Ja się na ten film trochę napaliłem, ale już mi mina zrzedła, bo w internecie jest sporo opinii weissopodobnych. Ci wytrawni krytycy mogli w ogóle nie słyszeć nigdy wcześniej o Beksińskich - oni skupiają się na ocenianiu samego dzieła filmowego, więc niech sobie dają nawet Oscary i inne fujary.
Ja właśnie z kina wróciłem gdzie oglądałem ten właśnie film. No i jest z nim kłopot bo z jednej strony mamy bardzo ciekawy scenariusz i znakomitą reżyserię plus WYBITNĄ kreację Seweryna w roli Zdzisława Beksińskiego i cudowną Aleksandre Konieczną w roli Zofii, z drugiej strony ten film posiada jeden poważny problem: David Ogrodnik- jego Tomek Beksiński został sportretowany jako socjopatyczny psychopata o umysłowości ameby. Ogrodnik poszedł chyba na łatwiznę ukazując wszystkie najgorsze cechy swojego bohatera- Tomek w jego wykonaniu rzuca przedmiotami w co drugiej scenie, no i słowo na literę K wykrzykuję co kilka zdań ( z powodu fatalnej dykcji aktora trudno zresztą cokolwiek z tego zrozumieć).
Beksa został ukazany bardzo jednostronnie i ktoś kto nigdy o nim nie słyszał ani nie czytał będzie bardzo skonfundowany. Zdaję sobie oczywiście sprawę z moich własnych ograniczeń dotyczących tej postaci. Nigdy bowiem Tomka nie spotkałem ( nie licząc koncertu Hammilla w 1999 roku na którym obaj byliśmy- nie zamieniłem z nim wówczas słowa choć mignął mi kilka razy na widowni).
Z tego jednak co o nim czytałem, a także ze słów osób z którymi się przyjaźnił wiem że był to człowiek bardzo empatyczny, pomocny i choć daleko mu było do ideału i miał wiele wad obraz tej postaci w Ostatniej rodzinie jest ogromnie jednowymiarowy i chyba krzywdzący.
Film jednak polecam bo poza rolą Ogrodnika, jest to naprawdę dobre kino- na uwagę zasługuję znakomita ścieżka dźwiękowa na której usłyszmy np.: Nicka Cave'a, Ultravox, Yazoo, Closterkeller i Camel.
To także film straszny i śmieszny zarazem bo obok scen głęboko tragicznych jest tutaj dużo humoru ( czarnego oczywiście).
Najważniejszym jednak jego atutem jest, powtórzę raz jeszcze, rola Andrzeja Seweryna- rola na miarę Oscara i wszystkich innych możliwych nagród. Jego Zdzisław to pełnokrwista postać, obdarzona specyficzną wizja świata, a także wielki artysta który swojej sztuki nie traktuję tak poważnie jak by się mogło wydawać. To głownie z jego powodu każdy kto zechce ten film obejrzeć wróci z kina usatysfakcjonowany.