"Ship Of Fools" - polskie forum VdGG / PH

Można oczywiście pisać kolejne posty tutaj :)

Ja aktualnie słucham "Szkieletów", takie wycie nocną porą (przez słuchawki) to jest to ;)

A u mnie wieczór z wampirami, czyli zespół Nosferatu i płyta "Anthology". (2 CD).
Prezent od Desdemony :)

Witam kawowo (bo piź... jak cholera)!!!  ;D
Tangent "Not Good As A Book" - świetne, ale momentami, na razie cd1 przesłuchane. 8)
I na pewno dziś będzie Alice In Chains "Dirt" bo mam małą chandrę... :)

To fakt, ja też rozpoczynam dzień kawowo.
The Tangent aby wszystko polubić wymaga paru przesłuchań wiec give it a chance...

I druga kawa by nie zamarznąć.  :)
Alicja już mnie trochę rozgrzała a teraz Peter Hammill "Incoherence"  8)

Po smutnej wiadomości z obozu Pink Floyd nie pozostaje mi nic innego jak zrobić sobie nockę z muzyką, w którą Richard Wright miał niemały wkład...

Racja, Wish You Were Here...

Chyba nikt nie wiedział, że on chorował...
Szkoda, to już nie będzie taki sam świat bez PF w całości.
To ja też noc z Pink Floyd robię.

Przed chwilą się dopiero dowiedziałem...
Ummagumma

Ja słuchałem Pink Floyd w dużych dawkach
Teraz mi sie jakos nie chce

Ja tak posłuchałem dla RIP bardziej niż dla siebie...
Ostatnio mało Floydów słucham.
A teraz trochę metalu Atheist "Unquestionable Presence" - 32 minuty ekstremalnego, technicznego death-metalu.

Powrót z pracy przy dźwiękach "Chameleona..." PH. Lubię ten album mimo eklektyczności; szczególnie za "In the End" i "(In the) Black Room"  8)

Pink Floyd - "Animals".
A ja Floydów słucham często, a z racji smutnego wydarzenia będzie ich więcej.

PH Bruksela maj 1989

Pink Floyd, wszystko co mam.
A studyjne płyty mam wszystkie.

"Cameleon" Hammilla
Tak sobie pomyślałem ze tych utworów typu "German Overalls" zawsze je omijam
Nawet z Silent Corner Rubicon omijam
Taki Hammill to jedyny jakiego nie lubię

Silen Corner Leci bo co innego
Rubicon ominę ;D ;D

Versus X - "Primordial Ocean" - niemiecki zespół, czytałem że podobne do VDGG więc trzeba było posłuchać; fajne - dużo solówek gitarowych i fortepianu.

Tez juz słucham
Fajne Fajne :)
Ale VDGG mi nie przypomina

Death "Symbolic" - świetna metalowa masakra dźwiękowa  :)

Mnie coś na Emersona i jego dwóch kolegów od wczoraj wzięło. Tarkus, Trilogy i BSS to genialne płyty ale każda z nich zawiera przynajmniej jeden utwór którego nie cierpię i zawsze w odtwarzaczu je przewijam.

Fields of the Nephilim - "Elizium".
Lubię gotyk.

A płyt nie przewijam nigdy, bo jak artysta taką nagrał to taka musi być, to jakbym zasłoniła część obrazu, bo się np.
tak mi brzydka twarz nie podoba :)

Atheist - "Piece of Time"

Hammill Usherzy
Oczywiście z 1991 roku :)

BETWEEN THE BURIED AND ME (dziwna nazwa i takaż muzyka) - "Colors" - ekstremalna mieszanka wszystkiego...

