Lacrimosa i Sehnsucht- najsłabsza płyta zespołu jednak od czasu do czasu i jej posłucham
Nie znam niestety, ale ciężko mi sobie wyobrazić coś gorszego niż Angst, Ensamkeit czy Echos... naprawdę jest tak tragicznie?
no w mojej opini płyty Angst i Einsamkeit to jedne z najlepszych w karierze zespołu a i Echoes ma kilka znakomitych fragmentów- Sehnsucht to niestety metalowa sieczka chwilami w stylu Nightwish czy Within Temptation
O!
Ja zdecydowanie preferują inny okres w karierze Tilo Wolfa - przede wszystkim płyty Inferno, Stille, Live, Elodia i Fassade (wspaniały koncert promujący w Krakowie). Po niej przyszła Echos i zupełnie nie znalazłem na niej nic dla siebie ciekawego. Widzę jednak na Progarchives, że jest dość wysoko oceniana...W każdym razie po płycie Lightgestelt się moje drogi z Lacrimosą rozeszły.
Tymczasem u mnie: The Cure "Trylogy" i "Show"