Autor Wątek: Aktualnie słucham...  (Przeczytany 2457172 razy)

0 użytkowników i 25 Gości przegląda ten wątek.

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21979
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30285 dnia: 27 Grudnia 2021, 20:00:54 »
u mnie koncertowy The Velvet Underground - 1969: The Velvet Underground Live (1974)  -zwraca uwagę, brudna, niemal punkowa wersja kompozycji White Light/White Heat tutaj trwająca prawie 9 minut- zresztą większość zawartych tutaj wykonań brzmi lepiej od studyjnych pierwowzorów- zdecydowanie polecam
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21979
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30286 dnia: 28 Grudnia 2021, 07:35:06 »
z samego rana:

Van der Graaf Generator at The Junction, Cambridge UK, 28th March 2011

CD1:
Interference Patterns
Mr Sands
Your Time Starts Now
All That Before
Lifetime
Bunsho
Meurglys III

CD2:
All Over The Place
Over The Hill
(We Are) Not Here
Man-Erg

The Sleepwalkers
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15472
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30287 dnia: 28 Grudnia 2021, 09:59:18 »
Republika "Bez prądu" - koncert nagrany w Radiu Łódź w 1993 roku; stare przeboje dobrze się prezentują w nowych aranżacjach.
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15472
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30288 dnia: 28 Grudnia 2021, 12:47:58 »
Perfekt "Perfekt" (1981) - świetny album.
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21979
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30289 dnia: 28 Grudnia 2021, 13:00:56 »
w oczekiwaniu na nowy album, Collage i Nine Songs of John Lennon (1992)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21979
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30290 dnia: 28 Grudnia 2021, 16:50:17 »
Buzzcocks - Another Music in a Different Kitchen (1978) - klasyczny już debiut zespołu i jednocześnie jedna z najlepszych post-punkowych płyt jakie słyszałem- bardzo polecam jak ktoś nie zna
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15472
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30291 dnia: 28 Grudnia 2021, 21:08:27 »
Dżem "Cegła".
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Tyrystor

  • Koneser
  • Zaawansowany użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 349
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30292 dnia: 28 Grudnia 2021, 22:26:20 »
u mnie koncertowy The Velvet Underground - 1969: The Velvet Underground Live (1974)  -zwraca uwagę, brudna, niemal punkowa wersja kompozycji White Light/White Heat tutaj trwająca prawie 9 minut- zresztą większość zawartych tutaj wykonań brzmi lepiej od studyjnych pierwowzorów- zdecydowanie polecam
Popieram!

Buzzcocks - Another Music in a Different Kitchen (1978) - klasyczny już debiut zespołu i jednocześnie jedna z najlepszych post-punkowych płyt jakie słyszałem- bardzo polecam jak ktoś nie zna
Prawda, acz prywatnie o włos wolę Love Bites, bo tam jest E.S.P. oraz przede wszystkim Ever Fallen in Love (with Someone You Shouldn't've), które jest aaach.
It's crazy to exist.

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21979
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30293 dnia: 29 Grudnia 2021, 07:32:55 »
na początek dnia bardzo zmyślny, dwupłytowy składak Pearl Jam - Rearviewmirror (Greatest Hits 1991–2003) - obok znanych klasyków grupy znajdziemy tutaj również nagrania wcześniej niedostępne na cd a nawet jedną wspólną  kompozycję z Neilem Youngiem ( z płyty Mirror ball)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21979
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30294 dnia: 29 Grudnia 2021, 12:30:55 »
pierwsza płyta Tangerine Dream - Electronic Meditation (1970) - nagrana w składzie  Edgar Froese, Klaus Schulze i Conrad Schnitzler brzmi miejscami jak 36-minutowa wariacja na temat kompozycji A Saucerful of Secrets Floydów - mimo wszystko lubię od czasu do czasu wracać do tego albumu
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Hajduk

  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 1093
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30295 dnia: 29 Grudnia 2021, 15:05:26 »
Buzzcocks - Another Music in a Different Kitchen (1978) - klasyczny już debiut zespołu i jednocześnie jedna z najlepszych post-punkowych płyt jakie słyszałem- bardzo polecam jak ktoś nie zna
Ale debiut Buzzcocks był zawsze postrzegany jako klasyczny album brytyjskiego punka 77 (obok The Damned, Sex Pistols, The Clash)...

