Pewnie, że nadal jest dobry. Nie przeczę, a potwierdzam. Nadal ma energie i tą moc w głosie, by koncertować. Jednak jestem bardziej krytyczny. Są utwory VDGG gdzie radzi sobie naprawdę nieźle (np. Refugee), a są takie, gdzie to wypada już gorzej (np. Childlike).
Może i on uważa, że jest w dobrej formie wokalnej, lub nawet najlepszej, ale te niedociągnięcia słychać. Różnica między różnymi dekadami jest taka, że teraz Peter posiada ogromne doświadczenie i wie jak się posługiwać swoim głosem, wie jak zaśpiewać inaczej w miejscach, gdzie już nie może sobie pozwolić na czad jaki kiedyś.
Chciałbym przekonać się naocznie jak to jest teraz z jego formą wokalną na koncertach, ale niestety wątpię, że będzie mi dane.