Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

UK - pożegnalna trasa - 2 koncerty w Polsce!

Zaczęty przez Jurski, 19 Listopad 2014, 13:25:18

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Jurski

Źródło newsa: http://rockserwis.pl/serwis.do?menu=serwis&cat=59&l=1#163633

Dla mnie to wiadomość dnia. tylko kataklizm może sprawić, ze nie będzie mnie na koncercie wrocławskim.
Widziałem ich poprzednim razem w Krakowie i ... tego nie da się opisać :) Niech Ci co się wahają czy iść, natychmiast przestaną i kupują bilet :)

LukaszS

Ja byłem w Bydgoszczy...odwiedzić Wrocław w niedzielę i obejrzeć UK chętnie...kupiłem
There is so much sorrow in the world,
there is so much emptiness and heartbreak and pain.
Somewhere on the road we have all taken a wrong turn...
how can we build the right path again?

Jurski


Tyrystor

Byłem, widziałem, słyszałem, podobało się bardzo. Dobry koncert, acz niedługi - 1 h 40 min. Wetton dalej ma głos jak dzwon, ten sam co na płytach UK. Tylko nagłośnienie - przynajmniej z perspektywy balkonu - mogłoby być lepsze, bo bębniarz - jak zwykle - zagłuszał wokalistę kompletnie. Na szczęście - dopiero teraz to odkryłem! - znaczna część partii wokalnych w utworach UK osadzona jest na skromnym tle instrumentalnym, bez sekcji rytmicznej, i w tych właśnie momentach Wetton mógł się wykazać.

Zagrali:
Thirty Years
Nevermore
Carrying No Cross (STOP!STOP!STOP!STOP! - aż mnie ciarki przeszły)
Alaska
Time to Kill
solo Jobsona (klawisze i zielone skrzypce; od robienia nastroju do eksperymentalnego jazgotu)
Rendez-vous 6.02
solo Donatiego (perkusja)
In the Dead of Night/By the Light of Day/Presto Vivace and Reprise
Forever Until Sunday


Caeser's Palace Blues
The Only Thing She Needs
repryza Carrying No Cross (tylko Jobson i Wetton, krótka część wokalno-klawiszowa)
It's crazy to exist.

Jurski

 Naglosnienie jak na taka sale mogloby byc rzeczywiscie lepsze. Ale muzycznie miod. Co prawda bylo krocej niz ostatnim razem w Krakowie, ale za to tresciwie :)

LukaszS

Ja miałem w drugim rzędzie pośrodku nadmiar basu, ale czysty nadmiar, uwypuklenie linii basowej we wszystkich utworach...wokal rzeczywiście w głośnych momentach nie docierał. Wetton schudł od ostatniego razu kiedy go widziałem na żywo...
There is so much sorrow in the world,
there is so much emptiness and heartbreak and pain.
Somewhere on the road we have all taken a wrong turn...
how can we build the right path again?

LukaszS

#6
 Fotka panow z uk w akcji... Kiepska telefoniczna jakosc
There is so much sorrow in the world,
there is so much emptiness and heartbreak and pain.
Somewhere on the road we have all taken a wrong turn...
how can we build the right path again?

Hajduk

#7
Ja się wybieram jutro do Progresji. Choć coś mnie przeziębienie bierze.

LukaszS

There is so much sorrow in the world,
there is so much emptiness and heartbreak and pain.
Somewhere on the road we have all taken a wrong turn...
how can we build the right path again?

Jurski

Ja siedziałem w szósty rzędzie po środku mniej więcej i bas był ok. Na minus było to, ze w pierwszym utworze (i później w paru momentach też) jak wchodziła partia gitary, to słychać było rezonujące sprężyny w werblu :) Na szczęście udało się to wyeliminować z czasem. No i jak stawiali ścianę, to Wettona śpiew momentami zagłuszali. Dziwi to trochę, bo tę salę da się wybornie nagłośnić. Nie mniej jednak, jakość tego co płynęło ze sceny przykryła te niedogodności :)

Hajduk

Bardzo mi się dzisiejszy, warszawski koncert podobał. Repertuar dokładnie taki sam jak we Wrocławiu. Brakowało mijedynie Danger Money. Wetton świetny wokalnie.

Jurski

Cytat: Hajduk w 24 Luty 2015, 23:41:39
Bardzo mi się dzisiejszy, warszawski koncert podobał. Repertuar dokładnie taki sam jak we Wrocławiu. Brakowało mijedynie Danger Money. Wetton świetny wokalnie.

Mi również zabrakło DM. Liczyłem, że to będzie na ostatni bis, a tutaj po kilku minutach owacji na stojąco zapaliły się światła i tyle...

Hajduk

Cytat: Jurski w 25 Luty 2015, 09:24:57
Cytat: Hajduk w 24 Luty 2015, 23:41:39
Bardzo mi się dzisiejszy, warszawski koncert podobał. Repertuar dokładnie taki sam jak we Wrocławiu. Brakowało mijedynie Danger Money. Wetton świetny wokalnie.

Mi również zabrakło DM. Liczyłem, że to będzie na ostatni bis, a tutaj po kilku minutach owacji na stojąco zapaliły się światła i tyle...

Myślę, że to było kilkanaście minut. Zastanawiające, że bardzo długo nie zbierano gratów ze sceny... pewnie trwały jakieś negocjacje, choć Kosiński był chyba wtedy cały czas na widowni.  Bardzo mi się podobał pomysł z podzieleniem "Carrying No Cross" - konkluzja w postaci ostatniej zwrotki na sam koniec koncertu. Miejsce - jeśli chodzi o nagłośnienie - takie sobie, ale to były najlepsze warunki w jakich słyszałem UK (a był to mój trzeci ich koncert). Za to pomysł z wyszynkiem... Niech ten kto to wymyślił, w piekle się smaży. Jakieś cztery rzędy za mną trzech panów w średnim wieku tak sobie pofolgowało z piwem (lub innym alkoholem), że ich głośne rozmowy i okrzyki zagłuszały cichsze fragmenty.
Dedykacja przez Jobsona fragmentów "Theme Of Secrets" Piotrowi Kaczkowskiemu (obecnemu na sali, siedział w tym samym rzędzie co ja) - bardzo miłe.