Czy czujesz się oszukany po wysłuchaniu płyty "A Grounding in Numbers"?

Zaczęty przez Sylvie, 03 Kwiecień 2011, 21:23:13

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Czy czujesz się oszukany/oszukana po wysłuchaniu płyty "A Grounding in Numbers"?

Tak
9 (40.9%)
Nie
13 (59.1%)

Głosów w sumie: 22

Black_Rose

Cytat: kpt. Nemo w 07 Kwiecień 2011, 21:26:03
Ale przecież zespół Cię nie oszukał! Nie powsadzali do pudełek pustych płyt, nie ukradli Ci pieniędzy...

Ja Des rozumiem, bo też się czuję oszukana.
Mam GiN w oryginale, ale traktuję ją bardziej jako element kolekcji, muzycznie do mnie nie przemawia (za wyjątkiem kilku numerów).
Pieniądze jednak straciłam, bo kupując tę płytę spodziewałam się czegoś innego.

Desdemona

Cytat: Black Rose w 07 Kwiecień 2011, 21:32:55
Ja Des rozumiem, bo też się czuję oszukana.
Mam GiN w oryginale, ale traktuję ją bardziej jako element kolekcji, muzycznie do mnie nie przemawia (za wyjątkiem kilku numerów).
Pieniądze jednak straciłam, bo kupując tę płytę spodziewałam się czegoś innego.

Właśnie, "GiN" powinien mieć cenę singla i tyle.

LukaszS

po wysłuchaniu koncertowych wersji niektórych utworów z GIN, po ciekawym Mathematics wcale nie czuję się oszukany...głosuję na nie
There is so much sorrow in the world,
there is so much emptiness and heartbreak and pain.
Somewhere on the road we have all taken a wrong turn...
how can we build the right path again?

Wobbler

Jak na razie tylko wstępnie zapoznałem się z nowym albumem, ale wiem na pewno, że oszukany nie zostałem. Oszustwo to poważna sprawa i gdyby tak było to na pewno nie zostawiłbym tej sprawy i skierował ją na policję. 7 Osobom, którzy czują się oszukani, takie właśnie działanie proponuję.

Desdemona

Cytat: Wobbler w 10 Kwiecień 2011, 12:54:19
Jak na razie tylko wstępnie zapoznałem się z nowym albumem, ale wiem na pewno, że oszukany nie zostałem. Oszustwo to poważna sprawa i gdyby tak było to na pewno nie zostawiłbym tej sprawy i skierował ją na policję. 7 Osobom, którzy czują się oszukani, takie właśnie działanie proponuję.

Niestety, nie ma chyba paragrafu na oszustwo artystyczne.
Dla mnie ta płyta nie istnieje, więc pisanie o niej nie ma już sensu.
Teksty z niej zamieszczę na stronie z racji obowiązków webmasterskich.
(Jeśli tylko pojawią się w necie, nie będę się bawić z OCR).

Wobbler

Cytat: Desdemona w 10 Kwiecień 2011, 14:14:51
Cytat: Wobbler w 10 Kwiecień 2011, 12:54:19
Jak na razie tylko wstępnie zapoznałem się z nowym albumem, ale wiem na pewno, że oszukany nie zostałem. Oszustwo to poważna sprawa i gdyby tak było to na pewno nie zostawiłbym tej sprawy i skierował ją na policję. 7 Osobom, którzy czują się oszukani, takie właśnie działanie proponuję.

