Myślę , że warto byłoby pochylić się nieco bardziej analitycznie nad tym epizodem. Przyczyny zazwyczaj podawane są w bardzo zdawkowy sposób (zmęczenie trasami koncertowymi, coraz mniejsze zainteresowanie Hammilla działalnością w zespole , chęć rozpoczęcia na dobre działalności solowej). W zasadzie nic nie mówi się o jakichkolwiek antagonizmach wewnątrz zespołu. Być może osoby , które przeczytały brytyjska biografię zespołu mają jakąś większą wiedzę na ten temat. Dla mnie jest to rzecz niezwykle istotna , gdyż po fenomenalnej ,,H to he who am the only one'' i genialnej ,,Pawn hearts'' zespól był u szczytu możliwości twórczych i być może zaprzepaścił szansę wejścia na stałe do elity progresywnej , właściwie cała ta tytanicza praca z poprzednich dwóch lat poszła na marne. A były to najlepsze lata na taką właśnie twórczość. W drugiej połowie lat 70-tych , gdy zespól się reaktywował (1975 - 1978) atmosfera stawała się coraz bardziej niedogodna. Słowem postawiłbym mocną tezę , że być może był to jeden z większych błędów artystycznych Petera Hammilla - rozwiązać zespół w takim momencie. Wyobrazcie sobie , co by sie stało , gdyby w 1972 działalność zawiesiły takie grupy jak Genesis czy Yes. Myślę , ze Peter mógł poczekać do drugiej połowy lat 70-tych z rozpoczęciem działalności solowej. Zespołowi z pewnością wyszłoby to na dobre i to w aspekcie zarówo artystycznym jak i finansowym. Jeżeli znacie jakieś ciekawe fakty na temat rozpadu zespołu w 1972 roku byłbym wdzięczny za informacje. Kwestia decyzji Hammilla to także niezly przyczynek do dyskusji.