1
VdGG & PH / Odp: Nowe wieści od PH i VDGG
« dnia: 05 Lutego 2024, 13:28:06 »
Podobno w tym roku szykuje się nowa biografia (książkowa) Petera Hammilla (autorstwa Joego Banksa).
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
The Smile – Wall Of Eyes (2024) - pierwsze przesłuchanie- 8 nagrań i 45 minut muzyki oscylującej pomiędzy rockiem progresywnym spod znaku Karmazynowego Króla, a rockową alternatywą znaną już z debiutu- całość zaczyna się dość nieśpiesznie, za to później robi się coraz ciekawiej z prawdziwym apogeum w postaci nagrania Bending Hectic chyba najlepszego na tym albumie- polecam TerceroTak, zaczyna się w stylu solowych wydawnictw Thoma Yorka - co raczej niekonecznie musi być dobrym prognostykiem. Na szczęście album jest o wiele bardziej różnorodny i ciekawszy niż otwierające go nagranie. Może nie przebija debiutu - ale też właściwie mu nie ustępuje. Na pewno kandydat do czołówki 2024 roku.
na początek dnia nieco klasyki jazzowej na rozbudzenie: Herbie Hancock - Takin' Off (1962)Słuchałem przedwczoraj. A wczoraj drugiej płyty Hancocka "Empyrian Island".
Nowe Yo La Tengo "This Stupid World" to też album, którego nie należy pomijać. Dla mnie na pewno jeden z najlepszych wydanych w tym roku.
Yo La Tengo - This Stupid World
2023
Płyta roku w/g The Wire. Interesujące: kilka fajnych momentów, ogólnie nie jest źle: post krautrock, post psych, alternative, eksperyment.
zespól znam- ale tej płyty akurat nie slyszałem- sprawdzę
A way out wciąż bardzo mi się podoba choć oczywiście koncertowe wykonanie z Typical jest o wiele intensywniejszeMyślę, że Peter brzmieniowo "przesunął" te płyty z lat 80-tych (umówmy się, że rok 1990 to jeszcze końcówka poprzedniej dekady) gdzieś tak do końcówki lat 90-tych (tak między "This" a "None Of The Above". Spodziewałem się bardziej radykalnego podejścia. Jakichś "skeletons of songs", czegoś surowego, prymarnego. Zgadzam się z wszystkim co piszecie. "On The Surface" najbardziej zyskuje. "A Way Out" mogłoby być bardziej surowe i zredukowane (jak na koncertach). Ciekawie się tego wszystkiego słucha, ale jak dla mnie nie są to jakieś radykalne zmiany. To raczej ujęcie tych utworów w innej barwnej palecie, niż namalowanie nowego obrazu.
na wieczór jeszcze raz Lech Janerka- Gipsowy odlew falsyfikatu (2023)Zdecydowany plus. Jeden z ciekawszych albumów tego roku. A do Dudy podejdę dziś.
krótki wpis na temat nowej wersji In a foreign town/Out of water
"I've just put up a post over at sofaound.wordpress.com about a new/old release.
I've completely remade "In a Foreign Town" and "Out of Water" and these new 2023 versions of the albums are going to be released as a double CD set by Cherry Red this Friday 24th November. Naturally it'll be available over at Burningshed.com.
For me this rerecording has been a really interesting historical/archaeological/sonic experience. I hopethat it'll find favour with you.
Once again I had a lovely time in my brief stay in Tokyo"
https://www.sofasound.com/latest.htm
Słuchałem wersji Fajansa (Watersa) przedwczoraj. Z jednej strony - raczej niepotrzebna płyta, a z drugiej - mi się podoba, czasem jest ciekawa, czasem nudna, czasem wzruszająca. Takie "The Dark Side Of The Final Cut".Roger Waters "The Dark Side of the Moon Redux" - wg mnie jedna wielka pomyłka niestety; mruczanki Rogera i całość (prawie) w tempie spokojnym i wolnym kompletnie mnie nie przekonują.
a mnie się ten album podoba - choć zdaję sobie sprawę że nie jest to rzecz ponadczasowa- ponadczasowy to był oryginał tej płyty a Waters nagrał po prostu jej nieco inną interpretację- i nie wszystkim do przypada do gustu- mnie akurat tak
RIP bardzo lubię album Nicka Masona z jej udziałemRIP.