Aktualnie słucham...

[Sebastian Winter]

i kolejne przesłuchanie: Squid – O Monolith (2023) - płyta może sporo namieszać w tegorocznych podsumowaniach muzycznych- mało kto dzisiaj, w ramach jednego albumu, potrafi tak intrygująco przechodzić od post-punku przez kraut aż do jazz/fusion- jeszcze raz polecam

[Hajduk]

Squid – O Monolith (2023) - płyta o wiele ciekawsza od debiutu- tam drażniła mnie nieco maniera wokalisty który miejscami usilnie starał się brzmieć jak David Byrne- tutaj takich głosowych eksperymentów jest mniej a sama muzyka zdaję się być dojrzalsza i bardziej progresywna oscylując w kierunku art rocka i punkowo-krautrockowej awangardy- gorąco polecam Hajdukowi i Tercero

Słuchałem już trzy razy. Album znakomity. Jeden z kandydatów do płyty roku. Polecam.

[ceizurac]

Giant Squid - Metridium Fields (2006) - całkiem ciekawy post-metalowo-progresywny i z lekka doomowy zespól z Ameryki Północnej- zaciekawiła mnie oczywiście sama nazwa i okazało się że muzyka przedstawia się nad wyraz zajmujaco- polecam Tercero i Ceizuracowi

Na pewno posłucham.

Squid – O Monolith (2023) - płyta o wiele ciekawsza od debiutu- tam drażniła mnie nieco maniera wokalisty który miejscami usilnie starał się brzmieć jak David Byrne- tutaj takich głosowych eksperymentów jest mniej a sama muzyka zdaję się być dojrzalsza i bardziej progresywna oscylując w kierunku art rocka i punkowo-krautrockowej awangardy- gorąco polecam Hajdukowi i Tercero

Też się muszę zapoznać, bo to świetny zespół.

A u mnie klasyk grondcore'u:
Terrorizer "World Downfall" (1989).

[Sebastian Winter]

a u mnie Peter Hammill i jego zestaw nowo-falowy - Enter K (1982) a zaraz potem Patience (1983)

[ceizurac]

Massive Attack "BBC Radio 1 & 2 Session" (2006).

[Sebastian Winter]

nieco klasycznego hard-rocka na późne popołudnie: Vanilla Fudge - Out Through the In Door (2007) - czyli dośc przyjemna płyta z coverami Led Zeppelin- bez rewelacji, ale jak to się mówi, momenty są- choćby znakomita interpretacja Fool in the Rain

[Sebastian Winter]

Cluster  - Sowiesoso (1976) - panowie Hans-Joachim Roedelius i Dieter Moebius z pomocą Conniego Planka nagrali jeden z najciekawszych  krautowych albumów- choć do czystego krautrocka ten album oczywiście się nie ogranicza: są tutaj spore elementy elektroniki a nawet ambientu- znakomita rzecz

[Tercero]

Squid – O Monolith

Całkiem przyjemna muzyka. Co utwór to zaskoczenie.

[Sebastian Winter]

Portishead - Dummy (1994) - klasyk emocjonalnego trip hopu- swoją drogą ciekawe czy doczekamy się ich czwartej płyty- w tym roku mija już 15 lat

[ceizurac]

Prince "Sign o' the Times" (1987) - chyba najlepszy album "Księcia".

[Sebastian Winter]

Ozzy Osbourne - Ozzmosis (1995) - chyba moja ulubiona solowa płyta byłego wokalisty BS - wśród muzyków grających na tym albumie usłyszeć można m.in Geezera Butlera, Ricka Wakemana  i Zakka Wylde'a a współautorami niektórych utworów są Steve Vai i Lemmy Kilmister

[Sebastian Winter]

Hawkwind - In Search of Space (1971) - świetna space rockowa psychodelia - a to był dopiero drugi studyjny album grupy Dave'a Brock'a

[Sebastian Winter]

Omar Rodríguez-López - Old Money (2008) - eksperymentalno-psychodeliczno-jazz-funk-rockowa progresja- kolejny udany album tego jakże płodnego artystycznie muzyka

[ceizurac]

Death "Spiritual Healing" (1990).

[ceizurac]

Genesis "Live".