Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

Singularity

Zaczęty przez Godbluff, 30 Wrzesień 2008, 10:03:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Godbluff

Z  jednego z wywiadów, na które namiary dał Ceizurac wyczytałem jedną ciekawostkę, o której wcześniej nie słyszałem. Chodzi o utwór Friday Afternoon. Okazuje się, że jest to utwór nie o Hammillu ale o jego techniku, który od wielu lat stroił pianono Hammilla.  Gdy Hammill wyjeżdżał na wakacje spotkał się ze swoim technikiem aby umówić się na strojenie trzy tygodnie później

I just said "See you soon".
My piano was in tune
when you walked out of the room.
It felt like any normal Friday.


Po powrocie nie zastał go już jednak żywego, został potrącony przez pianego kierowcę

Blind drunk, he met you head on.
On a normal Friday afternoon.


Samo wydarzenie nakłoniło Hammilla do refleksji na temat kruchości życia. W butlego Bolbalo przed utworem Friday Afternoon , którego aktualnie słucham też o tym wspomina. ,,Życie w jednej chwili może się skończyć (pstryk palca) and we are gone"

ceizurac

Ciekawe to. Ja wcześniej myślałem, "Friday Afternoon" jest o "śmierci fortepianu" gdzieś w Rosji - tak to zrozumiałem w jednym z opowieści Hammilla. Widać, że bardzo dobra znajomość angielskiego jest potrzebna, by nie strzelić lapsusa.
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Godbluff

Cytat: ceizurac w 30 Wrzesień 2008, 10:14:55
Ciekawe to. Ja wcześniej myślałem, "Friday Afternoon" jest o "śmierci fortepianu" gdzieś w Rosji - tak to zrozumiałem w jednym z opowieści Hammilla. Widać, że bardzo dobra znajomość angielskiego jest potrzebna, by nie strzelić lapsusa.

Ja natomiast wcześniej myślalem, że ten fortepian to jakaś metafora jest. Kiedyś słyszałem jak w jedym z wywiadów mówił, że jego utwory nie mają jednej konkretnej interpretacji, są jakby elastycznie wiec może ta śmierć fortepianu też ma tutaj swoje miejsce  :)

ceizurac

Nic nie jest tym co się wydaje. (A propos tekstów Hammilla). I dobrze, bo tak by nie było o czym dyskutować i myśleć.  8)
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Godbluff

Cytat: ceizurac w 30 Wrzesień 2008, 10:30:12
Nic nie jest tym co się wydaje. (A propos tekstów Hammilla). I dobrze, bo tak by nie było o czym dyskutować i myśleć.  8)

No akurat o jego tekstach to można w nieskończoność gadać :)

ceizurac

Cytat: Godbluff w 30 Wrzesień 2008, 10:34:54
No akurat o jego tekstach to można w nieskończoność gadać :)

Przy piwku lub kawce...  ;)
Koniecznie trzeba by zrobić II Zlot Waryjatów - nt. "Teksty Hammilla".  ;D
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Polset

Cytat: Godbluff w 30 Wrzesień 2008, 10:03:35
Z  jednego z wywiadów, na które namiary dał Ceizurac wyczytałem jedną ciekawostkę, o której wcześniej nie słyszałem. Chodzi o utwór Friday Afternoon. Okazuje się, że jest to utwór nie o Hammillu ale o jego techniku, który od wielu lat stroił pianono Hammilla.  Gdy Hammill wyjeżdżał na wakacje spotkał się ze swoim technikiem aby umówić się na strojenie trzy tygodnie później

I just said "See you soon".
My piano was in tune
when you walked out of the room.
It felt like any normal Friday.


Po powrocie nie zastał go już jednak żywego, został potrącony przez pianego kierowcę

Blind drunk, he met you head on.
On a normal Friday afternoon.


Samo wydarzenie nakłoniło Hammilla do refleksji na temat kruchości życia. W butlego Bolbalo przed utworem Friday Afternoon , którego aktualnie słucham też o tym wspomina. ,,Życie w jednej chwili może się skończyć (pstryk palca) and we are gone"

Przecież to wynika z tego co Hammill mówi na tym koncercie z 2008
Ja to bez problemu zrozumiałem
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Hennos

Cytat: ceizurac w 30 Wrzesień 2008, 10:37:00
Cytat: Godbluff w 30 Wrzesień 2008, 10:34:54
No akurat o jego tekstach to można w nieskończoność gadać :)

Przy piwku lub kawce...  ;)
Koniecznie trzeba by zrobić II Zlot Waryjatów - nt. "Teksty Hammilla".  ;D

I przy wodzie... ;D
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Polset

Cytat: Hennos w 30 Wrzesień 2008, 16:54:17
Cytat: ceizurac w 30 Wrzesień 2008, 10:37:00
Cytat: Godbluff w 30 Wrzesień 2008, 10:34:54
No akurat o jego tekstach to można w nieskończoność gadać :)

