Aktualnie słucham...

[Sebastian Winter]

teraz czas na koncertowy album Pearl Jam – Deep Yield (2023) - fragmenty występów zespołu z lat 2000-2013

[Sebastian Winter]

Van der Graaf Generator - 2021-10-28 - Brewhouse, Gothenburg

01-Interference Patterns
02-Room 1210
03-Every Bloody Emperor
04-La Rossa
05-All That Before
06-Alfa Berlina
07-Meurglys III, The Songwriter´s Guild
08-(In The) Black Room
09-Your Time Starts Now
10-Scorched Earth
11-Refugees

[Hajduk]

Jethro Tull - RökFlöte (2023) - odsłuch dość spóźniony bo dopiero dzisiaj się do tego albumu zabrałem

U mnie też spóźniony odsłuch. Poznałem tę płytę dopiero wczoraj. Pierwsze wrażenie: gorzej niż "Zealot Gene". Wrócę dziś do nowej propozycji Iana. Na razie mnie nie urzekła. Ale kto wie...

[Tercero]

Alexander 'Skip' Spence - Oar
1969

[Sebastian Winter]

Richard Barbieri - Under a Spell (2021) - intrygujące post-jeżozwierzowe granie- choć całość miejscami kojarzyć sie może z niektórymi solowymi płytami Davida Sylviana

[ceizurac]

VDGG "Live In Stuttgart 3.04.2007".

[ceizurac]

Au Pairs "Sense and Sensuality" (1982) - post-punk z saksofonem.

[Sebastian Winter]

u mnie Tangerine Dream - Lily on the Beach (1989)

[Tercero]

Capitolo 6 – Frutti Per Kagua
1972

Włoski prog. Wokal i sposób śpiewania przypomina styl PH,
w ogóle momenty VDGG-podobne. Fajne!

[Sebastian Winter]

Capitolo 6 – Frutti Per Kagua
1972

Włoski prog. Wokal i sposób śpiewania przypomina styl PH,
w ogóle momenty VDGG-podobne. Fajne!

VDGG było bardzo popularne w Italii więc nic dziwnego że niektóre tamtejsze zespoły się na nim wzorowały- sprawdzę ten album aczkolwiek coś mi mówi że już kiedyś go słyszałem

a słucham Lou Reeda - Street Hassle (1978)

[Sebastian Winter]

na wieczór elektronika: Jean-Michel Jarre i  En attendant Cousteau (1990) - szczególną uwagę zwraca tytułowe nagranie będące 45 minutową kompozycją o wyraźnej proweniencji ambientowej 

[Sebastian Winter]

na początek dnia ZZ Top - Antenna (1994) - od czasu do czasu lubię posłuchać teksańskich brodaczy

[ceizurac]

RPWL "Crime Scene" - przez chwilę myślałem, że słucham jakiejś zaginionej płyty Pink Floyd; bardzo przyjemne.

[Sebastian Winter]

RPWL "Crime Scene" - przez chwilę myślałem, że słucham jakiejś zaginionej płyty Pink Floyd; bardzo przyjemne.

dobry album - polecam ci także Ceizuracu ich dwie pierwsze, jeszcze bardziej floydowskie płyty: God Has failed i Trying to kiss the sun

u mnie Deine Lakaien - Indicator (2010)

[ceizurac]

Alphaville "Afternoons in Utopia".