Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

Koncertowa płyta VDGG

Zaczęty przez ceizurac, 23 Kwiecień 2008, 19:36:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Zaznacz ulubioną koncertową płytę VDGG/VDG

"Vital" - wydanie 1 cd
0 (0%)
"Vital" - wydanie 2 cd
13 (86.7%)
"Real Time" - wydanie 2 cd
1 (6.7%)
"Real Time" - wydanie 3 cd
1 (6.7%)

Głosów w sumie: 11

Polset

Cytat: ceizurac w 09 Listopad 2008, 21:00:18
Cytat: Sylwia w 08 Listopad 2008, 23:47:47
Oczywiście wersja 2CD, bo dłuższa :)

O 10 minut 11 sekund od pojedynczej; ale "Real Time" nie przebije.
"Vital" wydaje się, że teraz, dziś lepiej się go odbiera niż wtedy, gdy go wydano; z kolei o "Real Time" aż się prosi od roku 1975 - wtedy to byłoby mistrzostwo świata; a teraz to już tylko potweirdzenie geniuszu VDGG.

To wielka strata ze nie ma oficjalnej płyty koncertowe VDGG z tego najlepszego składu
Koncert z trasy z 1975 albo jeszcze lepiej (ze względu na większy repertuar)1976 to było byo coś!!! Sadze ze uważał bym te płytę za jeden z najlepszych albumów koncertowych w historii rocka
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

ceizurac

Cytat: polsetVDGG w 09 Listopad 2008, 21:04:04
To wielka strata ze nie ma oficjalnej płyty koncertowe VDGG z tego najlepszego składu
Koncert z trasy z 1975 albo jeszcze lepiej (ze względu na większy repertuar)1976 to było byo coś!!! Sadze ze uważał bym te płytę za jeden z najlepszych albumów koncertowych w historii rocka

Ale są bootlegi; szkoda tylko, że nie mają jakości lepszej niż mają czyli niezłej (niektóre).
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Polset

Cytat: ceizurac w 09 Listopad 2008, 21:07:13
Cytat: polsetVDGG w 09 Listopad 2008, 21:04:04
To wielka strata ze nie ma oficjalnej płyty koncertowe VDGG z tego najlepszego składu
Koncert z trasy z 1975 albo jeszcze lepiej (ze względu na większy repertuar)1976 to było byo coś!!! Sadze ze uważał bym te płytę za jeden z najlepszych albumów koncertowych w historii rocka

Ale są bootlegi; szkoda tylko, że nie mają jakości lepszej niż mają czyli niezłej (niektóre).

Ja nie znam bootlegu z tamtego okresu co by miał dobą jakość 
Słuchać co grają ale chciało by sie cos więcej od jakości :)
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

ceizurac

Cytat: polsetVDGG w 09 Listopad 2008, 21:11:05
Ja nie znam bootlegu z tamtego okresu co by miał dobą jakość 
Słuchać co grają ale chciało by sie cos więcej od jakości :)

9.08.1975 - Rimini; 30.08.1975 - Londyn; 15.10.1976 - Toronto (Satan...); 18.10.1976 - Nowy York (Yes, at Last)... - wszystko to są świetne koncerty i mają dobrą jakość nagrania, ale dobrą jak na tamte czasy; teraz jednak oczekuje się czegoś lepszego. Ja w każdym razie lubię każdy z tych koncertów.
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Polset

Cytat: ceizurac w 09 Listopad 2008, 21:20:03
Cytat: polsetVDGG w 09 Listopad 2008, 21:11:05
Ja nie znam bootlegu z tamtego okresu co by miał dobą jakość 
Słuchać co grają ale chciało by sie cos więcej od jakości :)

9.08.1975 - Rimini; 30.08.1975 - Londyn; 15.10.1976 - Toronto (Satan...); 18.10.1976 - Nowy York (Yes, at Last)... - wszystko to są świetne koncerty i mają dobrą jakość nagrania, ale dobrą jak na tamte czasy; teraz jednak oczekuje się czegoś lepszego. Ja w każdym razie lubię każdy z tych koncertów.

Miałem namyśli lepsza jakość niż na Satanie
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Martha

Oczywiście Vital, wydanie 2 CD [ok]
Waiting for the doctor to come.

Sebastian Winter

 "Vital" - wydanie 2 cd bez zadnych watpliwosci.......
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Sebastian Winter

dziwne lecz jakos mi ta ankieta umknela 0=0 0=0 0=0
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Natalie

Oczywiście "Vital" 2CD, genialny koncert w nietypowym składzie [ok]
Some call me SATAN others have me GOD
some name me NEMO... I am unborn.

Hennos

Oczywiście "Vital" 2CD, genialny koncert w nietypowym składzie [ok]

(Ja nigdy niczego nie kopiuję ;) ).
Without deviation from the norm, progress is not possible - F. Zappa.

Montresor

Zagłosowałem na "Vital 2CD" za zwarte, motoryczne niemal punkowe granie!

ceizurac

Cytat: Montresor w 22 Maj 2010, 19:40:44
Zagłosowałem na "Vital 2CD" za zwarte, motoryczne niemal punkowe granie!

Konotacje z "Nadirem" jak najbardziej pożądane!
Wg mnie również "Lemingi" (w wersji Power trio - tak od 2007 roku) również mają wiele z punka - głównie w grze na gitarze Hammilla (mnie w ogóle Hammill jak śpiewa i gra kojarzy się w tym utworze z wokalistą Green Day).
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Montresor

Co do "Nadira..." to masz słuszność, niemniej klimat zupełnie nie ten, na Vital czuć jakby muzycy grali zahipnotyzowani, w jakimś zupełnym szaleństwie ... to jest dla mnie fenomenem tej płyty!

Natalie

Cytat: Montresor w 22 Maj 2010, 21:35:24
Co do "Nadira..." to masz słuszność, niemniej klimat zupełnie nie ten, na Vital czuć jakby muzycy grali zahipnotyzowani, w jakimś zupełnym szaleństwie ... to jest dla mnie fenomenem tej płyty!

A także gra skrzypiec i wiolonczeli - masakra!
Some call me SATAN others have me GOD
some name me NEMO... I am unborn.

Sebastian Winter

Cytat: Montresor w 22 Maj 2010, 21:35:24
Co do "Nadira..." to masz słuszność, niemniej klimat zupełnie nie ten, na Vital czuć jakby muzycy grali zahipnotyzowani, w jakimś zupełnym szaleństwie ... to jest dla mnie fenomenem tej płyty!




zgadzam sie z w 100 % ;) [ok]
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?