Kolego Jurski a znasz The Top Kjurczaków- moim zdaniem bardzo niedoceniona rzecz , nieco różniąca się od ich pozostałych osiągnięć co jednak nie powinno dziwić bo to własciwie solowa płyta Roberta Smitha- bardzo upiorna, chwilami kabaretowa- mnie się bardzo podoba
To była jedna z pierwszych płyt The Cure jakie poznałem i ... poległem
Oczywiście dałem się porwać Gąsienicy i śwince w lustrze, ale jako całość, mnie ta płyta po prostu przytłoczyła. Jest to dość dziwne, bo uwielbiam Pornografię i Faith... muszę dać the Top kolejną szansę chyba. Z drugiej strony, czy nie masz wrażenia, że nie udało się z tej płyty wydobyć tego co najlepsze? Jeśli się posłucha choćby na brzmienie, produkcję kolejnych wydawnictw, to ma się wrażenie przepaści jakościowej jeśli idzie o technikalia?
Wczoraj i dziś Paris, Head On The Door, Kiss Me x 3, Wish, Disintegration i Camel "Stationary Traveller", Nick Cave "Boatman's Call", Chameleons "Script Of A Bridge". The Cult "Love", The Sound "From The Lion's Mouth", The Mission "God's own Medicine" - zdecydowanie post-punkowo gotyckie rzeczy się dzieją