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21979
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30296 dnia: 29 Grudnia 2021, 16:59:10 »
Buzzcocks - Another Music in a Different Kitchen (1978) - klasyczny już debiut zespołu i jednocześnie jedna z najlepszych post-punkowych płyt jakie słyszałem- bardzo polecam jak ktoś nie zna
Ale debiut Buzzcocks był zawsze postrzegany jako klasyczny album brytyjskiego punka 77 (obok The Damned, Sex Pistols, The Clash)...

ja często używam tych określeń w ten sposób: jeśli płyta obok punkowości niesie pewną dojrzałość artystyczną, dla mnie to już jest post-punk :) w odróżnieniu do prymitywnych wypocin Sex Pistols, choć oczywiście pierwsze albumy The Clash i The Damned to również bardzo ciekawe wydawnictwa  -  zresztą na dobrą sprawę nawet debiut Sex Pistols można określić jako pewnego rodzaju post-punk jako że pierwsze albumy punkowe powstały pod koniec lat 60 i na początku 70-tych ( druga płyta Velevetów i debiut The Stooges, nie zapominajmy też o Hammillu i The Modern Lovers )
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Tercero

  • Тэгсего
  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 5227
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30297 dnia: 30 Grudnia 2021, 12:26:33 »
The Edgar Winter Group - They Only Come Out at Night
1972

Glam Rock na bazie Rock 'n' Rolla, na uwagę zasługuje ostatnia jazz-fusion-prog kompozycja Frankenstein.
...where I trade cigarettes in return for songs

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 21979
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30298 dnia: 30 Grudnia 2021, 12:41:25 »
Pixies - Doolitle (1989) - przyznam się że jest to moje pierwsze doświadczenie z tą grupą i jak na razie jestem zachwycony- wcześniej znałem tylko Where is my mind z debiutu i kilka randomowych utworów które przed laty usłyszałem w radio- Doolitle to ich drugi album i słucha się go znakomicie: to nieprzyzwoicie wręcz przebojowa i rytmiczna muzyka a przy tym niemiernie agresywna i miejscami dająca po uszach- do tego dochodzą niesamowite wrzaski i krzyki lidera grupy Franka Blacka równoważone przez dziewczęcy wokal basistki Kim Deal- słychać też bardzo dokładnie jakim albumem inspirował sie Kurt Cobain nagrywając Nevermind, nie wspominając już o całej rzeczy zespołów z początku lat dwutysięcznych - podsumowując, Doolitle to wyśmienite wydawnictwo i rzecz całkowicie obowiązkowa dla fanów rockowej alternatywy- polecam Tercero choć on pewnie już to zna

What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Tercero

  • Тэгсего
  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 5227
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #30299 dnia: 30 Grudnia 2021, 16:01:06 »
Pixies - Doolitle (1989) - przyznam się że jest to moje pierwsze doświadczenie z tą grupą i jak na razie jestem zachwycony- wcześniej znałem tylko Where is my mind z debiutu i kilka randomowych utworów które przed laty usłyszałem w radio- Doolitle to ich drugi album i słucha się go znakomicie: to nieprzyzwoicie wręcz przebojowa i rytmiczna muzyka a przy tym niemiernie agresywna i miejscami dająca po uszach- do tego dochodzą niesamowite wrzaski i krzyki lidera grupy Franka Blacka równoważone przez dziewczęcy wokal basistki Kim Deal- słychać też bardzo dokładnie jakim albumem inspirował sie Kurt Cobain nagrywając Nevermind, nie wspominając już o całej rzeczy zespołów z początku lat dwutysięcznych - podsumowując, Doolitle to wyśmienite wydawnictwo i rzecz całkowicie obowiązkowa dla fanów rockowej alternatywy- polecam Tercero choć on pewnie już to zna


Jestem zaskoczony tym że nie znasz. To całkiem przyjemny zespół, szczególnie wczesne płyty 80-90.
Myślę, że i zespół Karate też sie nimi inspirował.

U mnie
Wolfgang Press - Standing Up Straight
1986

Bardzo dobra klasyka, new wave post-punk
...where I trade cigarettes in return for songs