Mam w tradycji, że po zakończonych egzaminach zawsze słucham Atom Heart Mother więc i dziś nie może być inaczej :) Tradycja ta sięga jeszcze egzaminu maturalniego kiedy to właśnie Atomowe Serce Matki złapało mnie za moje :)

K Group The Margin
Słaby to koncert w porównaniu z bootlegami z tamtego okresu
Graja jak by im sie nie chciało :(

"Mother russia
Mother russia rain down down down"
Czyli "Floodland", The Sisters Of Mercy.
Niedługo do Rosji jadę, a tam mi się wiele rzeczy nie podoba, ale jestem z Rosji i tego nie zmienię :)

Swego czasu "Floodland" było dla mnie ikoną gotyku. Teraz to wolę Lacrimosę.  8)
Mnie się podobało w ZSRR (jeszcze tak się wtedy ten kraj nazywał  :D) - a jechałem, a właściwie przejeżdżałem do Rumunii pociągiem - zmienianie kół pociągu; podnosili całe wagony jakimś dźwigiem i zmieniali podwozie na szersze bo w tam są szersze tory niż w Polsce.  ;D

Ostatnio więcej metalu słucham niż PH/VDGG; dziś Death "Symbolic" (remaster z bonusami) - mocno progresywna muzyka.  8)

No Floodland to jest taka ikona chyba.
Lacrimosę też bardzo lubię, ja oprócz progresywnego rocka to słucham gotyku.

Różnica między torami jest 89 milimetrów, jest powiedzenie dlaczego jest to, ale to się nie nadaje na publiczne forum :D
Ja wolę samolot, jego nie przerabiają w locie, bo u nas powietrze takie samo :D

Death to ja nie znam, ale posłucham.

Polecam Ci - "The Sound of Perseverance" - to już bardziej zakręcone jest; dla mnie bardzo "perkusyjna" płyta; oraz "Leprosy" - to klasyka death-metalu; no i musisz się "zachwycić" wokalem Chucka Schuldinera (RIP)  :)

Dzięki, ja nic tego nie znam.

Bad Religion - Against the Grain - lekko punkowo melodyjnie

Rhapsody - Emerald Sword - singielek - metal rycerski...melodyjnie również

A ja znam coś takiego :)

"Mother Russia how are you sleeping
Middle winter cold winds blow
From the trees the snowflakes drifting
Swirling round like ghosts in the snow
Mother Russia poetry majestic
Tells the time of a great empire
Turning round the old man ponders
Reminiscing an age gone by"

To Iron Maiden i Mother Russia, całkiem niezły utworek

http://www.youtube.com/watch?v=6MAOLbylg8A

Nie martw się, nam tu w Polsce też się wiele rzeczy nie podoba ;)

K-Group "Stranger Still"
PH "The Fall Of The House Of Usher" (1991)

Pink Floyd "Wish You Were Here" - najpiękniejsza płyta Floydów  8)

No wreszcie!
Moze stwierdzisz tak jak Ja ze pierwsza wersja jest lepsza :)

U mnie Pan Harper
Work of Heart :)
Piękną płyta

Czy ja wiem? Musiałbym słuchać każdej wersji po dwa-trzy razy co chwilę, a na to brak mi czasu.
The Cure "Bloodflowers"

Bloodflowers Ku... a Jak ja tego nie lubie
Zła płyta jak dla mnie
Ale dobrze ze różnorodność jest na forum

Ja Ci dam Ku...  ;) Bo Cię zaraz usunę z forum  ;D
Krwawe Kwiaty to świetna płyta, najlepsza od czasów Disintegration.  8)

Chciałem powiedzieć Kukułka :D

Druga wersja jest lepsza ;D


Forum ma możliwość automatyczniej zamiany słów niecenzuralnych na cenzuralne :)
Trzeba jedynie wpisać wszystkie, w ten sposób np. "kukułka" zamieni się na "kanarek".
Ale nie chce mi się tego robić, ew. dam bana Polsetowi, bo to wyłącznie on jest czasem niesforny ;D ;D ;D

A The Cure nie lubię jakoś  :-\

Ja też The Cure nie lubię.

A teraz słucham zespołu Phoenix Rizing i płyty "Eternal Crusade" :)

http://www.metal-archives.com/band.php?id=5962 (http://www.metal-archives.com/band.php?id=5962)
http://www.metal-archives.com/release.php?id=14336 (http://www.metal-archives.com/release.php?id=14336)

Nick Cave and The Bad Seeds "Abatoir Blues"

Tangerine Dream "Exit"

ps The Cure Lubie
Tyle "Krwawych Kwiatów" nie

Podpisuję się pod zdaniem...najlepsza od czasów dezintegracji...

I ja też.

