Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Tyrystor

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 23
31
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 12 Marca 2022, 00:14:57 »
The Jesus and Mary Chain - Stoned & Dethroned /1994/

32
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 06 Marca 2022, 12:17:15 »
The Kinks - Face to Face [1966], Something Else [1967]

Brytyjskie lata 60. bez Kinksów to jak żyrafa bez szyi.

33
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 23 Lutego 2022, 22:56:30 »
Stiff Little Fingers - Inflammable Material [1979]
klasyk punk z Belfastu

34
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 22 Lutego 2022, 22:45:50 »
Paul McCartney III [2020]

Stało na półce "nowości" w bibliotece miejskiej, to pożyczyłem. "Bez rewelacji ale można posłuchać", napisał o niej Tercero ponad rok temu - tak samo myślę. Nie będę zużywał kasety, żeby to sobie przegrać.

35
Inni wykonawcy / Odp: Gary Brooker nie żyje
« dnia: 22 Lutego 2022, 22:41:36 »
RIP

Miałem przyjemność zobaczyć i usłyszeć go na żywo w Spodku jesienią 2017.

36
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 21 Lutego 2022, 12:05:48 »
PJ Harvey - Uh Huh Her [2004]

37
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 24 Stycznia 2022, 21:25:05 »
w temacie: znowu The Raincoats - tym razem ich pierwszy album: The Raincoats (1979) - nieco mniej tu eksperymentów a więcej klasycznie rozumianego post-punku i nawet dość udziwniony  folk można tu napotkać- w ogóle całość brzmi jakby muzycy przed nagraniem tej płyty wzięli multum przeróżnych substancji psychoaktywnych ;-) co oczywiście nie zmienia faktu że to kolejny znakomity album grupy

Ja chyba ci polecałem ten zespół rok temu :-)
Zespół ten miał koncert w Polsce w 1978 roku w Riwierze (nie byłem, niestety)
i miał wielki wpływ na rozwój punka w kraju.
https://www.bilibili.com/video/av47499098/

Uwaga, anegdota: Rok temu, na samotnej walentynkowej wycieczce do Warszawy, szperałem w Antykwariacie Grochowskim za książkami i płytami. Z powodu włosów i koszulki Siouxsie zagadnął mnie tam jeden starszy punk ze stażem od wiosny 1978, jak twierdził. Odkąd widział The Raincoats. Zadał mi trochę zagadek z historii muzyki, na wszystkie śpiewająco odpowiedziałem ciągami nazwisk i tytułów. W tym wiedziałem, że pierwszy koncert punktowy w Polsce to właśnie Raincoats w Warszawie. Wzbudziłem zachwyt rozległą wiedzą.

Mało razy w życiu czułem się tak doceniony jak w tamtej chwili  :D

A tu jest moja recenzja sprzed paru lat:
https://www.artrock.pl/recenzje/54001/raincoats_the_the_raincoats.html
----------------

Tymczasem leci Lloyd Cole & the Commotions - Rattlesnakes [debiut, UK 1984]. Jangle indie college pop. Ulubiony kawałek: Perfect Skin. Jeśli się spodoba, to cały album jest porównywalnie dobry.
Ulubiony wers: Cheekbones like geometry and eyes like sin

38
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 14 Stycznia 2022, 23:28:58 »
nieco dziwnego punk rocka na popołudnie: The Slits i Cut (1979) - klasyczna pozycja tego gatunku choć nie jest to typowy punk rock- jak już to z elementami dubu i reggae- na płycie usłyszeć można też Petera Clarke'a znanego bardziej jako Budgie czyli perkusistę formacji Siouxsie and the Banshees oraz Neneh Cherry ( zaśpiewała na tym albumie w chórkach)
Znam i cenię.
Prawdziwie punkowe nagrania The Slits to te dla BBC z 1977 roku, w ramach Peel Sessions. Bardziej punkowe niż Sex Pistols, bo są mocno DIY, amatorskie, dzikie i prymitywne. Akurat ja lubię takie rzeczy w rozsądnych dawkach  :D

A tymczasem: Can - Soundtracks [1970]. Obok wody kolońskiej, Can to chyba największy wkład Kolonii w kulturę.

39
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 08 Stycznia 2022, 15:38:02 »
Belle & Sebastian - Tigermilk [1996]

40
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 06 Stycznia 2022, 22:45:05 »
The Jesus and Mary Chain - Psychocandy (1985) - przełomowy w dziejach rocka alternatywnego album będący połączeniem piosenkowości The Beach Boys z gitarowym zgiełkiem The Velvet Underground- i w tym miejscu polecam wszystkim bardzo ciekawą recenzję tej płyty jaką całkiem niedawno popełnił nasz forumowy kolega Tyrystor:
Bardzo mi miło być tak zareklamowanym, dzięki.