Przy piwku lub kawce...  ;)
Koniecznie trzeba by zrobić II Zlot Waryjatów - nt. "Teksty Hammilla".  ;D

I przy wodzie... ;D


Niema to jak łódka czysta ;D
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Desdemona

Cytat: Godbluff w 30 Wrzesień 2008, 10:03:35
Z  jednego z wywiadów, na które namiary dał Ceizurac wyczytałem jedną ciekawostkę, o której wcześniej nie słyszałem. Chodzi o utwór Friday Afternoon. Okazuje się, że jest to utwór nie o Hammillu ale o jego techniku, który od wielu lat stroił pianono Hammilla.  Gdy Hammill wyjeżdżał na wakacje spotkał się ze swoim technikiem aby umówić się na strojenie trzy tygodnie później


Nie "pianono", tylko fortepian :)

Hajduk

#10
"Event Horizon" to pojęcie zaczerpnięte z astronomii i oznacza "horyzont zdarzeń"

W teorii względności, horyzont zdarzeń to sfera otaczająca czarną dziurę lub tunel czasoprzestrzenny, oddzielająca obserwatora zdarzenia od zdarzeń, o których nie może on nigdy otrzymać żadnych informacji. Innymi słowy jest to granica w czasoprzestrzeni, po przekroczeniu której prędkość ucieczki dla dowolnego obiektu i fali przekracza prędkość światła. I żaden obiekt, nawet światło emitowane z wnętrza horyzontu, nie jest w stanie opuścić tego obszaru. Wszystko co przenika przez horyzont zdarzeń od strony obserwatora znika.

Horyzont zdarzeń przypomina błonę półprzepuszczalną, gdyż z jednej strony nie przepuszcza fal elektromagnetycznych i innych sygnałów biegnących w kierunku obserwatora, natomiast przepuszcza je w kierunku przeciwnym. Obserwator, zmieniając swój ruch, sam może przeniknąć do części Wszechświata zakrytej przez horyzont zdarzeń.

Struktura pola grawitacyjnego (która wyznacza geometrię czasoprzestrzeni) oraz ruch obserwatora determinują istnienie horyzontu zdarzeń, jak i jego fizyczne znaczenie. W kontekście kosmologii, horyzont zdarzeń jest różny od horyzontu cząstek.

Do bardziej szczegółowych rodzajów horyzontów należą (powiązane ze sobą, choć odmienne) absolutny horyzont zdarzeń oraz horyzont pozorny, znajdujące się na wokół czarnej dziury.

Inne pojęcia to: Horyzont Cauchy'ego i Martwy horyzont; orbity fotonowe i ergosfery Reissnera-Nordströma; horyzont cząstek i horyzonty kosmologiczne odnoszące się do kosmologii; a także izolowany horyzont i dynamiczny horyzont znaczące dla obecnego badania nad czarnymi dziurami.


W kontekście całego wszechswiata oznacza to:
Horyzont zdarzeń dostrzegalnego wszechświata 
Horyzont cząstek obserwowalnego Wszechświata jest to granica wyrażająca maksymalną odległość, dla jakiej zdarzenia mogą być obserwowane w chwili obecnej. Dla zdarzeń poza tą granicą światło nie miało czasu by osiągnąć nasze położenie, nawet jeśli było emitowane w czasie powstania wszechświata. Jak w czasie zmienia się horyzont cząsteczek zależy to od rozwoju Wszechświata. Z rozwiązania Aleksandra Friedmana dla równań Einsteina wynika, że kosmos (jego przyszłość i przeszłość) jest uzależniona od od trzech parametrów - H określa tempo rozszerzania się wszechświata, Omega jest miarą średniej gęstości materii we Wszechświecie i Lambda, czyli energia związana z pustą przestrzenią zwana inaczej "ciemną energią". Dla horyzontu Wszechświata najważniejszy będzie współczynnik Omega (właściwie to Omega + Lambda). Jeśli Omega jest mniejsza niż 1 to Wszechświat nie posiada wystarczającej ilości materii żeby wyhamować swoją ekspansję, więc będzie on się rozszerzał aż umrze w Wielkim Chłodzie. Jeśli natomiast Omega jest większa niż 1 to Wszechświat posiada odpowiednią ilość materii by wyhamować ekspansję, zawróci i zginie w Wielkim Kolapsie. Jeśli Omega wynosi 1 to horyzont Wszechświata będzie się rozszerzał, ale nie umrze bo zależność masy od energii jest odpowiednia. Istnieją części Wszechświata, których nigdy nie da się zaobserwować, bez względu na to jak długo obserwator będzie czekał na dotarcie światła z tamtych regionów. Granica w przestrzeni poza którą zdarzenia nie mogą być obserwowane jest horyzontem zdarzeń, i oznacza maksymalny zasięg horyzontu cząstek.

Kryterium określania istnienia horyzontu cząsteczek dla wszechświata przedstawia się następująco. Określ współporuszającą się odległość dE jako:


W tym równaniu a jest czynnikiem skali, c jest prędkością światła, t0 natomiast jest wiekiem wszechświata. Jeśli, punkty dowolnie odległe mogą być obserwowane, i żaden horyzont zdarzeń nie istnieje. Jeśli , horyzont występuje.

