Obserwowałem Waszą dyskusję i jak zwykle uważam, że każdy ma trochę racji. Dla mnie "Clutch", "And Close As This", "This", "Unsung" to albumy wybitne. Każdy jest inny, każdy na swój sposób inaczej odbieram i słucham każdego gdy jestem w innym nastroju.
"Love Songs" (remastered) - trzeba przyznać, że doskonale brzmi; ale dziś odbieram go inaczej niż kilkanaście lat temu.