Aktualnie słucham...

[Tercero]

Depeche Mode - debiut i Songs of Faith....

[Sebastian Winter]

Depeche Mode - debiut i Songs of Faith....

nie wiedziałem że lubisz Depeszy

u mnie Led Zeppelin I - jakoś tak mi dzisiaj od rana gra ta płyta w glowie- szczególnie kończące album nagranie How many more times

[Tercero]

Depeche Mode - debiut i Songs of Faith....

nie wiedziałem że lubisz Depeszy

Fanem nie jestem, ale podobają mi się niektóre rzeczy, właściwie to większości da się słuchać.

Teraz słucham A Broken Frame - przyjemny synth-pop

[ceizurac]

Prince "Sign o' the Times" - jeden z nielicznych albumów Księcia, które jestem w stanie wysłuchać w całości; całkiem przyjemna mieszanka popu, rocka, funku, soulu... itp.

[Sebastian Winter]

i jeszcze jeden projekt Wilsona: Bass Communion i Ghosts on Magnetic Tape (2004) - tym razem ambientowo-awangardowy

[Sebastian Winter]

Bruce Springsteen - Darkness on the Edge of Town (1978) -  właściwie jest to jedyna obok Nebraski płyta Bossa do której często wracam- znakomity, bardzo energetyczny album będący kwintesencją amerykańskiego rocka- no i nie należy zapomnieć iż jest to wydawnictwo szczególnie lubiane przez Stephena Kinga którego książki ( a szczególnie Christine) są pełne nawiązań do piosenek z tej płyty

[LukaszS]

Fish Weltschmerz

[Hajduk]

teraz czas na trochę rockowej alternatywy w najlepszym wydaniu: Thurston Moore i The Best Day (2014)

Bardzo fajny album.

bardzo dobry- chwilami nawet co najmniej na poziomie Sonic Youth

u mnie Graham Coxton i The Kiss of Morning  (2002) - tez bardzo fajna alternatywa- tym razem z elementami psychodelicznymi

"Trees Outside The Academy" też jest ciekawy. Ale warty wiekszej uwagi jest projekt Moora pod szyldem "Chelsea Light Moving".

[LukaszS]

Druga płyta z zestawu Weltschmerz 
Pierwsza taka sobie po pierwszym przesłuchaniu....

Przez omyłkę dostałem ze sklepu Fisha wersję delux więc jeszcze BR z koncertem pozostał do obejrzenia...

[Sebastian Winter]

teraz czas na trochę rockowej alternatywy w najlepszym wydaniu: Thurston Moore i The Best Day (2014)

Bardzo fajny album.

bardzo dobry- chwilami nawet co najmniej na poziomie Sonic Youth

u mnie Graham Coxton i The Kiss of Morning  (2002) - tez bardzo fajna alternatywa- tym razem z elementami psychodelicznymi

warty wiekszej uwagi jest projekt Moora pod szyldem "Chelsea Light Moving".

tego nie znam- i chętnie się zapoznam

u mnie David Sylvian/Robert Fripp - Damage: Live (1994) - za każdym razem kiedy słucham tych nagrań myślę sobie że to właśnie Sylvian powinien być wokalistą KC w latach 90-tych i na początku XXI wieku - aż strach pomyśleć jak brzmiały by te płyty z Davidem w składzie- na dobrą sprawę to mogłyby być zupełnie inne albumy od tych które znamy- inne, ale na pewno nie gorsze a kto wie czy nie ciekawsze biorąc pod uwagę podobne spojrzenie Frippa i Sylviana na problem rytmiki kompozycji i improwizacji

[Sebastian Winter]

wczoraj była Jedynka to teraz czas na  Led Zeppelin II

[Sebastian Winter]

David Sylvian i Russell Mills - Ember Glance: The Permanence of Memory (1991) - czyli piękna ambientowa muzyka towarzysząca wystawie sztuki eksperymentalnej która odbyła się w Tokio w 1990 roku

[Tercero]

Yann Tiersen: 'Pour Amélie' Piano Music

[Sebastian Winter]

Peter Hammill - Chameleon in the shadow of the night - dla eksperymentu zgrałem sobie swój zremasterowany egzemplarz na mp 3 i zastąpiłem What its worth nagraniem Rain 3 AM- o wiele lepiej się słucha takiej wersji- polecam spróbować innym forumowiczom ( PS: a żeby było sprawiedliwie what its worth dałem do bonusów )

[Sebastian Winter]

The Dream Syndicate-This Is Not The New Dream Syndicate Album... Live! (1984) -  świetny, amerykański, lekko psychodeliczny alt rock w wydaniu koncertowym- polecam jak ktos nie zna