ELP i Love beach- niestety nie da sie tego sluchac...myslalem ze choc troche mi sie spodoba ( bo z 10 lat tego nie sluchałem ) jednak jest tak jak bylo - najgrosza plyta ELP
Ja lubie. Najgorsza płyta to Black Moon
Black Moon prezentuje moim zdaniem podobny poziom do Love bitch bardzo nie lubie jak dobre progresywne zespoły zaczynaja nagle udawać muzyke ktorej nie rozumieją myslac ze to fajny prog pop- jedynym wyjatkiem jest Yes ktorego 90125 jest w wielu miejscach sluchalne ( choć nie we wszystkich) Asii nie wymieniam bo to w załozeniu miał być prog pop i nic wiecej ( zreszta całkiem fajny)
Wybacz ale mówienie ze Asia była fajna mmm...yyyyyyyy......... jest kontrowersyjne (chyba nie tylko dla mnie) ELP chcieli sie odnaleść a Asia to już był cynizm dla kasy. Jak im sie 3 album zle sprzedawał do powiedzieli "cześć"
ja nie jestem fanem Asii i nigdy nie bylem- po prostu muzyka na ich pierwszej plycie jest dla mnie słuchalna- to jest prog pop jednak zrobiony z głową i chwilami naprawde dobry ( jesli ktos lubi taka muzykę) Love beach zas to wydawnictwo pozbawione jakiegokolwiek sensu: tytulowe nagranie jest okropne a słuchajac All I want is you wolam o wiadro
, nawet suita Memoirs of an Officer and a Gentleman to popluczyny po arcydzielach typu Tarkus...Jedynie Canario i For you jakos da sie sluchac