Rush - R30 jest bomba, "chłopaki" jak zawsze wypadają świetnie na żywo i dobrze się przy tym bawią, robią show. Chociaż trzeba przyznać, że Geddy Lee nie jest w takiej formie jak choćby 15 lat temu. Pieje niemiłosiernie.
U mnie:
Porcupine Tree - Anesthetize,
VDGG - Live at Paradiso
No-man - Mixtaped.
Polecam koncert No-man, naprawdę warta uwagi rzecz, koncert rewelacja, masa dodatków. Nawet zachęcam do kupna dwa dyski DVD za 50 zł. Tanio całkiem.