Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

Aktualnie słucham...

Zaczęty przez Hennos, 14 Wrzesień 2008, 00:18:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Sylvie

Something makes me nervous,
something makes me twitch...

Sebastian Winter

What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Sebastian Winter

z okazji Hallowen Clan of xymox i breaking point
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Sebastian Winter

Hugh Cornwell i Nosferatu :[ :[
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Sylvie

Z okazji Hallowen "Home" Procol Harum :)
Something makes me nervous,
something makes me twitch...

kpt. Nemo


Sebastian Winter

Cytat: kpt. Nemo w 31 Październik 2010, 19:29:18
U mnie też "Home" :-)


ja tego sluchalem na miescie - teraz tez PH : Live with the Edmonton Symphony Orchestra - arcydzielo [ok] [ok]
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Sylvie

Cytat: Sebastian Winter w 31 Październik 2010, 20:11:28
Cytat: kpt. Nemo w 31 Październik 2010, 19:29:18
U mnie też "Home" :-)


ja tego sluchalem na miescie - teraz tez PH : Live with the Edmonton Symphony Orchestra - arcydzielo [ok] [ok]


PH to zupełnie jak Peter Hammill, możesz kogoś zielonego wprowadzić w błąd :)

"Singularity" PH :D
Something makes me nervous,
something makes me twitch...

Polset

Cytat: Sylvie w 31 Październik 2010, 20:19:04
Cytat: Sebastian Winter w 31 Październik 2010, 20:11:28
Cytat: kpt. Nemo w 31 Październik 2010, 19:29:18
U mnie też "Home" :-)


ja tego sluchalem na miescie - teraz tez PH : Live with the Edmonton Symphony Orchestra - arcydzielo [ok] [ok]


PH to zupełnie jak Peter Hammill, możesz kogoś zielonego wprowadzić w błąd :)

"Singularity" PH :D


Właśnie :D
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Sebastian Winter

Cytat: Sylvie w 31 Październik 2010, 20:19:04
Cytat: Sebastian Winter w 31 Październik 2010, 20:11:28
Cytat: kpt. Nemo w 31 Październik 2010, 19:29:18
U mnie też "Home" :-)


ja tego sluchalem na miescie - teraz tez PH : Live with the Edmonton Symphony Orchestra - arcydzielo [ok] [ok]


PH to zupełnie jak Peter Hammill, możesz kogoś zielonego wprowadzić w błąd :)

"Singularity" PH :D


tez prawda- choć u nas na forum takich ludzi chyba nie ma
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

kpt. Nemo

Gazpacho - Missa Atropos

Kiedy zjechaliście zespół, to wprost nie mogłem sobie odmówić poznania jego twórczości :-) Tak więc najnowsza płyta zespołu. Ogólnie nie jest źle. Prawda, bardzo to śpiące i spokoooojne, ale ma swój urok. Szczerze mówiąc, te spokojne fragmenty wypadają o wiele lepiej od refrenowych wstawek - burzy one bowiem konstrukcję utworu i nie wiadomo czy słuchamy czegoś wyciszonego i hmm... ambitnego czy rockowego i prostego. Sprawa jak dla mnie najbardziej dyskusyjna - wokal. Ciężko jest mi go ocenić, bo w sumie nie znam innych płyt, ale na Missa Atropos jest strasznie ciężkostrawny. Być może jest to zamierzony skutek, ale wokalista brzmi momentami jak styrany życiem, emerytowany operator koparki opisujący swą jakże fascynującą pracę... Podsumowując: bez zachwytu. Płytę można różnie odebrać w zależności od nastroju. Jeśli akurat trafi na nieodpowiedni to z pewnością wyląduje w koszu, bo po prostu męczy. Mimo wszystko może się spodobać, ale nie zawsze i pewnie nie każdemu.

