Aktualności:

vdgg.art.pl - całkiem niezła polska strona o VdGG i PH

Menu główne

Piosenki o starości

Zaczęty przez ceizurac, 13 Listopad 2010, 22:29:40

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ceizurac

10 najlepszych piosenek o starości, wg "The Guardian":

1 Frank Sinatra – It Was a Very Good Year
2 Peter Hammill – Autumn
3 10cc – Old Wild Men
4 Randy Newman – Mikey's
5 Gladys Knight – The Way We Were
6 Dexys Midnight Runners – Old
7 Neil Young – Old Man
8 Danny Wilson – Ruby's Golden Wedding
9 Jimi Hendrix – 51st Anniversary
10 Abba – When All Is Said And Done

Mnie się akurat "Autumn" średnio podoba (zbyt smutne  :'()
A tu cały artykuł:
http://www.guardian.co.uk/music/2010/aug/12/readers-recommend-songs-about-old-age-results
There's the thing, hold it close.
You had your fling. You laid your ghosts.

Time to leave, close the door.
You can't believe you wanted more,
more or less, al for the best
in the end it's al behind you.

There's the thing, for all you know
it's time to let go.

Sebastian Winter

ja tam te piesn bardzo lubie- zresztą najlepsze nagrania PH sa nagraniami smutnymi [ok]
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Natalie

Cytat: Sebastian Winter w 13 Listopad 2010, 23:55:14
ja tam te piesn bardzo lubie- zresztą najlepsze nagrania PH sa nagraniami smutnymi [ok]

"This Side of the Looking Glass" jest trudniejsze (emocjonalnie) w odbiorze od "Autumn".
Some call me SATAN others have me GOD
some name me NEMO... I am unborn.

Polset

Cytat: Sebastian Winter w 13 Listopad 2010, 23:55:14
ja tam te piesn bardzo lubie- zresztą najlepsze nagrania PH sa nagraniami smutnymi [ok]

Dokładnie tak :)
I cieszę się że jestem sam. Samotnie łatwiej myśleć i łatwiej tańczyć kiedy już poumierają wszyscy"

Sebastian Winter

Cytat: Natalie w 14 Listopad 2010, 00:46:12
Cytat: Sebastian Winter w 13 Listopad 2010, 23:55:14
ja tam te piesn bardzo lubie- zresztą najlepsze nagrania PH sa nagraniami smutnymi [ok]

"This Side of the Looking Glass" jest trudniejsze (emocjonalnie) w odbiorze od "Autumn".




zgadza sie This side jest prawdziwą emocjonalną masakra
What can I say when, in some obscure way,
I am my own direction?

Wobbler

Autumn zbyt smutne??? Przecież właśnie o to chodzi:-)

A moim zdaniem najlepszy utwór o starości to "Over the Hill", już sam tytuł jest genialny:-)

Wobbler

Do Natalie: "This Side of the Looking Glass" oraz "Autumn" to dwie różne tematyki mimo tego samego tematu... Over (wiem, że brzmi to paradoksalnie). Po prostu- "This side of the Looking Glass" to koniec miłości do bliskiej osoby w sensie stricte partnerskim a Fall ;-) to koniec pewnego rozdziału w życiu rodzica więc nie można porównywać tych utworów w kontekście siły emocjonalnej.

Natalie

Cytat: Wobbler w 14 Listopad 2010, 01:25:54
Do Natalie: "This Side of the Looking Glass" oraz "Autumn" to dwie różne tematyki mimo tego samego tematu... Over (wiem, że brzmi to paradoksalnie). Po prostu- "This side of the Looking Glass" to koniec miłości do bliskiej osoby w sensie stricte partnerskim a Fall ;-) to koniec pewnego rozdziału w życiu rodzica więc nie można porównywać tych utworów w kontekście siły emocjonalnej.

Tak, ale Ceizurac napisał, iż "Autumn" to dla niego "zbyt smutny" numer, a jednak "This Side..." jest "smutniejszy" jeśli można tak napisać.  Tematyka tych utworów to inna para kaloszy. "This Side..." jest takim "killerem" na tej płycie, którego czasem strach słuchać :)
Some call me SATAN others have me GOD
some name me NEMO... I am unborn.

