Ja za komunijną kasę kupiłem radiomagnetofon Wilga. Kasety w połowie lat 80-tych były niedostępne, więc na jakieś bajki nagrywałem zazwyczaj z zapraszamy do trójki, albo listy przebojów pojedyńcze utwory. Potem przyszły wczesne lata 90-te i jamnik Shivaki, kasety stilon zastepiły TDK, Maxwell i inne...potem technics królował ze swoim CD i magnetofonem...
Dopiero około 1994 - 1996 słuchałem trójki pod księźycem, nocy muzycznych pejzaży, i poznańskich studenckich rozgłośni np. afera - nawiedzone studio, muzyka w kwiatki (tutaj jingle audycji był VDGG albo Hammill ) , Indian Summer...ale wówczas można było już przegrywać muzykę z płyt CD dostępnych szerzej na rynku.
Z Beksińskim spotkałem się na koncercie Hammilla w Bydgoszczy, a z muzyką Hammilla poprzez wydaną w Sonic kasetę X My Heart. Potem Love Songs w radiu.