Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

Momentary lapse of the division bell

Zaczęty przez Sebastian Winter, 25 Grudzień 2010, 19:00:54

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ktorą studyjną płyte Gilmourowskiego Pink Floyd lubisz bardziej

A Momentary Lapse of Reason
7 (53.8%)
The Division Bell
6 (46.2%)

Głosów w sumie: 13

Sebastian Winter

Wiem ze na forum malo kto lubi Pink floyd Gilmoura ja jednak uwazam iz choć te dwie plyty w znacznym stopniu ustepują arcydzielom z przeszlosci znalezc mozna na nich bardzo ciekawe i znakomicie wchodzące kompozycje:  takie  High hopes czy tez Sorrow naleza moim zdaniem do najwybitniejszych dokonan zespolu ( nawet jesli nie gra na nich Waters)
glosuje wiec na :

A Momentary Lapse of Reason - bo sa na niej az dwa arcydziela ( na Division Bell tylko jedno,wiadomo jakie) : wspomniany Sorrow i Yet another movie....poza nimi mozemy znalezc nieco przebojowe One slip czy tez bardzo przebojowe( choć wciaz Floydowskie) Learning to Fly.


A tak w ogole nie ma co narzekac ze nie ma na tych plytach Watersa bo inaczej historia PF skonczyla by sie na Final cut i nigdy nie zobaczylibysmy tego teledyski ( moim zdaniem najlepszego klipu wszechczasow):  http://www.youtube.com/watch?v=Bqvcmud3LFQ

;) ;) ;) ;)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Martha

Ja tez wybieram "A Momentary Lapse of Reason", Płyta "The Division Bell" ma super numer "High Hopes", ale poza tym jest jakaś mało ekscytująca...
Waiting for the doctor to come.

Sebastian Winter

Cytat: Martha w 25 Grudzień 2010, 19:23:33
Ja tez wybieram "A Momentary Lapse of Reason", Płyta "The Division Bell" ma super numer "High Hopes", ale poza tym jest jakaś mało ekscytująca...


zgadza sie , troche szkoda bo ten sklad mial wiekszy potencjal- np takie nagrania jak Marooned czy tez Great day for freedom sa genialne, niestety duzo jest na DB wypelniaczy ( jak Lost for words czy tez Take it back lub Poles apart)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

ceizurac

"The Division Bell" - bez żadnych wątpliwości to o niebo lepsza płyta od "Momentary...". "High Hopes" to klasyk nie ustępujący najlepszym utworom PF z przeszłości; a cała płyta jest piękna po prostu - spokojna, wyważona...
Do "Momentary..." bardzo rzadko wracam, a "The Division Bell" słucham często.
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Sebastian Winter

Cytat: ceizurac w 25 Grudzień 2010, 19:40:32
"The Division Bell" - bez żadnych wątpliwości to o niebo lepsza płyta od "Momentary...".


ja ja kiedyś tez bardzo lubilem- w ogole byla moją pierwsza plyta PF jaka kupilem- po latach jednak ta muzyka jakoś mniej mi podchodzi
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

ceizurac

Cytat: Sebastian Winter w 25 Grudzień 2010, 19:43:19
Cytat: ceizurac w 25 Grudzień 2010, 19:40:32
"The Division Bell" - bez żadnych wątpliwości to o niebo lepsza płyta od "Momentary...".


ja ja kiedyś tez bardzo lubilem- w ogole byla moją pierwsza plyta PF jaka kupilem- po latach jednak ta muzyka jakoś mniej mi podchodzi

Dla niektórych "Division..." może mieć jedną wadę - jest za monotonna (ten spokój...); ale dla mnie to coś wspaniałego.
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Sebastian Winter

a wie ktoś w ogole co sie stalo z innymi nagraniami powstalymi do plyty Division bell? Mason w swojej ksiazce Moje wspomnienia napisal ze nagrali wowczas tyle kompozycji ze rozwazali nawet wydanie albumu dwuplytowego- pomysl ten jednak jak wiemy upadl - podobno wsrod tych niewydanych rzeczy sa nawet nagrania ambientowe 8)
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Kuba

Ja lubię Pink Floyd bez Watersa. I wcale nie uważam by ten okres był jakiś słaby. Okres bez Watersa jak dla mnie jest lepszy niż okres Watersa  bez (praktycznie) reszty zespołu (czyt. "The Final Cut"). Dla mnie Gilmour posiada specyficzną wrażliwość muzyczną, której nie posiada Waters, zawsze wychodził lepiej pod względem kompozytorskim, płyta "The Division Bell" to pokazuje najlepiej. Akceptuje obie płyty, choć sądzę, że "A Momentary Lapse of Reason" jest nieco gorsza, nie tylko pod względem muzycznym, ale też brzmieniowym, nie ma tej zwartości i dobrej produkcji co ostatnia płyta Floydów, która jest bardziej dopieszczona.

