Koncerty VDGG w 2007 roku w Bydgoszczy i w Krakowie

Zaczęty przez ceizurac, 16 Sierpień 2007, 23:59:22

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

ceizurac

Mam nadzieję, że byliście na którymś z polskich koncertów. Ja byłem w Krakowie. I byłem bardzo zadowolony. Jeszcze z 2-3 lata temu nie mógłbym się zdobyć na obiektywizm względem VDGG/PH, a teraz już się odważę.

Koncert był dobry po względem wykonawczym i repertuarowym (zagrali prawie wszystko co bym chciał usłyszeć- no może jeszcze Louse is not a home by się przydało). Gorzej z nagłośnieniem - a może byłem za blisko, bo pod samą sceną w pierwszym rzędzie. W każdym razie było głośno, ale po paru minutach się przyzwyczaiłem.
Forma wokalna PH bez zarzutu, a nawet rewelacyjna - gorzej z jego grą na gitarze (walczę żeby zachować obiektywizm) - trochę sprzężeń, mało było jej słychać, no i brakowało mi dłuższej solówki w Meurglys III. Ale przecież PH nie jest gitarowym hero.
Evans bez zarzutu na perkusji, chociaż po koncercie słyszałem że tu i ówdzie się pomylił z rytmem - ja tego nie zauważyłem. Banton na organach świetny - ruchliwy, wyginający się grając karkołomne partie - swoje i nieobecnego (już chyba na zawsze w VDGG) Jaxona.
Punktem kulminacyjnym było wg mnie wykonanie Gog - chaotyczne (takie jak powinno być), z wrzeszczącym Hammillem i szaleńczymi partiami organów i perkusji. Miło zaskoczyły mnie też: Childlike Faith In Childhood's End oraz Sleepwalkers. A klasą samą dla siebie było połączone In the black room i Every bloody emperor. A nowy utwór (z płyty, która ma się ukazać na początku przyszłego roku) All that before - nie powalił. No i piękny bis - Refugees. :) Uff - sukces - udało mi się zachować obiektywizm (mam nadzieję).
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Hennos

Ja niestety nie byłem na żadnym :(
Ale jest na tym forum przynajmniej jedna osoba, która także była na krakowskim (nie będę wytykał palcami) :D
Bardzo cenię Evansa jako perkusistę, więc temat pomyłek mnie zaintrygował...
W każdym razie koncert w Bydgoszczy był bardziej "mój", jeśli chodzi o repertuar.
Mam nadzieję, że ktoś o nim też napisze.
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

La Rossa

Byłam w Krakowie  ;D Drugi rząd na prawo od środka.

Moim bohaterem wieczoru także był Hugh, napracował się biedaczek za trzech (nie zapominajmy o liniach basu...).

Peter faktycznie świetny jako wokalista, jako gitarzysta, hmm, ekspresyjny  ;)
Repertuar zdecydowanie mój (La Rossa! Gog! Meurglys III! The Sleepwalkers, ze znanym z DVD Godbluff live 1975 "tańcem" Petera...)

Co do nowego utworu - podobał mi się, przewrotny i ironiczny zarówno muzycznie, jak tekstowo. Choć bardziej pasowałby mi do elektrycznego Hammilla (np. z czasów K-Group), niż do VDGG.

Wcześniej widziałam na żywo tylko PH solo, no i oczywiście jeszcze nagrania, np. z Leverkusen. Ale słyszałam kilka bootlegów z ostatniej trasy, i rożnie to prawdę powiedziawszy bywało, i z głosem PH, i z atmosferą... Więc trochę się bałam rozczarowania w konfrontacji z legendą. Myślę, że krakowski koncert był jednym z najlepszych.
"Improvisation is the last form of democratic expression" - Omar Rodriguez-Lopez

ceizurac

Krakowski koncert w porównaniu z innymi z tej trasy rzeczywiście był jednym z lepszych. Mam bootleg z Krakowa i brzmi on bardzo dobrze. Nawet gitara PH, o której wypowiadałem się troszkę krytycznej "gra" swoje i co najważniejsze słychać ją. Może to rzeczywiście kwestia tego że siedziałem blisko itp. :o
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Hennos

Może po prostu bootleg był rejestrowany wprost z konsolety (nie wiem, jaką ma jakość, nie słyszałem go).
Ale i tak hitem nagłośnienia dla mnie był koncert G3 na Torwarze w Wawie, niezapomniane wrażenia :D
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

La Rossa

Cytat: Hennos w 17 Sierpień 2007, 22:32:53
Ale i tak hitem nagłośnienia dla mnie był koncert G3 na Torwarze w Wawie, niezapomniane wrażenia :D

>:( Mało brakowało, a byłby to ostatni koncert, który słyszałam, z racji nieodwracalnych uszkodzeń słuchu :-\

przepraszam za offtopic
"Improvisation is the last form of democratic expression" - Omar Rodriguez-Lopez

Hennos

Cytat: La Rossa w 18 Sierpień 2007, 11:15:11
Cytat: Hennos w 17 Sierpień 2007, 22:32:53
Ale i tak hitem nagłośnienia dla mnie był koncert G3 na Torwarze w Wawie, niezapomniane wrażenia :D

>:( Mało brakowało, a byłby to ostatni koncert, który słyszałam, z racji nieodwracalnych uszkodzeń słuchu :-\

przepraszam za offtopic

Posty dotyczące Frippa są jak najbardziej "ontopiczne" :D
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Godbluff

