Próbna Recenzja Black Box (juz oficjalna :D )

Zaczęty przez polsetVDGG, 04 Sierpień 2008, 00:34:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Polset

Zacznę od tego ze twórczości PH Mozna podzielić na okresy pod ketem stylistycznym Album Black Box zamyka okres Eksperymentalno-nowofalowy i jest najwybitniejszym jego przedstawicielem. (okres wspomniany zaczął sie 1978 roku płyta "The Future Now" później "pH7" i na koniec Black Box-zdecydowanie najbardziej spójna płyta . Zaczyna sie od dwóch "piosenek" oczywiście hammillowych :) "Golden Promises" zaczynający sie od charakternej perkusji która nie da nam zapomnieć o sobie rzez cały krótki utwór (2:56)+ dominujące brzmienie gitary.  "Losing Faith In Words" opowiadający o problemach w komunikacji między ludźmi  zaczyna sie od smutnych jakby stłumionych dźwięków syntezatorów i podobnego wokalu hammilla by za moment osiągnąć pułap wtedy rozbrzmiewają dźwięki fortepianu i reszta aranżacji a głos Petera przechodzi w krzyk wciągu sekundy jak to u mistrza bywa. Po tym piosenkowym wstępie płyta sie nam rozwija i to rozwija szybko bowiem od razu rzucani jesteśmy na głębokie wody za sprawą Jargon King Jedno z najdziwniejszych nagrań Mistrza. Rodzaj melodeklamacji na tle programowanych sekwencji bębnów i talerzy  z samplera grających szaleńczo wręcz opętańczo + gitara Utwór w zasadzie bez melodii prawie bez muzyki leczy wywołujący masę emocji Mroczy,przerażający i chłodny rzekł bym "matematyczny" zarazem. Awangarda absolutna
Potem mroczny,niepokojąco  spokojny 'Fogwalking". To kolejny eksperymentalny utwór na płycie. Oparty na syntezatorach i programowanej perkusji. Następie mamy "The Spirit" Najbardziej konwencjonalna i klasycznie rockowo brzmiąca kompozycja gitara,bas,perkusja , żadnych klawiszy czy tym bardziej eksperymentów. Tu warto wspomnieć ze cała płyta brzmi dość archaicznie każdy instrument brzmi jak by osobno ciężko to opisać Ale mnie ten efekt bardzo odpowiada
Kolejnym utworem jest The Wipe. To nie jest w zasadzie utwór tyko przerywnik składający sie z dziwacznych dźwięków zapożyczonych z Jargon King. Ten przerywnik  buduje nastrój przed Opus Magnum płyty Arcydzieło absolutne,suita "Flight" Jest tam wszystko Cudowny delikatny wokal na tle samego fortepianu,momenty eksperymentalne
Brzmienie nowofalowe wspaniale wpisuje oraz spisuje sie David Jackson z VDGG Mam problem by coś konkretniej napisać o tym Arcydziele ale to jedna z największych kompozycji Petera Hammilla. Jest jeden mankament o którym napiszę z uczciwości. Kiepska perkusja. Niestety nie ma tutaj Guya Evansa a na bębnach gra sam Hammill,co powoduje że rym jest nieznośnie zwyczajny i beż pomysłu. Ale to nie tragedia bo cała reszta jest świetna. Ogólnie podsumowując:  Album chodź są na nim tak rożne utwory stanowi niezwykle spójna całość,brzmiącą przyjemnie szorstko . Kropka nad I zamykająca okres Eksperymentów 78-80. Potem przyjdzie czas na bardziej konwencjonalny rock,ale to już inna historia.
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Godbluff

Ja dodam od siebie, że Flight mógł być utworem genialnym ale niestety tak się nie stało za sprawą okropnej perkusji, która psuje większość utworu. Moim zdaniem na remasterce ,,LOT" powinien pojawić się  w wersji z przyzwoitą perkusją graną np. przez Evensa (oczywiście jako bonus) Płyta jako całość faktycznie jest bardzo dobra. Najbardziej cenie sobie właśnie mimo wszystko Flight oraz Fogwalking za niesamowicie mroczny klimat. Jargon King też jest niezły :)

Hennos

Cytat: Godbluff w 04 Sierpień 2008, 12:16:33
Ja dodam od siebie, że Flight mógł być utworem genialnym ale niestety tak się nie stało za sprawą okropnej perkusji, która psuje większość utworu. Moim zdaniem na remasterce ,,LOT" powinien pojawić się  w wersji z przyzwoitą perkusją graną np. przez Evensa (oczywiście jako bonus) Płyta jako całość faktycznie jest bardzo dobra. Najbardziej cenie sobie właśnie mimo wszystko Flight oraz Fogwalking za niesamowicie mroczny klimat. Jargon King też jest niezły :)

Zgadzam się.
Chociaż da się słuchać tej perkusji, kwestia przyzwyczajenia.
A "A Black Box" to bardzo fajna płyta, słucham jej często.
"Fogwalking" to super ilustracja poczynań Kuby Rozpruwacza ;)
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Polset

Cytat: Godbluff w 04 Sierpień 2008, 12:16:33
Ja dodam od siebie, że Flight mógł być utworem genialnym ale niestety tak się nie stało za sprawą okropnej perkusji, która psuje większość utworu. Moim zdaniem na remasterce ,,LOT" powinien pojawić się  w wersji z przyzwoitą perkusją graną np. przez Evensa (oczywiście jako bonus) Płyta jako całość faktycznie jest bardzo dobra. Najbardziej cenie sobie właśnie mimo wszystko Flight oraz Fogwalking za niesamowicie mroczny klimat. Jargon King też jest niezły :)

Hehe -Pisałem ze płyta ma archaiczne brzmienie
Ja Uwielbiam tą perkusje hihi
perkusja na której Waryatom z vdgg art pl nie udało sie ustlic kto gra ;D
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

ceizurac

E tam probna recenzja, Polset swietnie oddajesz swoje mysli wzgledem muzyki, a to trudne.
Od siebie dodam, ze bardzo lubie Black Box (glownie Flight, i oczywiscie Jargon King za awangardowowsc).
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Polset

Cytat: ceizurac w 05 Sierpień 2008, 22:44:40
E tam probna recenzja, Polset swietnie oddajesz swoje mysli wzgledem muzyki, a to trudne.
Od siebie dodam, ze bardzo lubie Black Box (glownie Flight, i oczywiscie Jargon King za awangardowowsc).

Próbna bo byc może cos dopiszę
No i Hennos ma to gramatycznie przysposobić ;D ;D
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"