ciekawe czy mnie zlinczują
The great Gatsby OST- czyli muzyka z filmu Bazza Luhrmanna. Poza okropnym hip hopowym początkiem słucha się tego całkiem dobrze
Ja nie.
A mi (o dziwo) ten hip hopowy wydaje si całkiem całkiem. Ale całość bardzo nierówna. Najfajniejszy kawałek to "Love Is The Drug" w wykonaniu Bryan Ferry Orchestra.
Dziś taki zestaw:
Jethro Tull "Thick As A Brick" (2012 Remix)
Pixies "Surfer Rosa" i "Come On Pilgrim"
Ludwig van Beethoven "Kwartet smyczkowy, op. 59 no.1" i "Kwartet smyczkowy, op. 59, no.2" (Emerson String Quartet)