Wobbler

,,Offtopując" à propos ,,This side..." to podobno nasz silny związek emocjonalny z gwiazdami bierze się stąd, że jesteśmy dosłownie ich dziećmi. Pierwiastki chemiczne, które odpowiadają za istnienie życia mogą powstać tylko podczas eksplozji gwiazdy (supernova) czyli kiedyś w naszym układzie słonecznym były dwie gwiazdy (tak jak to jest w większości innych układów słonecznych) a słonce jest aktualnie naszą macochą. Może wiedzieliście o tym wcześniej ale ja dowiedziałem się te niedawno i jest to dla mnie co najmniej fascynujące :)

Natalie

Cytat: Wobbler w 14 Listopad 2010, 02:05:25
,,Offtopując" à propos ,,This side..." to podobno nasz silny związek emocjonalny z gwiazdami bierze się stąd, że jesteśmy dosłownie ich dziećmi. Pierwiastki chemiczne, które odpowiadają za istnienie życia mogą powstać tylko podczas eksplozji gwiazdy (supernova) czyli kiedyś w naszym układzie słonecznym były dwie gwiazdy (tak jak to jest w większości innych układów słonecznych) a słonce jest aktualnie naszą macochą. Może wiedzieliście o tym wcześniej ale ja dowiedziałem się te niedawno i jest to dla mnie co najmniej fascynujące :)

No bo wszyscy jesteśmy dziećmi kosmosu, możliwe też, ze życie na Ziemi powstało w sposób zupełnie przypadkowy (chociaż nie jest wykluczone, że istnieje też na innych planetach, których nie znamy).
Jest też teoria, według której pierwszy materiał biologiczny (jakieś prymitywne bakterie) pojawił się na Ziemi w wyniku uderzenia w nią skażonego bakteryjnie meteorytu lub asteroidy.
Desktrukcja może więc być pożyteczna ;)
Some call me SATAN others have me GOD
some name me NEMO... I am unborn.

Wobbler

Nasza planeta i tak powstała w skutek odpadów po wybuchu gwiazdy (jak i inne planety) więc zagłębianie się w teorię, która twierdzi, że życie na ziemi przyleciało wraz z meteorytem jest bez sensu bo wtedy zrodziłoby się kolejne: skąd ono się tam znalazło? Jeśli chodzi o meteoryty to z tego co wiem to na pewno woda jest ich źródłem.
Życie we wszechświecie poza nami? Moim zdanie jak najbardziej a dowodem na to jesteśmy my sami :)  (tylko może w innej formie, w takiej, której nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobraźić)

Wobbler

Jeśli ktoś interesuje się podobną tematyką to polecam program "Jak działa Wszechświat" oraz "Stephen Hawking's Universe" na kanale Discovery Science oraz Discovery Showcase. Można też pooglądać sobie niektóre odcinki na Youtube. Przyznam, że dzięki tym programom niektóre aspekty tekstów Hammill`a stały się dla mnie bardziej jasne.

Natalie

Cytat: Wobbler w 14 Listopad 2010, 02:33:06
Nasza planeta i tak powstała w skutek odpadów po wybuchu gwiazdy (jak i inne planety) więc zagłębianie się w teorię, która twierdzi, że życie na ziemi przyleciało wraz z meteorytem jest bez sensu bo wtedy zrodziłoby się kolejne: skąd ono się tam znalazło?

Znalazło się tak samo jak na ziemi, czyli powstała przypadkowa mieszanka np aminokwasów.
Fani tej teorii twierdzą, iż być może bez tych skażonych skał z kosmosu życie (takie, jakie znamy, czyli oparte na atomach węgla) mogłoby także powstać na Ziemi, jednak meteoryty przyspieszyły ten proces.
Some call me SATAN others have me GOD
some name me NEMO... I am unborn.

Tamara

Cytat: Wobbler w 14 Listopad 2010, 02:43:10
Jeśli ktoś interesuje się podobną tematyką to polecam program "Jak działa Wszechświat" oraz "Stephen Hawking's Universe" na kanale Discovery Science oraz Discovery Showcase. Można też pooglądać sobie niektóre odcinki na Youtube. Przyznam, że dzięki tym programom niektóre aspekty tekstów Hammill`a stały się dla mnie bardziej jasne.

A tak, te programy na Discovery sa nawet dobre (popularnonaukowe).
Nie polecam czytania polskich gazet z informacjami naukowymi lub technicznymi, to co pisal "Dziennik" albo "Gazeta Wyborcza" po katastrofie "Columbii" to bylo smieszne jak Monty Python, to jakby niewidomy o kolorach pisal :)
Np pisali o  uszkodzonej "piance izolacyjnej" na krawedzi natarcia skrzydla, a tam sa ceramiczne panele (pianka jest na zbiorniku cieklego wodoru i tlenu) itp.
You are gone
and I am with you:
this will never come again.

Wobbler

No ok to może mieć sens jednak tak naprawdę jakie to ma znaczenie skoro Ziemia to tak naprawdę zlepek meteorytów? Aktualnie jesteśmy w bardzo początkowym stadium poznawania Wszechświata. Jeśli ktoś wątpi w inne życie we Wszechświecie tylko dlatego, że od 50 lat szukania nic nie znaleźliśmy to wtedy należałoby spytać czy jeśli zanurzymy szklankę w oceanie i po wyciągnięciu jej z wody stwierdzimy, że nie ma w niej ryby to czy wniosek będzie taki, że w oceanie nie ma ryb?  ;)

Kwestia: przypadkowy-nieprzypadkowy   Moim zdaniem jest to pojęcie względne jak wszystko...