Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

Aktualnie słucham...

Zaczęty przez Hennos, 14 Wrzesień 2008, 00:18:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tercero i 3 Gości przegląda ten wątek.

Sebastian Winter

Paatos i Timeloss [ok] - klimatyczne i wciągające brzmienie - to bardzo jesienna płyta
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Sebastian Winter

What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Sebastian Winter

Anekdoten - A Time of Day
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

ceizurac

Fragmenty "Radical Action To Unseat The Hold Of Monkey Mind" King Crimson; to tak przed dzisiejszym koncertem w Zabrzu, na który (ze wstydem przyznaję, że jakoś nie czuję żadnego podniecenia czy też jakiegoś "wielkiego napięcia"  ;D) się wybieram wieczorem.
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Sebastian Winter

Cytat: ceizurac w 18 Wrzesień 2016, 08:59:04
Fragmenty "Radical Action To Unseat The Hold Of Monkey Mind" King Crimson; to tak przed dzisiejszym koncertem w Zabrzu, na który (ze wstydem przyznaję, że jakoś nie czuję żadnego podniecenia czy też jakiegoś "wielkiego napięcia"  ;D) się wybieram wieczorem.


zdaj sprawozdanie jak wrócisz Ceizuracu :)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Jurski

Cytat: ceizurac w 18 Wrzesień 2016, 08:59:04
Fragmenty "Radical Action To Unseat The Hold Of Monkey Mind" King Crimson; to tak przed dzisiejszym koncertem w Zabrzu, na który (ze wstydem przyznaję, że jakoś nie czuję żadnego podniecenia czy też jakiegoś "wielkiego napięcia"  ;D) się wybieram wieczorem.

Istotniejsze jest co będziesz czuł po koncercie :)

Sebastian Winter

What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Polset

The Residents "The King and The Eye" Płyta z najbardziej zwariowanymi coverami Elvisa. [ok] Polecam fanom industrialu i elektroniki :) 
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

ceizurac

#14273
Cytat: Sebastian Winter w 18 Wrzesień 2016, 18:40:38
zdaj sprawozdanie jak wrócisz Ceizuracu :)

Cytat: Jurski w 18 Wrzesień 2016, 20:14:12
Istotniejsze jest co będziesz czuł po koncercie :)

Trochę zapisków o wczorajszym koncercie King Crimson w Zabrzu...
Koncert trwający 3 godziny z 20-minutową przerwą mnie zmiażdżył pod względem brzmieniowo-technicznym; pod względem "perkusyjnym" niemal ogłuchłem - jak dla mnie bębny były za głośne (a gdy grały 3 perkusje moja wytrzymałość była na skraju przepaści). Siedziałem na balkonie na końcu sali i głośność była przygniatająca; nie wiem może to kwestia sali, może na dole przy scenie było ciszej?
Wykonawstwo na najwyższym poziomie; Jakszyk sobie radził - nie był rewelacyjny czy też idealny, ale się sprawdził; Mel Collins wpasował się genialnie w całość - nawet w utworach, w których nie ma dęciaków grał pięknie, a kiedy trzeba przypierdolił na saxie (jak w Letters); o Levinie i Frippie nie muszę nic pisać - profesjonaliści.
(Po perkusyjnym intro) koncert rozpoczęli fragmentem "Lizarda", potem były m.in. niezbyt fascynujące wykonania "Level Five", "Red", "Scarity of Miracles"; ciekawiej zrobiło się przy "Cirkus-ie", przy "Fracture" nie wiedziałem jak się nazywam - tak to kapitanie przedstawili; a dalej przywalili niesamowitym i nadgenialnym "The Letters" - w środkowej części z taką kakofoniczną ścianą dźwięku jakiej nigdy nie słyszałem; Fripp zagrał kapitalne solo "Sailor's Tale", a na
koniec setu I było "Easy Money" i "Epitaph" (niestety przez brutalną grę perkusji dla mnie nieprzekonujące).
Set II zaczęli "VROOOM-em" (też niczego sobie) i kolejno nowy kawałek "Meltdown", fascynujące "The ContruKction of Light", "Talking Drum", "Larks' part 2" i na deser "Starless" - to chyba najlepszy moment (oprócz bisu o którym będzie dalej) - ciarki i wspaniałe uczucie słysząc ten ponadczasowy utwór, dobrze, że perkusiści się dopiero po głównej części rozsierdzili bo szkoda by było ten początek piosenkowy zagłuszyć. Koniec niesamowity - scena w kolorze karmazynu i
"Starless"...
Bisy: jakaś miniaturka perkusyjna, kompletnie bez sensu; "The Court..." - "zniszczony" znowu zostałem miażdżącymi dźwiękami perkusji; a na deser "Schizofrenik" - w długiej, rozimprowizowanej wersji; solówki instrumentów rewelacyjne (było nawet ponadprogramowe solo perkusyjne w wykonaniu Gavina Harrisona), przejścia perkusistów niesamowite - nie da się tego opisać... Koniec, moje uszy mogą odetchnąć...

