Jethro Tull - ,,Songs from the wood'' (1977) - po traumatycznej ,,lekturze'' albumu Mike'a Rutherforda musiałem zaserwować sobie coś na pocieszenie. Wypadło na ,,Pieśni z lasu'', które sprawdzają się przy każdej okazji. Wyjątkowo piękne połączenie prostoty z wyrafinowaniem , fantazji z finezją , album skrzy się pięknymi barwami, obfituje w wiele ciekawych pomysłów muzycznych , praktycznie bez jakichkolwiek słabych momentów. Fascynujące połączenie brzmień akustycznych i elektronicznych. Trudno cokolwiek wyróżnić , niemal same perełki.
10/10