Autor Wątek: Aktualnie słucham...  (Przeczytany 2527030 razy)

LukaszS i 57 Gości przegląda ten wątek.

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6642
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23775 dnia: 22 Listopada 2019, 07:45:46 »
Jean-Michel Jarre - Rendez-Vous  [ok] - po wydaniu eksperymentalnej płyty Zoolook, Jarre postanowił wrócić do bardziej konwencjonalnej elektroniki- taki jest właśnie wydany w 1986 roku album Rendez-Vous- podobnie jak przy albumie Oxygene mamy tutaj 6 części kompozycji tytułowej: zwraca uwagę monumentalna część druga z genialnym motywem syntezatorowym na samym początku, w przesiąkniętym smutkiem Rendez-Vous part 3 słyszymy artyste grającego na laserowej harfie; Rendez-Vous part 4 jest już bardziej przebojowe a całość zamyka melancholijne Last Rendez-Vous (Ron's Piece) dedykowane astronaucie Ronowi McNair który zginął w katastrofie promu kosmicznego Challenger

Moja ulubiona płyta tego artysty [ok]
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6642
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23776 dnia: 22 Listopada 2019, 07:46:55 »
Elton John -"The Fox"  Chyba najlepsza płyta artysty lat dekady lat 80. Mało znana-bez przebojów 
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6642
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23777 dnia: 22 Listopada 2019, 09:56:19 »
The Residents-"Gingerbread Man" Arcydzieło [ok]
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22149
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23778 dnia: 22 Listopada 2019, 10:13:40 »
Jean-Michel Jarre - Rendez-Vous  [ok] - po wydaniu eksperymentalnej płyty Zoolook, Jarre postanowił wrócić do bardziej konwencjonalnej elektroniki- taki jest właśnie wydany w 1986 roku album Rendez-Vous- podobnie jak przy albumie Oxygene mamy tutaj 6 części kompozycji tytułowej: zwraca uwagę monumentalna część druga z genialnym motywem syntezatorowym na samym początku, w przesiąkniętym smutkiem Rendez-Vous part 3 słyszymy artyste grającego na laserowej harfie; Rendez-Vous part 4 jest już bardziej przebojowe a całość zamyka melancholijne Last Rendez-Vous (Ron's Piece) dedykowane astronaucie Ronowi McNair który zginął w katastrofie promu kosmicznego Challenger

Moja ulubiona płyta tego artysty [ok]


też ją bardzo lubię - podoba mi się ten orkiestrowy niemal rozmach części drugiej i ascetyczne piękno trzeciej- to chyba najbardziej nastrojowa płyta artysty od czasu Oxygene

u mnie też elektronicznie: Isao Tomita i Snowflakes Are Dancing- jakby nie patrzeć klasyczna płyta dla całego gatunku
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Tercero

  • Тэгсего
  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 5275
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23779 dnia: 22 Listopada 2019, 12:38:04 »
Wallenstein ‎– Mother Universe
1972

Ciekawe. Niemiecki prog. Przypomina wczesne King Crimson i jeszcze coś.
Ktoś to zna?
...where I trade cigarettes in return for songs

Offline Tercero

  • Тэгсего
  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 5275
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23780 dnia: 22 Listopada 2019, 13:18:43 »
Wallenstein ‎- Cosmic Century
1973

Nie zanany mi zespół. Kolejna płyta. Ciekawa i inna od poprzedniej.
Przypomina miejscami Pink Floyd.
« Ostatnia zmiana: 22 Listopada 2019, 13:35:25 wysłana przez tercero »
...where I trade cigarettes in return for songs

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22149
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23781 dnia: 22 Listopada 2019, 14:02:44 »
Wallenstein ‎– Mother Universe
1972

Ciekawe. Niemiecki prog. Przypomina wczesne King Crimson i jeszcze coś.
Ktoś to zna?

ja znam- wymieniony przez ciebie album i ich debiut czyli Blitzkrieg - brzmią rzeczywiście jak zkrautowany King Crimson-  ich późniejszych albumów nie znam- choć słyszalem że Cosmic Century z 1973 roku tez jest bardzo dobry
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Tercero

  • Тэгсего
  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 5275
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23782 dnia: 22 Listopada 2019, 14:10:50 »
Wallenstein ‎– Mother Universe
1972

Ciekawe. Niemiecki prog. Przypomina wczesne King Crimson i jeszcze coś.
Ktoś to zna?

ja znam- wymieniony przez ciebie album i ich debiut czyli Blitzkrieg - brzmią rzeczywiście jak zkrautowany King Crimson-  ich późniejszych albumów nie znam- choć słyszalem że Cosmic Century z 1973 roku tez jest bardzo dobry

Właśnie słucham "Blitzkrieg" i podoba mi się.
...where I trade cigarettes in return for songs

Offline Tercero

  • Тэгсего
  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 5275
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23783 dnia: 22 Listopada 2019, 15:51:14 »
Colin Newman - Commercial Suicide
1986

 [ok]
...where I trade cigarettes in return for songs

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22149
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23784 dnia: 22 Listopada 2019, 17:03:14 »
Jean-Michel Jarre - Les Chants Magnétiques  [ok] - czyli Jarre w krainie synthpopu- chwilami kojarzy się ten album z Trans Europe Express Kraftwerku choćby przez umieszczenie w kilku nagraniach odgłosów pociągu i innych pojazdów i urządzeń mechanicznych- całość zaś choć brzmi bardzo futurystycznie cechuję lekkość i duża przebojowość ( jak choćby najsłynniejszy fragment tej płyty czyli Les Chants Magnétiques Part 2)
« Ostatnia zmiana: 22 Listopada 2019, 17:14:06 wysłana przez Sebastian Winter »
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22149
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23785 dnia: 22 Listopada 2019, 20:20:09 »
Wallenstein ‎- Cosmic Century - chwilami rzeczywiście przypomina Floydów- ciekawa płyta
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22149
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23786 dnia: 23 Listopada 2019, 07:44:45 »
Sisters of Mercy - Vision thing - chyba ostatnia studyjna płyta zespolu- bo jakoś nie chce mi się wierzyć że Eldrichowi po latach zechce się jeszcze cokolwiek nagrać
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22149
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23787 dnia: 23 Listopada 2019, 08:32:31 »
Kraftwerk - The Mix
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Tercero

  • Тэгсего
  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 5275
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23788 dnia: 23 Listopada 2019, 19:18:28 »
Lee Hazlewood - Cake or Death
2006

...where I trade cigarettes in return for songs

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22149
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #23789 dnia: 23 Listopada 2019, 20:31:38 »
No-man - Love you to bits [ok] - juz myślałem że nigdy się nie doczekam takiej płyty zespołu: pełnej transowej elektroniki, ambientowych dźwięków, popu i elementów fusion- czyli wszystkiego tego co stanowiło o sile No-man na pierwszych albumach grupy-na Love you to bits  mamy 2 kompozycje trwające łącznie ponad 35 minut podzielone, każda na 5 części: w tej muzyce aż roi się od znakomitych pomysłów melodycznych- znakomity album, bardzo hipnotyczny, taneczny  i jednocześnie najlepsza rzecz jaką Wilson popełnił od co najmniej dekady- bardzo polecam [ok] [ok] [ok]
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?