Ranking najlepszych utworów VdGG - "Still Life"

[Hajduk]

1. Pilgrims - 10
2. Still Life - 12 (trzecia super premia)
3. La Rossa - 10
4. My Room - 10
5. Childlike Faith in Childhood's End - 10

[Kuba]

1. Pilgrims - 9 p.
2. Still Life - 10 p.
3. La Rossa - 8 p.
4. My Room - 10 p.
5. Childlike Faith in Childhood's End - 9 p.

- Pilgrims. Tam śpiewa anioł - tak pomyślałem jak przesłuchałem pierwszy raz ten utwór.
- Nie dam premii dla Still Life, wiem, okrutny jestem... wyręczyliście mnie
- Kiedyś w La Rossa denerwował mnie Hammill i jego małpka . W ogóle ten klimat w tym kawałku jest szalony.
- My Room kontrastuje... tekst i muzyka... Peter wypowiada słowa w sumie dość spokojnie jak na ich znaczenie, co zawsze mnie dziwiło. Dla mnie wersje live przebijają studyjną właśnie ze względu za lepszy wokal.
- Do Childlike zawsze miałem słabość. Może ten leciutki optymizm? Albo Kraków?

Wg mnie po 'He to He" i Pawn Hearts najlepszy album Generatora. Jeśli nie jest najlepsza, to na pewno najbardziej dojrzała. I właściwie jakoś pogodny ten album (o zgrozo!). Jak przy innych zbiera mi się na głębokie przemyślenia i włączam sobie je w nie najlepszych chwilach, jak tu Still Life działa inaczej, chce się bardziej żyć po wysłuchaniu tej płyty.

[ceizurac]

Po 10 głosach:

1. Pilgrims - 91 pkt. - średnia 9,1
2. Still Life - 101 pkt - średnia 10,1
3. La Rossa - 95 pkt. - średnia 9,5
4. My Room - 95 pkt. - średnia 9,5
5. Childlike Faith in Childhood's End - 96 pkt. - średnia 9,6

[Sebastian Winter]

ja tam nie wiem jak mozna Still lifee nie lubić- toz to arcydzielo

[Sebastian Winter]

aa Childlike Faith in Childhood's End  zawsze mi sie bardzo podobal

[Sylvie]

Ilekroć kończy się "Childlike Faith in Childhood's End" to mam ochotę bić brawo, taki odruch bezwarunkowy

[Sebastian Winter]

ja to po kazdym albumie od The least do world record mam takin odruch

[Polset]

Ilekroć kończy się "Childlike Faith in Childhood's End" to mam ochotę bić brawo, taki odruch bezwarunkowy

Miałem ten odruch na koncercie w Krakowie I wyknałem go

Tez to uwielbiam Zwłaszcze gdy Hammill śpiewa: Though the towers of the city are denied
to we men of clay
still we know we shall scale
the heights some day.
Frightened in the silence -
frightened, but thinking very hard,
let us make computations of the stars

[Kuba]

ja tam nie wiem jak mozna Still lifee nie lubić- toz to arcydzielo

Kurde, kto tak powiedział?

[ceizurac]

Kto klaszcze podczas śpiewania/grania PH powinien zostać poddany oskalpowaniu  ; i wyrwaniu uszu  .

[Sylvie]

Kto klaszcze podczas śpiewania/grania PH powinien zostać poddany oskalpowaniu  ; i wyrwaniu uszu  .

A pisałeś, że nie jesteś agresywny...

[ceizurac]

Kto klaszcze podczas śpiewania/grania PH powinien zostać poddany oskalpowaniu  ; i wyrwaniu uszu  .

A pisałeś, że nie jesteś agresywny...

Bo nie jestem  ; ja tylko piszę o co zrobić należy; a kto to zrobi to już nie moja sprawa. 

[Sylvie]

Kto klaszcze podczas śpiewania/grania PH powinien zostać poddany oskalpowaniu  ; i wyrwaniu uszu  .

A pisałeś, że nie jesteś agresywny...

Bo nie jestem  ; ja tylko piszę o co zrobić należy; a kto to zrobi to już nie moja sprawa. 

No ja w sumie tez nie jestem agresywna, ale...

[Sebastian Winter]

 

ja tam w ogole na koncercie VDGG nie klaskalemm..zbyt bylem rozwalony kończącym wystep Still life

[Sebastian Winter]

ja bylem w bydgoszczy w kwietniu 2007 roku...tam na samym koncu Hammill zaspiewal a capella still life- kiedy uslyszalem te slowa_: Hers forever in still life to jakbym nozem dostal w serce....nigdy tego nie zapomnę