Polset

Cytat: kpt. Nemo w 31 Październik 2010, 20:38:19
Gazpacho - Missa Atropos

Kiedy zjechaliście zespół, to wprost nie mogłem sobie odmówić poznania jego twórczości :-) Tak więc najnowsza płyta zespołu. Ogólnie nie jest źle. Prawda, bardzo to śpiące i spokoooojne, ale ma swój urok. Szczerze mówiąc, te spokojne fragmenty wypadają o wiele lepiej od refrenowych wstawek - burzy one bowiem konstrukcję utworu i nie wiadomo czy słuchamy czegoś wyciszonego i hmm... ambitnego czy rockowego i prostego. Sprawa jak dla mnie najbardziej dyskusyjna - wokal. Ciężko jest mi go ocenić, bo w sumie nie znam innych płyt, ale na Missa Atropos jest strasznie ciężkostrawny. Być może jest to zamierzony skutek, ale wokalista brzmi momentami jak styrany życiem, emerytowany operator koparki opisujący swą jakże fascynującą pracę... Podsumowując: bez zachwytu. Płytę można różnie odebrać w zależności od nastroju. Jeśli akurat trafi na nieodpowiedni to z pewnością wyląduje w koszu, bo po prostu męczy. Mimo wszystko może się spodobać, ale nie zawsze i pewnie nie każdemu.

chyba trzeba to przenieść do wątku z recenzjami ;0
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Sylvie

Cytat: Polset w 31 Październik 2010, 20:51:53
Cytat: kpt. Nemo w 31 Październik 2010, 20:38:19
Gazpacho - Missa Atropos

Kiedy zjechaliście zespół, to wprost nie mogłem sobie odmówić poznania jego twórczości :-) Tak więc najnowsza płyta zespołu. Ogólnie nie jest źle. Prawda, bardzo to śpiące i spokoooojne, ale ma swój urok. Szczerze mówiąc, te spokojne fragmenty wypadają o wiele lepiej od refrenowych wstawek - burzy one bowiem konstrukcję utworu i nie wiadomo czy słuchamy czegoś wyciszonego i hmm... ambitnego czy rockowego i prostego. Sprawa jak dla mnie najbardziej dyskusyjna - wokal. Ciężko jest mi go ocenić, bo w sumie nie znam innych płyt, ale na Missa Atropos jest strasznie ciężkostrawny. Być może jest to zamierzony skutek, ale wokalista brzmi momentami jak styrany życiem, emerytowany operator koparki opisujący swą jakże fascynującą pracę... Podsumowując: bez zachwytu. Płytę można różnie odebrać w zależności od nastroju. Jeśli akurat trafi na nieodpowiedni to z pewnością wyląduje w koszu, bo po prostu męczy. Mimo wszystko może się spodobać, ale nie zawsze i pewnie nie każdemu.

chyba trzeba to przenieść do wątku z recenzjami ;0

No, dobry ten tekst jest, na pewno trzeba będzie to gdzieś zarchiwizować dla potomności :)
Something makes me nervous,
something makes me twitch...

Sebastian Winter

Cytat: kpt. Nemo w 31 Październik 2010, 20:38:19
Gazpacho - Missa Atropos

Kiedy zjechaliście zespół, to wprost nie mogłem sobie odmówić poznania jego twórczości :-) Tak więc najnowsza płyta zespołu. Ogólnie nie jest źle. Prawda, bardzo to śpiące i spokoooojne, ale ma swój urok. Szczerze mówiąc, te spokojne fragmenty wypadają o wiele lepiej od refrenowych wstawek - burzy one bowiem konstrukcję utworu i nie wiadomo czy słuchamy czegoś wyciszonego i hmm... ambitnego czy rockowego i prostego. Sprawa jak dla mnie najbardziej dyskusyjna - wokal. Ciężko jest mi go ocenić, bo w sumie nie znam innych płyt, ale na Missa Atropos jest strasznie ciężkostrawny. Być może jest to zamierzony skutek, ale wokalista brzmi momentami jak styrany życiem, emerytowany operator koparki opisujący swą jakże fascynującą pracę... Podsumowując: bez zachwytu. Płytę można różnie odebrać w zależności od nastroju. Jeśli akurat trafi na nieodpowiedni to z pewnością wyląduje w koszu, bo po prostu męczy. Mimo wszystko może się spodobać, ale nie zawsze i pewnie nie każdemu.


ja juz wspomnialem ze mi sie ten zespol srednio podoba- za bardzo kojarzy mi sie z ostatnimo dokonaniami Marillion
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Polset

I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"