Lubię ten album, chociaż jest potrzebny klimat by go sobie posłuchać. Kapitalnie można się przy nim wyciszyć, przesadnie nie zbaczając w jakieś ciemne uliczki, nie dołujące. Podoba mi się jego konwencja, trzeba być niezwykłym kompozytorem żeby stworzyć coś takiego, taki zbiór piosenek, coś tak muzycznie minimalistyczne, ale jednocześnie przykuwające uwagę.
1. Too many of my Yesterdays - 10; zastanawiam się tu nad bonusem, ale może się skusze później. Niesamowita utwór.
2. Faith - 7
3. Empire of delight - 7
4. Silver - 8; jedyny utwór, który odstaje trochę od reszty, przede wszystkim wokalnie, moc Hammilla daje tutaj o sobie znać.
5. Beside the one you love - 5,5
6. Other old cliches - 7,5
7. Confidence - 8; Jest tu cholera jakiś optymizm, który ubóstwiam, oczywiście nie można mówić o całości, przesłanie jest jego trochę inne, ale gdy słyszę słowa w postaci: "In confidence we sail across the seven seas", albo "I'm in good form, I'm feeling fine" jakoś sama gęba się śmieje i powiedziałbym, że nawet żyć się chce

8. Sleep Now - 6,5; kokosów punktowych ode mnie nie będzie, ale fajnie się przy tym zasypia
