"Ostatnia rodzina" - Seweryn - wspaniały; rola Tomka B. w wykonaniu Ogrodnika przerysowana.
"Ostatnia rodzina" - Seweryn - wspaniały; rola Tomka B. w wykonaniu Ogrodnika przerysowana.
Jeden szczegół przykuł moją uwagę. W filmie pili coca-colę ale w PRLu ogólnie dostępna była pepsi-cola.
Czyżby zaopatrywali się w Pewexie?
"Ostatnia rodzina" - Seweryn - wspaniały; rola Tomka B. w wykonaniu Ogrodnika przerysowana.
Ogrodnik jest okropny w tym filmie- oglądanie go na ekranie jest wręcz żenujące- za to co do Seweryna pełna zgoda- to wielka i wybitna rola
Odnośnie dyskusji o osobowości Tomka i filmie : Po pierwsze film fabularny a nie dokument. Po drugie to film o rodzinie a nie o samym Tomku. Po trzecie w filmie Tomek jest pokazany w sytuacja bardzo prywatnych,wręcz intymnych. Ale jest kilka scen "publicznych" i tam Ogrodnik gra inaczej. Obejrzycie film 'Kronika zapowiedzianej śmierci" a zrozumiecie ze Tomek Beksiński był tak że taki. Podkreślam "także taki"! Pewnie ze zabrakło taj drugiej twarzy,inteligenta z niesowitym poczuciem humory oraz tytana pracy. Ale pamiętajcie że pokazanie jeden z twarzy i pominięcie innych jest niedopowiedzeniem a nie kłamstwem. To mógł być cynizm twórców by wyciągnąć to co żre ale równie dobrze mógł to być to efekt tego że skupione się na dziennikach Zdzisława a odpuszczono wywiady z przyjaciółmi. Ja czekam bardzo na film "Z Wnętrza" który może być równowagą dal "Ostatniej Rodziny" Ale mnie film i tak się podoba! Rola Seweryna genialna,odtworzenie realiów mistrzostw świata!
po części zgadzam się z Twoją opinią Polsecie, jednak w tym filmie Ogrodnik zagrał przede wszystkim jakiegoś debila a nie Tomka B. I nie szkodzi iż miał to być obraz o całej rodzinie- każdorazowe pojawianie się Ogrodnika na ekranie przepłacałem za każdym razem poważnym wkurwieniem. Dla mnie jego rola to wielkie rozczarowanie bo wcześniej bardzo szanowałem tego aktora. Zresztą Wiesław Weiss autor książki o Beksie wyraźnie zaznaczył iż żadna ze spektakularnych scen ukazanych w filmie ( rzucanie rzeczami o ściany, scena z wywaleniem telewizora, dialog po pogrzebie babci ) nigdy nie miały miejsca. I to już jest poważne nadużycie jeśli ktoś chce naprawdę zrobić film biograficzny
No ten telewizor gdzie u kogoś podobno jest ale co do dialogu o babci to skąd niby Weiss wie że nie miał on miejsca. Możemy tak przypuszczać ale pewności raczej miec nie można no chyba że Pan Wiesław tam z nimi mieszkał
nie mógł mieć miejsca bo Tomek bardzo kochał swoją babcię i nigdy by nie powiedział po pogrzebie And then there were three- i zostało ich trzech. Zresztą to chyba nie najlepszy przykład bo nie można teoretycznie wykluczyć iż coś takiego nie miało miejsca- jest to jednak mało prawdopodobne. Przeczytaj sobie biografię Weissa Polsecie- tam wszystkie zdarzenia są bardzo dobrze udokumentowane i wiele tam jest wypowiedzi przyjaciół Tomka na jego temat- i bardziej wierzę im niż panu Robertowi Bolesto który postać Tomka spieprzył dokumentnie.
PS: bardziej wierzę bowiem Weissowi który był przyjacielem i kolegą Beksy niż panu scenarzyście który o Tomku czytał tylko w gazetach i w książce pani Grzebałowskiej , z nikim nie rozmawiał i nie przeprowadził rzetelnego wywiadu o postaci o której miał pisać.