Muzyki The Cure zabardzo nie znam ale jak facet maluje sobie usta to wydaje mi sie to conajmniej dziwne wiec też jestem na nie ;D

Faszysta ;D
A tak na serio Robert to bardzo wrażliwy i inteligentny facet
Prawie jak Hammill :)

Soft Cell -Non-stop Erotic Cabaret"
Całkiem fajna płyta

"Eyewitness - tribute to VDGG" - niezłe to to; wiadomo, że są lepsze i gorsze covery, a tu akurat w większości mi się podobają (oczywiście poza wokalistami - bo Ci to do pięt Hammillowi nie dorastają  ;)).

PH/SG "Veracious"  8)

VDGG Bootleg z Krakowa

VDGG Maida Vale

Death "Symbolic"

Pater Hammill Bootleg "Modern"
Super rzecz (chociaż zwykle skrzypiec nie lubie )

Też wolę Hammilla bez skrzypiec, a jak już są to je trawię po prostu.  ;)
U mnie David Gilmour "Live In Gdańsk" - piękny koncert.  8)

IQ - "The Wake".
To po licznych namowach Polseta :)

Solaris - "Marsbeli Kronikak".
To jest... cholernie dobre!
http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=144 (http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=144)

Witam z zimnej Moskwy!
Ale w Polsce chyba to samo.
Znam muzykę tych Węgrów, to jest dobre rzeczywiście.

A u mnie ciąg dalszy poznawania muzyki polskiej:
Believe - "Yesterday Is A Friend".

Priwjet!
Mam tę płytę Believe, ale jeszcze jej nie słuchałem.
A teraz u mnie Aragon i "Rocking Horse".

Już 3 raz słucham "The Wake" IQ, to faktycznie bardzo dobra płyta.
Chociaż przydałby się remaster, bo brzmienie jest takie sobie.

Nie bardzo dobra tylko genialna ! :)
To Arcydzieło
Co do brzmienia to chyba mam zbyt zły sprzęt by taką różnice słyszeć
Brzmi archaicznie ale to taka produkcja i mnie sie tak podoba
np, Noc w Operze Queenu tez tak brzmi

VDGG Koncert z Paruza 2005
Najlepszy bootleg od momentu reaktywacji
No i jaki repertuar!
When She Comes,Pilgrims rzadko grane

Tak samo sobie myślałem, ale nie chciałem Polsetowi robić przykrości; płyta brzmi "słabo". Ale akurat ten album mi się podobał, bo inne to ... już kiedyś pisałem.  ;)

Ja se słuchałem dziś:
- nowego Cynic'a "Traced in air" - świetna rzecz, ale wydana 15 lat za późno (poprzednia płyta  jazz-metalowa "Focus" dokładnie 15 lat temu się ukazała)  8);
- Sylvian/Fripp "The First Day" - trans, trans, trans i solówko-soundscape'y Frippa...  8)

A teraz coś spokojniejszego - David Gilmour "Live In Gdańsk" - piękne, majestatyczne i spokojne.
Cudo.  8)

No i w końcu stary, dobry Hammill - tym razem składanka "The Storm (Before the Calm)"

KC Live 11.08.2008.
W czasie "Red" perkusisci sie "wysypali", ale szybko wrócili na prostą :)
Co nie zmienia faktu, iż ich gra jest genialna :)
Jakość jest średnia, ale koncert był bardzo dobry, chociaż trochę jeszcze muzykom brakuje zgrania.

"First Day" znam, super płyta :)
Polecam też zapis wideo koncertu Sylviana i Frippa "Road to Graceland", został on nagrany w niezastąpionym Nakano Sun Plaza w Tokio.

Będę się musiał zapoznać; tym bardziej, że to concept album z wątkami z Lema.  8)

"Nie szukamy nikogo oprócz ludzi. Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy, co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy." 8)

Rozumiem, że wokal jest węgierski, skoro tytuły są w tym dziwnym, niezrozumiałym dla normalnego człowieka języku.  ;D

Nie ma wokalu, to album instrumentalny 8)

Uff. Już się martwiłem o moje uszy.  ;D

King Crimson "Young Person Guide..."  :)

E tam, węgierski jest fajny, znam kilku Węgrów, mówią po polsku bardzo dobrze, nie da się ich po akcencie rozpoznać.
"Kroniki Marsjańskie" Brandury'ego też są fajne.

