Radiohead i A Moon Shaped Pool
- dopiero pierwszy raz słucham i właściwie trudno mi jeszcze cokolwiek powiedzieć- takie tu jest bogactwo dźwięków. Płyta jednak dość silnie kojarzy mi się z Kid A choć jest nieco mniej eksperymentalna- może to brzmienie sprawia że moje myśli idą w ten sposób. Poza tym jest to muzyka o wiele bardziej zorkiestrowana niż na poprzednich albumach- słychać silną inspirację współczesną muzyką klasyczną ( Penderecki, Górecki) co z pewnością jest sprawką Johnnego Greenwooda który takie klimaty właśnie uwielbia. Sporo jest także przeróżnej, dziwacznej elektroniki chwilami ocierającej się o awangardę. No i ten tak charakterystyczny pokręcony rytm większości kompozycji o większej dynamice- kojarzącej się z solowymi płytami Yorke'a.
Podsumowując: bardzo dobra choć oczywiście nie wybitna płyta- może z kolejnym przesłuchaniem zmienię zdanie