Przykłady modeli kosmologicznych bez horyzontu zdarzeń są wszechświatami zdominowanymi przez materię lub przez promieniowanie. Przykładem modelu kosmologicznego z horyzontem zdarzeń jest kosmos zdominowany przez stałą kosmologiczną (wszechświat de Sittera).


za: http://pl.wikipedia.org/wiki/Horyzont_zdarze%C5%84

O tym utworze Hammill w wywiadzie dla Wire (nr 277 marzec 2007) mówił tak: "Z rozmysłem nie zamierzałem opisywać tego doświadczenia [przebytego zawału] zaraz po tym jak to się stało, bo byłoby to okropne, niesmaczne i chciałem w tej sprawie nabrać dystansu, by przekonać się w jaki sposób zapamietalem to jako jedno z typowych ludzkich doswiadczeń. To rodzaj niepisanej umowy miedzy mną i moją publicznością - wszyscy mają świadomość, że tego typu rzeczy się zdarzają i może to ja mógłbym je w niewielkim stopniu oświetlić (wyjaśnić) spogladając na nie zza winkla z ukrycia. Bo przecież w taki sposób działa tekst piosenki. Podejście typu "przedstawienie musi trwać" i teatralny gest odrzucania bandaży i kroplówki z pewnością nie jest w moim stylu, pewnie tak uczyniłaby Judy Garland, ale nigdy nie byłoby to dobre dla mnie."

Hajduk

Nie pianino, tylko fortepian (choć kto to wie)

At concert pitch, 440

(w tonacji koncertowej, 440 Hz)

440 Hz to częstotliwość tonu podstawowego a1, do którego strojony jest każdy instument. Strój ten obowiązuje od 1939 roku, wcześniej stosowany był strój paryski o częstotliwości 435 Hz. W baroku ton podstawowy był jeszcze niższy - 420 Hz.


Godbluff

Ja dodam, że ten Horyzont Zdarzeń w tym przypadku oznacza po prostu granicę między życiem a śmiercią, stąd crossing the line

Wobbler

#13
a wiecie co oznacza "Singularity" ?:-)

Znowu..  czarne dziury, horyzonty zdarzeń, czas, przestrzeń... Singularity to "osobliwość"(definicja z Wiki: ,,Osobliwość w astronomii to obszar, w którym przyspieszenie grawitacyjne lub gęstość materii są nieskończone") , z której rzekomo powstał Wszechświat.. Ktoś zapyta a co było wcześniej? Podobno pytania takiego nie można zadać gdyż ponad 14miliardów lat temu nie istniało coś takiego jak czas i.... przestrzeń. Z tego co jeszcze słyszałem to osobliwość jest centrum czarnej dziury, w której to jak wiadomo jak już coś wpadnie to nie jest się w stanie wydostać (czyli jak przekroczy ten horyzont zdarzeń). Co za tym idzie jest to nieskończone skupisko masy i energii, z którego później może powstać nowy wszechświat? Tj. za pomocą Wielkiego Wybuchu.
Sam tytuł płyty sugeruje porównanie naszego życia z "życiem" Wszechświata. Jak dla mnie idealnie porównanie bo czym jesteśmy jak nie częścią tego Wszystkiego?

Z tego co pamiętam to na forum jest osoba, która pośrednio bada to zjawisko, więc mam nadzieję, że się szerzej wypowie na ten temat.:-)

Tamara

Cytat: Wobbler w 04 Listopad 2010, 02:06:51
Z tego co pamiętam to na forum jest osoba, która pośrednio bada to zjawisko, więc mam nadzieję, że się szerzej wypowie na ten temat.:-)

To chyba ja :)
Wszystko to co piszesz ma sens, jesli tak zwany model standardowy okaze sie prawdziwy.
Tu jest calkiem dobrze o tym napisane:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Model_Standardowy

Istota badan w LHC jest wlasnie potwierdzenie prawidlowosci modelu standardowego, a konkretnie przeprowadzenie doswiadczalnego dowodu na istnienie tak zwanego bozonu higgsa:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bozon_Higgsa

Jesli nie uda sie przeprowadzic tego dowodu, to jestesmy (jak to sie chyba mowi po polsku) w kropce i cala konstrukcja teoretyczna budowy wszechswiata sie rozsypie w pyl :)
Teksty Hammilla od dawna sa inspirowane nauka i takze teoria Wielkiego Wybuchu, przykladem jest np tytul Red Shift, ale wszystko jest w tak zlozony sposob podane, ze praktycznie jest rownie trudne do zinterpretowania jak slawna kwestia "co bylo przed wielkim wybuchem" :)
Tu ja troche zartuje, ale mysle iz Hammill jest swiadomy, jak niewiele wiemy jako ludzkosc i on w swoich tekstach to przedstawia.
You are gone
and I am with you:
this will never come again.