A ja dalej słucham tego KC Live, to dwa CD.
Fajna wersja "Sleepless" :)

Mi dziś droge do domu bardzo umilał najnowszy album Flower Kings The Sum Of No Evil. Muzyka bardzo YESienna...

To ty słuchasz składanek?

A dlaczego nie? Zresztą tę akurat kupiłem jak nie mogłem dostać płyt PH z lat 70-tych.

"słabo" technicznie czy artystycznie?
Jak The Wake nawet Ciebie "Elemencie IQ Wrogi" ;D to tylko dowód wielkosci tej płyty
To tak jak Ja generalnie Metalici nie słucham ale Master of Puppets mi sie podoba

Hehe
Jak kupiłem z tych samych powodów składankę Afer The Show ;D

Słaba jakość dźwiękowa  >:(, tak jak Hennos pisał - mogliby to oczyścić cyfrowo; a jeśli chodzi o jakość artystyczną to akurat "The Wake" mi najbardziej przypadł do gustu z wszystkich płyt IQ.  8)

The Long Hello (vol.2)
Super to jest
Czemu tego nikt do Kukułki nędzy nie wyda ;) 
Trzeba apel do EMI Napisać ! znaczy sie taką petycje :)

Powrotną drogą z pracy do domu Between Buried and Me "Alaska" - niezły death-metal

Artrosis - "Koncert w Trójce" 8)

http://artrosis.art.pl/dyskografia/koncert-w-trojce (http://artrosis.art.pl/dyskografia/koncert-w-trojce)

To mam od Desdemony, ale jeszcze nie słuchałam.

A teraz też polskiej muzyki słucham, Milczenie Owiec, "Twarze".
Ciekawe to jest chyba, zaczęłam słuchać dopiero.

(http://www.milczenieowiec.pl/zdjecia/328.jpg)

Mam Milczenie Owiec, ale jeszcze nie słuchałem.

A teraz Artrosis i "Con Trust".
Polecam ceizuracowi, który lubi ostre klimaty, a nie przepada (o ile dobrze pamiętam) za kobiecym wokalem :)
Krzyku tutaj trochę jest :D

http://artrosis.art.pl/dyskografia/con-trust (http://artrosis.art.pl/dyskografia/con-trust)

Spróbuję znaleźć i posłuchać Artrotis.
Na razie The Tangent  "The World That We Drive Through" - śweitne

Metallica "Death Magnetic" - nawet niezłe; trochę chłopaki mieszają; solówki-świdrówki, dobre riffy, śpiew Hetfielda spoko; taką Metallicę chciałoby się słyszeć częściej niż co 20 lat (za ostatnią dobrą płytę uważam "And Justice For All" z 1987 roku).  8)

Ja muszę też posłuchać, bo wszyscy mówią, że dobre to.

A mnie Hennos poleca IQ - "Subterranea" i teraz słucham tego.
Mam też Vadera coś (to chyba ceizurac lubi) jutro posłucham, muszę się przygotować na masakrowanie :D

IQ Na tym forum to Ja od zawsze promuje :D

To ja wiem, ale Ty nie lubisz ICQ to nie mówisz mi osobiście przez internet :D

Solaris - "Live In Los Angeles 1990" 8)

Nadal nowa Metallica, i nawet, nawet...

Vader - "XXV".
To może być mój ostatni dzień na tym świecie :D

Mnie jakoś nigdy Vader nie przekonał. Widzę, że ostatnio wszyscy Metalu słuchają  :) To i u mnie podobnie tylko trochę w innym wydaniu- Dream Theater Words and Images  :)

Jak to Hennos zobaczy to będzie ban (za Dream Theather) ;D

Hehe, wiem, dla niego Portnoy to podobno Doda na perkusji :P Ja się z tym nie zgadzam oczywiście mimo, że też jakoś nie uważam go za wielkiego pierkusistę. Dream Theater słucham tylko pierwsze płyty, najnowszej to nawet nie słyszałem

Steve Hackett - To Watch The Storms [Special Edition] 8)