Podsumowując - było NIE-SA-MO-WI-CIE. Teraz widzę, że pomysł 3 perkusji (chociaż w kilku kawałkach jeden z nich obsługiwał klawisze) się sprawdził, gdyby nie ta brutalna ich gra.
Naprawdę nie spodziewałem się, że dane mi będzie usłyszeć na żywo 3 utwory z debiutu czy też "Fracture" i "Starless"...

Znalazłem pełną setlistę (chociaż w moich myślach/wspomnieniach kolejność jest nieco inna  :D):

Set I:
Walk On: Monk Morph Chamber Music (Pre-recorded outro to Islands)
Hell Hounds of Krim
Lizard ('The Battle of Glass Tears - Part i: Dawn Song')
Radical Action II
Level Five
A Scarcity of Miracles (Jakszyk, Fripp and Collins cover)
Red
Cirkus
Fracture
Letters
Sailor's Tale
Interlude
Easy Money
Epitaph

Set 2
Devil Dogs of Tessellation Row
VROOOM
Suitable Grounds for the Blues
Meltdown
The ConstruKction of Light
The Talking Drum
Larks' Tongues in Aspic, Part Two
Starless

Encore:
Banshee Legs Bell Hassle
The Court of the Crimson King
21st Century Schizoid Man
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Sebastian Winter

dzięki za obszerne omówienie :)

Roxy Music - "Country life"  [ok]
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

ceizurac

Porcupine Tree "Up the Downstair".
Deep Purple "Stormbringer".
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Jurski

Bardzo ciekawa setlista - i inna niż pierwszego dnia w Zabrzu. Ja doświadczę tego wszystkiego już juro. Tymczasem niech zabrzmi Fracture :)

LukaszS

Cytat: ceizurac w 19 Wrzesień 2016, 07:58:03
Cytat: Sebastian Winter w 18 Wrzesień 2016, 18:40:38
zdaj sprawozdanie jak wrócisz Ceizuracu :)

Cytat: Jurski w 18 Wrzesień 2016, 20:14:12
Istotniejsze jest co będziesz czuł po koncercie :)

Trochę zapisków o wczorajszym koncercie King Crimson w Zabrzu.
Koncert trwający 3 godziny z 20-minutową przerwą mnie zmiażdżył pod względem brzmieniowo-technicznym; pod względem "perkusyjnym" niemal ogłuchłem - jak dla mnie bębny były za głośne (a gdy grały 3 perkusje moja wytrzymałość była na skraju przepaści). Siedziałem na balkonie na końcu sali i głośność była przygniatająca; nie wiem może to kwestia sali, może na dole przy scenie było ciszej?
Wykonawstwo na najwyższym poziomie; Jakszyk sobie radził - nie był rewelacyjny czy też idealny, ale się sprawdził; Mel Collins wpasował się genialnie w całość - nawet w utworach, w których nie ma dęciaków grał pięknie, a kiedy trzeba przypierdolił na saxie (jak w Letters); o Levinie i Frippie nie muszę nic pisać - profesjonaliści.
(Po perkusyjnym intro) koncert rozpoczęli fragmentem "Lizarda", potem były m.in. niezbyt fascynujące wykonania "Level Five", "Red", "Scarity of Miracles"; ciekawiej zrobiło się przy "Cirkus-ie", przy "Fracture" nie wiedziałem jak się nazywam - tak to kapitanie przedstawili; a dalej przywalili niesamowitym i nadgenialnym "The Letters" - w środkowej części z taką kakofoniczną ścianą dźwięku jakiej nigdy nie słyszałem; Fripp zagrał kapitalne solo "Sailor's Tale", a na
koniec setu I było "Easy Money" i "Epitaph" (niestety przez brutalną grę perkusji dla mnie nieprzekonujące).
Set II zaczęli "VROOOM-em" (też niczego sobie) i kolejno nowy kawałek "Meltdown", fascynujące "The ContruKction of Light", "Talking Drum", "Larks' part 2" i na deser "Starless" - to chyba najlepszy moment (oprócz bisu o którym będzie dalej) - ciarki i wspaniałe uczucie słysząc ten ponadczasowy utwór, dobrze, że perkusiści się dopiero po głównej części rozsierdzili bo szkoda by było ten początek piosenkowy zagłuszyć. Koniec niesamowity - scena w kolorze karmazynu i
"Starless"...
Bisy: jakaś miniaturka perkusyjna, kompletnie bez sensu; "The Court..." - "zniszczony" znowu zostałem miażdżącymi dźwiękami perkusji; a na deser "Schizofrenik" - w długiej, rozimprowizowanej wersji; solówki instrumentów rewelacyjne (było nawet ponadprogramowe solo perkusyjne), przejścia perkusistów niesamowite - nie da się tego opisać... Koniec, moje uszy mogą odetchnąć...