Niestety, nie ma chyba paragrafu na oszustwo artystyczne.
Dla mnie ta płyta nie istnieje, więc pisanie o niej nie ma już sensu.
Teksty z niej zamieszczę na stronie z racji obowiązków webmasterskich.
(Jeśli tylko pojawią się w necie, nie będę się bawić z OCR).


http://lyrics.wikia.com/Van_Der_Graaf_Generator:A_Grounding_In_Numbers_(2011)

Sylvie

Something makes me nervous,
something makes me twitch...

mahavishnu

Moim zdaniem zasadnicze pytanie jest niewłaściwe. Myślę ,ze zasadniej byłoby spytać : czy jesteś zawiedziony/zawiedziona płytą ,,GIN''. Słowo ,,oszukany'' jest doprawdy zbyt mocne. Wszak nie mamy tu do czynienia z zespołem sprzedającym ,,muzyczne hamburgery'' ale z poważną grupą rockową , której twórczość nieustannie ewoluuje. Pytanie jest tylko takie czy tą ewolucję akceptujemy. Album ewidentnie nie ma charakteru komercyjnego zatem o oszustwie nie ma mowy. Kwestią sporną jest natomiast jego stylistyka i poziom artystyczny.
Według mnie jest to najsłabszy album VdGG  w całej dyskografii , płyta obciążona wieloma błędami , choćby natury konceptualnej, znajduje się na niej kilka kompozycji faktycznie poniżej pewnego przyjętego poziomu dla tego zespolu , słychać tu pewne wyjałowienie pomysłów , dziwi czasami eksponowanie swoich słabych stron (doprawdy nie rozumiem jak można tak mocno uwypuklić brzmienie gitary  muzyka , który posiada zaledwie rudymentalną technikę gry jednocześnie chowając głęboko w cień organy wyśmienitego instrumentalisty , który na tym albumie po prostu sobie nie pograł). Tych wad można by oczywiście podawać więcej jednak tak naprawdę nie w tym rzecz. Album jest mimo wszystko odważny , nonkonformistyczny , jest niemałym wyzwaniem percepcyjnym dla przeciętnego współczesnego słuchacza . Zespół nie wyzbył się ducha eksploracji stylistycznych i brzmieniowych. Fakt , że muzyka dośc mocno odbiega od naszych przyzwyczajeń związaych z zespołem rodzi oczywiście ,,opór materii''.
Moja odpowiedz jest zatem taka : mimo , że album mnie nie przekonuje , nie znalazłem na nim żadnego wybitnego utworu , jednak w najmniejszym stopniu nie czuję sie oszukany. Hammill i jego towarzysze maja prawo do wolty stylistycznej i własnych poszukiwań. Jeżeli nawet album jest słaby pod względem artystycznym  , co przyjmuje za rzecz prawdopodobną, nie jest to powodem mieszania go z fekaliami.

Desdemona

Zgadzam się z Mahavishnu prawie w całości.
Jednak nadal potrzymuję swoje zdanie, jestem oszukana ponieważ zupełnie nie kupuję pomysłów z tej płyty.
Panowie chyba chcieli nagle stać się Frankiem Zappą, a wyszło z tego to, co wyszło :-)


Kogut

Ależ tu kiedyś było gorąco. :D

Ja się nie czuję oszukany... bo VDGG poznałem kilka miesięcy po premierze tej płyty...

Jurski

Cytat: Kogut w 24 Październik 2016, 03:26:24
Ależ tu kiedyś było gorąco. :D

Ja się nie czuję oszukany... bo VDGG poznałem kilka miesięcy po premierze tej płyty...

good for you :)
Ja tej płyty nie oceniam i raczej już nie będę, gdyż jej nie słucham :)

Jurski


Tercero

'A Grounding in Numbers' jest płytą słabą.
Kompozycje są sygnowane Hugh Banton / Guy Evans / Hammill czyli jest to twór pracy zespołowej.
Może jakby było więcej Hammilla byłoby lepiej. A prpos gitary na tej płycie
to w utworach 'Smoke' na gitarze gra Banton a w utworze 5533 Guy Evans.

Ja znalazłem trzy utwory których od biedy da się słuchać
1.All Over the Place
2.Mr. Sands
3.5533

...where I trade cigarettes in return for songs

Kogut

Dla mnie "GIN" to kilka świetnych piosenek, kilka niezłych i kilka kiepskich. Płytę w kolekcji mam. Szału z pewnością nie ma, ale jakiejś sromotnej klęski też nie.