A Portnoy to faktycznie Doda wśród perkusistów ;D

Budka Suflera
Czas Czekania-Czas Olśnienia
Bardzo Dobra płyta
Szkoda ze potem było gorzej

Solowe projekty Hacketta są bardzo fajne, dawno tego nie słuchałem, dobrze, że mi przypomniałeś :)

Collage
9 Songs of John Lennon
Przepiękna płyta
Wiem ze to głupio brzmi ale 100x wole ten wykonania niz oryginały 

Petera Hammilla grającego VDGG słucham
Meurglys i Sphinx brzmią dziwnie akustyczne
Ledwo poznałem ;D 

I chwała Ci za to Polsecie!  :D
Wczoraj słuchałem sobie tegoż zespołu "The Wake" - naprawdę mi się podobać zaczyna; przypomina trochę wczesny "rybny" Marillion; i o to chodzi.  8)


Dlaczego ostatni? Czyżby Vader Cię zmiażdżył?  ;) Albo ogłuszył?  ;)

The Smiths "Meat Is Murder"
Lubie takie granie

Collage Moonshine
ładna płyta ale nie taka genialna jak sie mówi
Przynajmniej jak dla mnie

Racja, racja. Ta muzyka jest "ładna"; brak jej jakiegoś szaleństwa. Ale mimo to czołówka polskiego rocka progresywnego, czy jak go tam nazwiemy.

No tak Ale np płyta Basinie Jest piękna 9 piosenek Lennoa tez dobre

Witam waryjatów po powrocie!

Chwilowo nie mam na nic czasu, rozpakowuje się przy dźwiękach Black Sabbath ("Paranoid") :)

Witam po powrocie ze Szwedzkich lasów i gór.  :)

Głównie siedziałam w Sztokholmie ;D

A teraz słucham "Solaris - Marsbeli Kronikak".
Genialna rzecz!!!
http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=144 (http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=144)
"Lektura" obowiązkowa dla każdego waryjata! :)

Myślałem, że teraz sobie słuchasz ABBĘ albo Europe.  ;)
Słuchałem tej płyty Solaris, ale jakoś mnie nie wciągnęło; może trzeba by kilka razy.  :)

Przez wzgląd na Tamarę słucham "Tatu" ;D 8) ;D

"Kroniki marsjańskie" to genialna muzyka, może nie miałeś nastroju? :)

Może. Ostatnio dużo metalu u mnie (nowa Metallica, nowy Cynic, dużo Death itp.) i to mi może zniekształciło słuch.  ;D

Tamarę Vader ogłuszył i pewnie się obraziła :D ;D :D
Ja też lubię metalu posłuchać, ale w celach rozrywkowych, traktuję go jak Ty Pet Shop Boys :)

Nie obraziłam się ;)
Czasu mam mało.
Vader mnie zmiażdżył i ogłuszyl :)

A teraz Hammilla słucham, "Siting Targets".

Tama jest zajęta niszczeniem świata ;D

Ja sobie właśnie ściagam ten Solaris bo podobno coś jak Wobbler jest :)

A aktualnie słucham... hmmm ścieżkę dźwiękową do Beautiful Mind, od tak przez sentyment do tego filmu

VDGG "Amsterdam 31.03.2008"... świetny koncert i nawet pikawa (czyli ten pikający klawiszowiec PH  ;D) mi nie przeszkadza  8)

(http://www.vandergraafgenerator.co.uk/pawnhearts/vdgg_melkweg310308_ags5764.jpg)

IQ-J'ai Pollette D'arnu
Oficjalny bootleg wydany przez muzyków
Ceizuracu nie polecam Ci ;D

Dlaczego mi nie polecasz? Za normalne dla mnie to będzie?  ;D

U mnie The Tangent "Place In A Queque"  8)

za normalne i jakość dzwieku taka sobie
Dawac Ci to to jak dac bootleg Hamilla komus kto od czsu do czsu sobie tylko słucha
Ale wsmie to czmu nie? :)
Posłuchaj jak chcesz
Ciekawe czy wiesz co znaczy ten tytuł?
My z Hennosem to ustalaliśmy heheh
Ale pewności co do tego nie ma  ;D

Czyżby to było po francusku "Bełkot"?

