Nick Cave/Warren Ellis - Carnage (2021)
Pierwsze przesłuchanie.
Nie jest źle a nawet powiedziałbym że jest dobrze.
jak dla mnie to nawet bardzo dobrze- plyta co najmniej na poziomie Ghosteen
Nie przypomina Ghosteen choć jest kilka momentów podobnych ('Lavender Fields', 'Albuquerque'). Pierwszy utwór zaskakuje. Na płycie można znaleźć wszystko, co Nick zrobił do tej pory. Podobają mi się te momenty a'la Bad Seeds w utworze 'Old Time' i do tego ze skrzypcami (?!). Jak i genialny ostatni na płycie 'Balcony Man' (w sumie też jak z Ghosteen).
U mnie
Nick Cave/Warren Ellis - Carnage
słuchanie drugie