Jeśli miałoby dojść do jakiejś poważniejszej reaktywacji zespołu, to aktualnie trudniej mi sobie wyobrazić Pink Floyd bez śp. Wrighta niż Watersa. Nie chcę reaktywacji i nowej płyty Floydów, Wright żył, trza było.

...Ale wracając do tematu wolę "The Division Bell", jest lepsza, dojrzalsza, poza tym słowa kończące album ("Forever and ever") są łabędzim śpiewem, idealnym pożegnaniem.
How can I be free?
How can I get help?
Am I really me?
Am I someone else?

Polset

"The Division Bell" - bez żadnych wątpliwości to o niebo lepsza płyta od "Momentary...". "High Hopes" to klasyk nie ustępujący najlepszym utworom PF z przeszłości; a cała płyta jest piękna po prostu - spokojna, wyważona...
Do "Momentary..." bardzo rzadko wracam, a "The Division Bell" słucham często.

Niczego nie kopiuję :D
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Polset

Cytat: Sebastian Winter w 25 Grudzień 2010, 19:43:19
Cytat: ceizurac w 25 Grudzień 2010, 19:40:32
"The Division Bell" - bez żadnych wątpliwości to o niebo lepsza płyta od "Momentary...".


ja ja kiedyś tez bardzo lubilem- w ogole byla moją pierwsza plyta PF jaka kupilem- po latach jednak ta muzyka jakoś mniej mi podchodzi

Mnie generalnie PF po latach nie podchodzi tak jak dawniej ;) 
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Jurski

The Division Bell bez chwili wahania. Znacznie bardziej równa to płyta. Momentary ciężko wysłuchać w całości tyle tam mielizn.

Sebastian Winter

Cytat: Kuba w 26 Grudzień 2010, 01:32:04
Ja lubię Pink Floyd bez Watersa. I wcale nie uważam by ten okres był jakiś słaby. Okres bez Watersa jak dla mnie jest lepszy niż okres Watersa  bez (praktycznie) reszty zespołu (czyt. "The Final Cut"). Dla mnie Gilmour posiada specyficzną wrażliwość muzyczną, której nie posiada Waters, zawsze wychodził lepiej pod względem kompozytorskim, płyta "The Division Bell" to pokazuje najlepiej. Akceptuje obie płyty, choć sądzę, że "A Momentary Lapse of Reason" jest nieco gorsza, nie tylko pod względem muzycznym, ale też brzmieniowym, nie ma tej zwartości i dobrej produkcji co ostatnia płyta Floydów, która jest bardziej dopieszczona.

Jeśli miałoby dojść do jakiejś poważniejszej reaktywacji zespołu, to aktualnie trudniej mi sobie wyobrazić Pink Floyd bez śp. Wrighta niż Watersa. Nie chcę reaktywacji i nowej płyty Floydów, Wright żył, trza było.

...Ale wracając do tematu wolę "The Division Bell", jest lepsza, dojrzalsza, poza tym słowa kończące album ("Forever and ever") są łabędzim śpiewem, idealnym pożegnaniem.


na dobra sprawe plyta Davida On an island jest jak gdyby powrotem takiego bardziej akustycznego i klimatycznego Pink Floyd- no i 2/3 skladu PF tez tam jest-
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Desdemona

Ja tez wybieram "A Momentary Lapse of Reason", Płyta "The Division Bell" ma super numer "High Hopes", ale poza tym jest jakaś mało ekscytująca...
Niczego nie kopiuję :)

A mielizn na "The Division Bell" jest chyba jeszcze więcej niż na "A Momentary Lapse of Reason".

Sylvie

Ja tez wybieram "A Momentary Lapse of Reason", Płyta "The Division Bell" ma super numer "High Hopes", ale poza tym jest jakaś mało ekscytująca...
Niczego nie kopiuję :)

A mielizn na "The Division Bell" jest chyba jeszcze więcej niż na "A Momentary Lapse of Reason".
Something makes me nervous,
something makes me twitch...

Kuba

A "Cluster One", "Marooned", "Wearing the Inside Out"? :P Przecież to znakomite kompozycje.
How can I be free?
How can I get help?
Am I really me?
Am I someone else?