No to jak to u Was jest? Na co najbardziej czekacie?
U mnie sprawa ma się następująco:
1. Tune - wyjątkowo podoba mi się ich zeszłoroczny album, a jeszcze bardziej fakt, ze muzycy już pracują nad następca. Może udać się pod koniec roku.
2. Lizard - to już trzeci rok jak czekam na ich nowy album, ale w końcu wszystko wskazuje, ze lada moment będzie Half-Life. I czekać jest na co - miałem okazję wysłuchać cały materiał na koncercie.
3. Lebowski - zapowiadana na koniec marca, więc pewnie w maju się ukaże.
4. Camel - Colin Bass w ostatnich wywiadach potwierdza, ze Andy pracuje nad nowym materiałem, ale jeszcze daleko, żeby się wykrystalizowała z tego płyta. Mocno liczę, że przed czerwcową wizytą w Polsce uda im się co nieco sklecić i zaprezentować w Zabrzu i Wawie.
5. Änglagård
6. Collage - materiał jest, nowy wokalista jest. Płyty wciąż nie ma...
7. Ananke (a może Abraxas

) - w kategorii pobożnych życzeń.
8. Peter Gabriel - bo skoro mógł Waters, to Gabriel też może

9. Riverside - w temacie się dzieje, wiec bardzo realny jest koniec roku.
10. Tool
11. King Crimson
12. Fish
13. Pearl Jam - panowie pracują w studio. Trasa zapowiedziana. Powinno się udać.
14. Aragon - bardziej chyba z przyzwyczajenie czekam.
15. IQ... bo już by mogli.