Autor Wątek: Aktualnie słucham...  (Przeczytany 2522841 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Offline Jurski

  • Koneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5100 dnia: 26 Lipca 2011, 09:33:51 »
Kate Bush "Hounds of Love"

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5101 dnia: 26 Lipca 2011, 19:22:25 »
Mike Rutherford - ,,Acting very strange'' (1982) -  koszmarny album , ,,okraszony'' koszmarnym wokalem Mike'a. Przykry przykład zagubienia niektórych artystów w latach 80-tych. A przecież jego pierwszy solowy album ,, A Smallcreep's day'' był naprawdę udany.
 1/10

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15540
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5102 dnia: 26 Lipca 2011, 19:47:32 »
Myslovitz "Korova Milky Bar" (wersja anglojęzyczna). Miłe, sympatyczne i tyle. Skoro Mahavishnu ocenia każdą płytę w skali od 1 do 10 to może też tak zacznę robić od tego albumu?
Więc 6/10.  :)
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5103 dnia: 26 Lipca 2011, 20:46:18 »
Myslovitz "Korova Milky Bar" (wersja anglojęzyczna). Miłe, sympatyczne i tyle. Skoro Mahavishnu ocenia każdą płytę w skali od 1 do 10 to może też tak zacznę robić od tego albumu?
Więc 6/10.  :)

Szklany człowiek i tak jest genialny- moje ulubione nagranie z tej plyty a reszta ujdzie choc bez rewelacji
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5104 dnia: 26 Lipca 2011, 20:46:54 »
Mike Rutherford - ,,Acting very strange'' (1982) -  koszmarny album , ,,okraszony'' koszmarnym wokalem Mike'a. Przykry przykład zagubienia niektórych artystów w latach 80-tych. A przecież jego pierwszy solowy album ,, A Smallcreep's day'' był naprawdę udany.
 1/10


zgadzam sie- nie da sie tej plyty sluchac
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6641
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5105 dnia: 26 Lipca 2011, 21:55:17 »
Mike Rutherford - ,,Acting very strange'' (1982) -  koszmarny album , ,,okraszony'' koszmarnym wokalem Mike'a. Przykry przykład zagubienia niektórych artystów w latach 80-tych. A przecież jego pierwszy solowy album ,, A Smallcreep's day'' był naprawdę udany.
 1/10


zgadzam sie- nie da sie tej plyty sluchac

Ja tego nie znam Juz wiem zeby nie poznawac :)
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline Polset

  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 6641
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał Sz. (Polset)
    • Zobacz profil
    • Polset on YouTube
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5106 dnia: 26 Lipca 2011, 21:56:09 »
The Alan Parsons Project-"Pyramid" Ocena 9/10 [ok]
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5107 dnia: 26 Lipca 2011, 23:06:32 »
Jethro Tull - ,,Songs from the wood'' (1977) - po traumatycznej ,,lekturze'' albumu Mike'a Rutherforda musiałem zaserwować sobie coś na pocieszenie. Wypadło na ,,Pieśni z lasu'', które sprawdzają się przy każdej okazji. Wyjątkowo piękne połączenie prostoty z wyrafinowaniem , fantazji z finezją , album skrzy się pięknymi barwami, obfituje w wiele ciekawych pomysłów muzycznych , praktycznie bez jakichkolwiek słabych momentów. Fascynujące połączenie brzmień akustycznych i elektronicznych. Trudno cokolwiek wyróżnić , niemal same perełki.
 10/10

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5108 dnia: 26 Lipca 2011, 23:30:40 »
Hackett i Voyage of the acolytee- piękna i moim zdaniem najlepsza solowa plyta tego muzyka- udało mu sie na niej połaczyc basniowy klimat nagran swojego owczas macierzystego zespolu z dojrzałoscią kompozytorską - zawsze slucham tego wydawnictwa pozno w nocy bo tylko wtedy ta muzyka brzmi własciwie- moja ocena 10/10
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5109 dnia: 26 Lipca 2011, 23:42:49 »
Hackett i Voyage of the acolytee- piękna i moim zdaniem najlepsza solowa plyta tego muzyka- udało mu sie na niej połaczyc basniowy klimat nagran swojego owczas macierzystego zespolu z dojrzałoscią kompozytorską - zawsze slucham tego wydawnictwa pozno w nocy bo tylko wtedy ta muzyka brzmi własciwie- moja ocena 10/10

Podpisuję się pod tym dwoma rękami , choć na ,,Spectral mornings'' zbliżył się do tego poziomu. Temu albumowi brakowalo jednak trochę spoistości , ponadto byl nieco nierówny , debiutancki był praktycznie bezbłędny. Moim zdaniem to jeden z trzech najlepszych albumów solowych , jakie nagrali wszyscy muzycy wywodzący się z Genesis.