Ride - Nowhere  (1990) - w latach 90-tych to był dość wpływowy album- muzyka na nim zawarta utrzymana jest w nurcie shoe-gaze'owym choć dźwięki owe nie miały aż tylu eksperymentalnych inklinacji co na przykład płyty My Bloody Valentine - całości słucha się jednak dość przyjemnie czemu z pewnością sprzyjają liczne nawiązania do psychodelii z końca szóstej dekady ubiegłego wieku
Siódmej dekady :) Szósta dekada to lata pięćdziesiąte, era Buddy'ego Holly'ego i Jerry'ego Lee Lewisa.

A Ride to oczywisty wielki wpływ dla wczesnego Myslovitz chociażby.

41
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 04 Stycznia 2022, 22:01:06 »
u mnie trochę mniej znana grupa z wytwórni 4AD- Modern English i After the Snow (1982) - bardzo fajne, nowo-falowe granie- pamięta jeszcze ktoś ten zespół?
No jasne :D Tam jest inteligentny hicior I Melt with You, ale lubię też inne utwory, zwłaszcza dwa pierwsze: Someone's Calling oraz Life in the Glad House.

A u mnie The Wolfgang Press, pierwszy album. Tercero mnie zainspirował.

42
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 31 Grudnia 2021, 02:22:32 »
Cytuj
Ps. Słuchałem wczoraj debiutu Gang Of Four.
Znakomity jest, zarazem napastliwy i taneczny. Brzmienie gitar oraz praca sekcji rytmicznej są tam na tyle oryginalne, że chyba powiem bezprecedensowe.

Ad postpunk: Hajduku, jako młodziak (rocznik 1997) uważam postpunk za moje naturalne zbiorcze określenie wszystkiego od Siouxsie & the Banshees po Klausa Mitffocha. I jak najbardziej dostrzegam różnicę pokoleniową w terminologii. Odnoszę wrażenie, że w dawnej Trójce nazywano nową falą to, co w anglojęzycznej sieci najczęściej jest postpunkiem. Ponadto nie wykluczam wpływu - bezpośredniego lub nie - książki Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz. Postpunk 1978-1984 Simona Reynoldsa, która jest chyba najpopularniejszym kompendium na ten temat. Wyszła w Polsce w 2015 i się tak rozeszła, że teraz nie sposób jej kupić. Stąd lekkie przesunięcie.

Ad Pixies: Sebastianie, czekamy na wrażenia z Surfer Rosa :)

43
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 28 Grudnia 2021, 22:26:20 »
u mnie koncertowy The Velvet Underground - 1969: The Velvet Underground Live (1974)  -zwraca uwagę, brudna, niemal punkowa wersja kompozycji White Light/White Heat tutaj trwająca prawie 9 minut- zresztą większość zawartych tutaj wykonań brzmi lepiej od studyjnych pierwowzorów- zdecydowanie polecam
Popieram!

Buzzcocks - Another Music in a Different Kitchen (1978) - klasyczny już debiut zespołu i jednocześnie jedna z najlepszych post-punkowych płyt jakie słyszałem- bardzo polecam jak ktoś nie zna
Prawda, acz prywatnie o włos wolę Love Bites, bo tam jest E.S.P. oraz przede wszystkim Ever Fallen in Love (with Someone You Shouldn't've), które jest aaach.

44
Dyskusje muzyczne i nie tylko / Odp: Aktualnie słucham...
« dnia: 27 Grudnia 2021, 18:48:44 »
The Who - Who's Next [1971]

Kiedy miałem dziesięć lat, to była jedna z dwu moich ulubionych płyt, obok Forever Young Alphaville. Dalej daje radę  :D


45
Inni wykonawcy / Odp: The Cure w Polsce
« dnia: 26 Grudnia 2021, 13:23:44 »
Bilet na krakowski występ kupiony.
Oczywiście liczę się z tym, że koncert może być przesunięty albo odwołany, ale spróbujmy. Z głosem Roberta Smitha czas obszedł się łaskawie i brzmi całkiem jak w czasach A Forest.

I tak sobie myślę, że wprawdzie mam koszulkę z Pornography, ale chyba pójdę w T-shircie ze Siouxsie Sioux. Jako mrugnięcie do wtajemniczonych  ;)

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 23