Ja również byłem w Krakowie. Highlights imho to Gog, Childlike, Refugees i LaRossa. Za Larossa jakos nigdy nie przepadalem ale gdy usyszalem to w Krakowie od razu sie zakochalem. Teraz jest jeden z moich ulubieniasow VdGG. Siedzialem w pierwszym rzedzie od lewej na przeciw Hammilla i moim zdaniem jakos dzwieku byla znakomita, dokladnie slyszalem kazde niedociagniecie Hammilla na gitarze ale miom zdanie ma to tez swoj urok.:)
Szkoda, ze nie moznabylo filmowac bo mialem ze soba dobra kamere cyfrowa ale mi ja zabrano i pozostlo mi filmowanie z aparatu cyfrowego... Wynik mozna sobie zobaczyc na Youtube. Utwor Childlike faith in childhood`s end. Pamietam jak przed koncertem zespol na probie gral sobie Theme one, juz wtedy ciarki przechodzily... Koncert byl CUDOWNY nie przypuszczalem, ze zawitaja do Polski. Wczesniej bylem w Pradze na koncercie Hammilla. Brak Jaxsona odczulem dopiero gdy grali Sleepwakers, wczesniej zupelnie zapomnialem o istnieniu tego czlowieka. Łzy do oczy sie zaczely cisnac gdy zaczeli grac Man Erg...

La Rossa

Witaj na forum, Godbluff!

Dzięki za relacje, cieszę się, że opinie są tak podobne - jednoznacznie pozytywne...
O tak, "Man-Erg"... Nadzwyczajnie mocno zaśpiewany, wstrząsający.
"Improvisation is the last form of democratic expression" - Omar Rodriguez-Lopez

Hennos

Z racji ciekawej relacji :D, rangę bywalca forumowiczowi Godbluff nadaję :)
No i czekam na relacje z Bydgoszczy...
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

ceizurac

Witam nowego forumowicza. :)
Koncert bydgoski czeka i czeka... :-[
Na Youtube jest też fragment "Gog" z krakowskiego koncertu.  8)
A tak to szkoda że nie ma pełnej rejestracji video tego koncertu.  :(
Pozostaje nam Amsterdam i fabchannel.com. :D
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

LukaszS

No to doczekaliście się na koncert bydgoski. z racji miejsca zamieszkania dla mnie było dużo bliżej (2 godzinki spokojnej jazdy)  samochodem. Z racji tego, że 1999 roku miałem okazję pojawi się w Kinoteatrze, na solowym występie PH nie mogło zabraknąć porównań do tamtego koncertu,  i chyba lubię PH w tym bardziej intymnym solowym repertuarze.
Filharmonia miała tą zaletę, że krzesełka nie skrzypiały tak jak miało to miejsce 8 lat temu. tak więc zająłem miejsce 2 w rzędzie 17 , dziwne uczucie na koncercie rockowym, tak siedzieć   :o
Muzycznie rzeczywiście zaaranżowano utwory w mistrzowski sposób, tzn. taki że brak saksofonu nie był aż tak odczuwalny.
Zaczęli od Lemmings, no a dalej Lifetime, Nutter Allert, który to najbardziej z tej nowej płyty przypadł mi do gustu, a wersja koncertowa jeszcze to potwierdziła, Undercover Man i Scorched Earth połączone razem, następnie All That Before nowy numer , no i Wondering, Meurglys III, a na bis coś co tygrysy lubią najbardziej. A zaczynało się tak... Citadel reverberates to a thousend voices, now dumb...
Powrót samochodem w nocy miał jeszcze jeden wymiar, z głośników wybrzmiewało co jakiś czas A better Time. I nie mogłem znaleźc lepszego czasu niż ten, gdy nierealne staje się rzeczywistością VDGG zagrali razem...

There is so much sorrow in the world,
there is so much emptiness and heartbreak and pain.
Somewhere on the road we have all taken a wrong turn...
how can we build the right path again?

ceizurac

Z perspektywy czasu żałuję, że nie wybrałem się też na koncert w Bydgoszczy - nieco inny repertuar, wykonanie również genialne. Jeśli jeszcze (?) kiedyś dojdzie (a mam nadzieję że tak :)) do koncertu/ów PH/VDGG w Polsce to muszę jechać na wszystkie (sprzedam sprzęt muzyczny byleby to zobaczyć ;D)
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Polset

Ja byłem w Krakowie i też sprobuje być obiektywny oraz nico krytyczny
zresztą wydaje mi się że Peter i reszta woleliby by troch konstruktywnej krytyki niż zagłaskiwanie na śmierć Na największą i pierwszorzędną  Krytykę zasługuje repertuar Masy rzeczy nie było
Za to była suita trwająca ponad 20 minut składająca się w 80% z improwizacji W dodatku "Meurglys III" nie jest jakimś kultowym i słynnym utworem Zamiast tego można było zagrać kilka innych krótszych,słynniejszych
Brakowało mi bardzo "Undecower Man" i "Killer" Tak samo "Darkness" I Tylko jeden bis Piękny ale mało i krotko Koncert nie całe 2 godziny Mam wrażenie że wręcz vdgg potraktowali pod tym względem gorzej Kraków nisz Bydgoszcz No ale Gog i Sleepwakers Były genialne Dodam odnośnie tego drugiego (bo parę osób nie było) że zmienili go nico Taka wersja ja w Krakowi Jest Chyba na FabChannell Nie nie jestem pewny . Jacksona brakowało,Hammill był świetny jako gitarzysta też No i Hammill w świetnym humorze Pamiętacie te żarty "że nic przez dym nie widać" ;) 
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Tomek

Undecover Man, Killer i Darkness trwale wypadło z repertuaru z powodu odejścia Jaxona ;)
Z tych 3 piosenek najbardziej żal mi Undercover Man, a najmniej Darkness.