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5110 dnia: 27 Lipca 2011, 10:23:11 »
Bowie i Low- najwieksze arcydzieło nowej fali- plyta bezbłędna a jej druga strona   do dziś poraza klimatem dekadencji Berlina przedzielonego murem- szczegolnie Warszawa robi wielkie wrazenie- piszac ta kompozycje Bowie inspirował sie plytą ktorą w naszej stolicy kupił czyli pieśniami zespołu Mazowsze- wyszlo mu z tego wielkie dzieło a i pozostale piosenki z Low nie są gorsze- chociażby mroczne Breaking glass czy pozornie wyzbyte z emocji Be my wife- 10/10
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5111 dnia: 27 Lipca 2011, 11:08:39 »
przy okazji gratuluję mahavishnu wprowadzienia nowej tradycji na forum czyli oceniania plyt ktorych słuchamy - ze tez nikt nie wpadł wczesniej na taki pomysł ;)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline Sebastian Winter

  • Wampir
  • Ekspert-wyjadacz
  • ***
  • Wiadomości: 22121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5112 dnia: 27 Lipca 2011, 11:25:43 »
Cocteau Twins i Garlands- troche  niedoceniona plyta- bardzo inna od ich pozniejszych dzieł- i moim zdaniem najlepsza....zimna mroczna muzyka troche w klimacie Joy Division lub Bauhaus....Jedynym mankamentem jest słaba produkcja choć nie przeszkadza ona w odbiorze tych dzwieków- muzyka w sam raz na deszczowy dzień- 9/10
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Offline ceizurac

  • (цеиэурац)
  • NadKoneser
  • Ekspert-wyjadacz
  • ****
  • Wiadomości: 15540
  • Płeć: Mężczyzna
  • booty
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5113 dnia: 27 Lipca 2011, 12:11:19 »
Pet Shop Boys "Behaviour" - jedna z najlepszych płyt zespołu (i w ogóle muzyki pop na świecie); dużo przebojów, sennych (deszczowych) pieśni. W wersji Further Listenings 1990-1991 na dodatkowej płycie mamy wersje wydłużone, strony b-singli, ciekawostki; najlepsza są: ponad 10-minutowa wersja "Being Boring" i "bardzo orkiestrowa" 8-minutowa wersja "Jealousy".
10/10
There’s the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can’t believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it’s al behind you.

There’s the thing, for all you know
it’s time to let go.

Offline mahavishnu

  • Koneser
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
Odp: Aktualnie słucham...
« Odpowiedź #5114 dnia: 27 Lipca 2011, 12:40:24 »
Bowie i Low- najwieksze arcydzieło nowej fali- plyta bezbłędna a jej druga strona   do dziś poraza klimatem dekadencji Berlina przedzielonego murem- szczegolnie Warszawa robi wielkie wrazenie- piszac ta kompozycje Bowie inspirował sie plytą ktorą w naszej stolicy kupił czyli pieśniami zespołu Mazowsze- wyszlo mu z tego wielkie dzieło a i pozostale piosenki z Low nie są gorsze- chociażby mroczne Breaking glass czy pozornie wyzbyte z emocji Be my wife- 10/10

Faktycznie to niezwykła płyta. Wcześniej nie znosiłem Bowiego , który kojarzył mi sie z hitami z lat 80-tych , a ten album to było objawienie. Kolejne części trylogii nie byłu już tak mocne chociaż druga strona ,,Heroes'' jest świetna , a i na pierwszej tytułowy kawałek także jest doskonały. W latach 90-tych Bowie przeżywał drugą mlodość  , takie płyty jak ,,Outside'' czy ,,Earthling'' to jedne z ważnych pozycji tej dekady. Zawsze gdy Bowie wspólpracował z Brianem Eno działy się ciekawe rzeczy (trylogia 1977-1979 , ,,Outside'').