no to u mnie też kolejność przypadkowa ( choć nie do końca

) :
1. Peter Hammill - Silent Corner and the empty stage
2. Camel - Stationary Traveller
3. Pink Floyd - Atom heart mother
4. KC - In the court of the Crimson King
5. Roxy Music - For your pleasure
6. Lacrimosa - Elodia
7. The Cure - Pornography
8. Joy Division - Closer
9. DCD - Within the Realm of the dying sun
10. David Bowie - Heroes
PS: w ogole miałem problem z ta listą bo wydaje mi się ogromnie niepełna choć oczywiście w takiej sytuacji zawsze są pewne ograniczenia z uwagi na tylko 10 miejsc- dlatego z wielu płyt trzeba było zrezygnować.
Peter Hammill jest bo musi być; do Stationary Traveller mam ogromny sentyment choć nie jest to album przełomowy ani dla tego zespołu ani dla rocka w ogóle; Floydów powinna być The Dark side jednak zdecydowałem się na krowę z uwagi na kompozycję tytułowa; debiut KC obowiązkowy;
Roxy Music tez być musiało a For your pleasure to ich najrówniejsze dzieło; Lacrimosa Elodia- bo słuchałem tej płyty całą wiosnę 2000 roku i trochę mi namieszała w emocjach

; Pornografia to jedna z płyt mojego życia ; od Closer zacząłem słuchać muzyki dołującej w sposób artystyczny

; Within the Realm of the dying sun rozwaliło mi umysł w połowie listopada 1999 roku gdy ktoś nie przyszedł na umówione spotkanie; a David Bowie i jego Heroes towarzyszyło mi w wielu momentach.
Tyle tytułem wyjaśniania
