedstawienia, sztuki (show to określenie zbyt komercyjne) o słusznych rozmiarach. Żałuję, że z barankowej trasy koncertowej nie zachowały się żadne porządne nagrania video (swoją drogą dziwna sprawa), gdyż z relacji które kiedyś czytałem, wynika, że zespół nie ograniczał się tylko do zgrywania oświetlenia z muzyką, ale stosowano nawet takie chwyty jak gwałtownie zmieniająca się temperatura na sali w zależności od stopnia zaawansowanie podróży Raela. O takich "detalach" jak różnorodne stroje Gabriela już nie wspominam. Niespójność muzyczna - fakt. Mnie jednak, jako psycho-fanowi, w ogóle to nie przeszkadza, no może tylko wstęp do Colony of Slipperman, a już za naprawdę świetny zabieg uważam zestawienia koło siebie pierwszych sześciu utworów drugiej płyty. Mamy tu i czysto rockowe granie, i przenoszące nas w inny świat improwizacje, i gitarowe popisy i w końcu Lamię. Muszę też wspomnieć o okładce albumu. Jedna z moich najulubieńszych w ogóle, najlepsza Genesis i najbardziej dająca do myślenia. Ech, ile by nie gadać, dla mnie to prawdziwe cudeńko.
« Ostatnia zmiana: 10 Marca 2011, 21:01:12 wysłana przez kpt. Nemo »

Offline LukaszS

  • (ЛукашС)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3922 dnia: 10 Marca 2011, 20:03:26 »
Diana Krall - koncert z Wigan 1998
There is so much sorrow in the world,
there is so much emptiness and heartbreak and pain.
Somewhere on the road we have all taken a wrong turn...
how can we build the right path again?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22154
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3923 dnia: 10 Marca 2011, 20:10:42 »
zgadza sie Nemo- Baranek jest genialnym albumem jednak zbiegiem lat- a znam te plyte juz ponad 12 dostrzegam wiele jej mankamentów - jej nagrywanie nie bylo najlepszym okresem w kontaktach Gabriela z zespolem i to niestety slychać- calosc brzmi jakby Gabriel tylko dostarczył libretto i zaspiewał- nie czuje juz w tej plycie jego zaangazowania i pasji jaką bylo slychac na Foxtrocie i Selling. co nie zmienia tego iz czesto do tej plyty wracam z prawdziwą przyjemnoscią........muzyka chwilami jest doprawdy niebianska ( In the cage, Colony) no i te pojechane wizje Gabriela
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22154
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3924 dnia: 10 Marca 2011, 20:12:40 »
Floydzi i Pulse [ok]
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Desdemona

  • Gość
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3925 dnia: 10 Marca 2011, 20:16:10 »
Ja Selling też bardzo lubię, ogólnie cała era Gabriela jest fantastyczna (poza duetem).

Raczej "debiutem" :)

Offline kpt. Nemo

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3926 dnia: 10 Marca 2011, 21:01:50 »
Ja Selling też bardzo lubię, ogólnie cała era Gabriela jest fantastyczna (poza duetem).

Raczej "debiutem" :)

O rzeczywiście, już poprawiłem, dzięki :]

Offline Hajduk

  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 1093
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3927 dnia: 10 Marca 2011, 22:07:44 »
Muszę też wspomnieć o okładce albumu.

Przedwczoraj się zastanawiałem, dlaczego Omar/Rael pojawia się na awersie okladki trzy razy (licząc kontur "nieobecnego" to nawet cztery).
Nie sadzę by było to przypadkowe - mnie od razu nasuneły się skojarzenia z symboliką liczb 3 (i 4) w średniowieczu oraz ze Świętą Trójcą (to może świętokradcze, co piszę).
Ale... zważywszy na "Firth Of Fifth" i "Supper's Ready" może nie aż tak bardzo.

Offline kpt. Nemo

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3928 dnia: 10 Marca 2011, 22:57:17 »
Muszę też wspomnieć o okładce albumu.

Przedwczoraj się zastanawiałem, dlaczego Omar/Rael pojawia się na awersie okladki trzy razy (licząc kontur "nieobecnego" to nawet cztery).
Nie sadzę by było to przypadkowe - mnie od razu nasuneły się skojarzenia z symboliką liczb 3 (i 4) w średniowieczu oraz ze Świętą Trójcą (to może świętokradcze, co piszę).
Ale... zważywszy na "Firth Of Fifth" i "Supper's Ready" może nie aż tak bardzo.

Ja zawsze tłumaczyłem sobie okładkę jako ukazanie trzech stanów (psychicznych?) w jakich znajduje się Rael. Trudno jest mi to wytłumaczyć, wątpię też bym miał jakąkolwiek rację w swojej interpretacji, ale widzę to jako Raela (martwego?) przyglądającemu się swojemu życiu "z zewnątrz", będąc już poza biegiem wydarzeń, patrzącym na ratunek samego siebie przez siebie... Brzmi to bezsensownie, ale nic na to nie poradzę. Zresztą, po każdym przesłuchaniu co innego przychodzi mi na myśl. Zauważyłem też, że na trzecim zdjęciu, z "wyciętym" Raelem widzimy też jakąś postać w tle, na końcu korytarza, stojącą częściowo w mroku. Kto to jest? Co tam robi? Nie mam pojęcia. To samo z rewersem. Na środkowym zdjęciu widzimy nawet trzy postacie (choć nie w całości) Odwrócony do nas tyłem człowiek zmierzający wgłąb korytarza (wychodzącym z niego na trzecim zdjęciu frontu?), brak człowieka w płaszczu i kapeluszu i w końcu ręka z prawej strony trzymająca się... niczego. Czymkolwiek by ta okładka nie była, jest pełna powiązań między samą sobą, symboliki i tajemniczości. No i jest po prostu piękna. Świetny pomysł, świetne wykonanie i śliczne wydanie w gabrielowskim boxie - jako digibook [ok]

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15552
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #3929 dnia: 11 Marca 2011, 07:27:24 »
Budgie "The Best of" - dawno nie słuchana składanka. Dobre.
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.