John Cale - Mercy (2023)- Cale niedawno skończył 80 lat jednak chyba nie zamierza przechodzić na emeryturę bo właśnie nagrał najlepsza płytę od lat- muzyka na niej to niesłychanie intrygujący zlepek rockowej awangardy, ambientu i elektroniki- chwilami całość brzmi jak przedziwny medley Radiohead z okresu Kid A/Amnesiac, Scotta Walkera z ostatnich albumów i Blackstar Bowiego- slucha się tego wyśmienicie a płyta wcale się nie dłuży mimo iż trwa ponad 70 minut - gorąco polecam Tercero i Hajdukowi