Podsumowując - było NIE-SA-MO-WI-CIE. Teraz widzę, że pomysł 3 perkusji (chociaż w kilku kawałkach jeden z nich obsługiwał klawisze) się sprawdził, gdyby nie ta brutalna ich gra.
Naprawdę nie spodziewałem się, że dane mi będzie usłyszeć na żywo 3 utwory z debiutu czy też "Fracture" i "Starless"...

Znalazłem pełną setlistę (chociaż w moich myślach kolejność jest inna):
Set I
Hell Hounds of Krim
Dawn song
Radical Action II
Level Five
A Scarcity of Miracles
(Jakszyk, Fripp and Collins cover)
Red
Cirkus
Fracture
Letters
Sailor's Tale
Easy Money
Epitaph

(Set II) Encore:
VROOOM
Meltdown
The ConstruKction of Light
The Talking Drum
Larks' Tongues in Aspic, Part Two
Starless

(Bis) Encore 2:
The Court of the Crimson King
21st Century Schizoid Man

To ja jutro we Wrocławiu ogłuchnę ;-)

There is so much sorrow in the world,
there is so much emptiness and heartbreak and pain.
Somewhere on the road we have all taken a wrong turn...
how can we build the right path again?

ceizurac

Cytat: Jurski w 19 Wrzesień 2016, 09:44:41
Bardzo ciekawa setlista - i inna niż pierwszego dnia w Zabrzu. Ja doświadczę tego wszystkiego już juro. Tymczasem niech zabrzmi Fracture :)

"Fracture" zabrzmiało w Zabrzu monumentalnie i miażdżąco.  :)

Cytat: LukaszS w 19 Wrzesień 2016, 10:25:10
To ja jutro we Wrocławiu ogłuchnę ;-)

Oby nie. Ale prawdę mówiąc było bardzo głośno - te 3 perkusje dawały taki łomot jak nie wiem; może tak się dźwięk rozchodził, że u góry było najgłośniej, a w w środku i przy scenie był idealnie dopasowany.
A może na starość już się robię delikatny...  ;)

Tymczasem - Roxy Music "For Your Pleasure".
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Jurski

Cytat: ceizurac w 19 Wrzesień 2016, 10:30:56
Cytat: Jurski w 19 Wrzesień 2016, 09:44:41
Bardzo ciekawa setlista - i inna niż pierwszego dnia w Zabrzu. Ja doświadczę tego wszystkiego już juro. Tymczasem niech zabrzmi Fracture :)

"Fracture" zabrzmiało w Zabrzu monumentalnie i miażdżąco.  :)

Cytat: LukaszS w 19 Wrzesień 2016, 10:25:10
To ja jutro we Wrocławiu ogłuchnę ;-)

Oby nie. Ale prawdę mówiąc było bardzo głośno - te 3 perkusje dawały taki łomot jak nie wiem; może tak się dźwięk rozchodził, że u góry było najgłośniej, a w w środku i przy scenie był idealnie dopasowany.
A może na starość już się robię delikatny...  ;)


We Wrocławiu grają we wciąż nowiutkim Narodowym Forum Muzyki, gdzie akustyka jest (podobno, bo nie byłem jeszcze) genialna. Wierzę, że nagłośnią idealnie :) Nie pamiętam kiedy byłem tak podekscytowany przed koncertem.