The Enid - "Invicta"Odsłuchałem całość kilka razy i stwierdzam, że płyta jest kapitalna! Jedynie "Execution Mob" bym wywalił - słabawe to jakieś, odstaje od reszty. Ulubione utwory: "Who Created Me?" i "Villain Of Science", urywają cztery litery.
The Enid - "In The Region Of The Summer Stars"Nie wiem, jak ja tego kiedyś słuchałem, że przeszedłem tak obojętnie obok tej muzyki. Chyba jednym uchem. W dodatku zatkanym. Album jeszcze lepszy niż "Invicta" - tutaj wszystko jest porywające, nic słabszego się nie wkradło.
Podziękowania dla kolegi Jurskiego za ten powiew świeżości w mojej kolekcji. Oryginały już zamówione.