Jest tam fajna wersja Promises :)
A wersja studyjna jest na YT
http://pl.youtube.com/watch?v=QLEJopcVDDo

To taka piosenka ,cos jak u Marillionu Lavender :)

"Brzmienie garażowe"  Lub Brzmiące Garażowo" Garażowo w sensie " brudno"

Też ciekawe.

A skąd ci sie wziął Bełkot? 

Znalazłem, że tytuł jest odpowiednikiem angielskiego Gibberish - a to znaczy "bełkot"

PH "Bilbao 25.05.2008"

Tez tego dzis słuchałem (co prawda tylko fragment ale zawsze)
Niesamowity bootleg jeden z najlepszy w ogóle
można by go wydac!

To wydajemy jako Nr 1 z Klubu Waryjatów.  ;)

Czy ktoś mógłby to zaploadowac?  :)

Raz już to było zaploadowane. Chyba, że zrobię to ale jutro lub w środę. Wcześniej nie dam rady.

Słucham osławionego na forum (słusznie) Solaris
Dobre to bardzo
Owszem przypomina ELP, ale ja bym dodał ze to ELP połączony z The Enid Godfrey'a :)

Byłbym bardzo wdzięczny :)

Wcześniej oczywiście Solaris i "Kroniki marsjańskie" (:)), a teraz "Present" CD2, muszę w końcu sprawdzić, które improwizacje najbardziej mi się podobają.

Program trzeci PR i noc z Marillion - o 23.00 koncert w Studiu im. Agnieszki Osieckiej...

Ja teraz Present CD2 a później oczywiście Solaris i "Kroniki Marsjańskie"  ;D

Ja wcześniej Present CD2 a później oczywiście Solaris i "Kroniki Marsjańskie"  ;D

No ja też dziś Present CD 2 słuchałam, a później Solaris i "Marsbeli Kronikak" :D 8)

A ja nie słucham "Present" i "Kronik Marsjańskich"  ;D
Wczoraj powrotną drogą do pracy The Orne (nie mylić z włoskim Le Orme) i ich jedyna płyta "The Conjuration By The Fire" - oj nasłuchali się chłopaki solowego Hammilla z lat 70-tych i nawet nieźle im ta gra wychodzi  8) (gorzej ze śpiewem - w końcu jak Fin może zaśpiewać bez twardego akcentu  ;D).
A dziś rano David Cross "Exiles" - i przede wszystkim fenomenalny śpiew Hammilla w 2 utworach  :o(Tonk, Troppo); a sama wersja "Exiles" przebija oryginał z "Skowronków..." (wg mnie  ;D).

Peter Hammill/Stuart Gordon "Paryż 13.05.2006"

W tle Peter Hammill "Bilbao 25.05.2008" (wiem, że takie słuchanie to bluźnierstwo nawet dla wyjadacza) Właśnie leci "światowa premiera najbardziej optymistyczniego utworu na Singularity Our Eyes Give it Shape" Hammill na prawde w dobrej dyspozycji głosowej i gitarowej :)

Prawie tak dobre jak Veracious :)

Tylko prawie?  ;)
Dla mnie Hammill solo jest lepszy niż Hammill/Gordon.  8)

U mnie teraz The Tangent "Not Good As A Book" - są tu utwory przeciętne, ale są i genialne; szkoda, że "musieli" tu dać aż ponad 90 minut muzyki - gdyby skrócili do 50-60 byłby album na miarę najlepszych progrockowych arcydzieł.  8)

Duet Hammill/Gordon jest dla mnie szczególny przez to, że byłem na ich koncercie więc może nie mam obiektywnego spojrzenia na to. Veracious jest dla mnie prawie idealny, prawie ponieważ brakuje mu jeszcze co najmniej jednego talerza  :) 

Not Good As the Book też wydawał mi się na początku za długi. Po prostu jest to wymagająca płyta i niekonieczne trzeba zawsze słuchać od razu dwóch talerzy. Można sobie wybrać pomiędzy tymi krótszymi utworami a dwoma epikami .

Racja. Ale jakby skrócili troszkę byłby ideał, a tak w pewnych momentach mam poczucie niesmaku (popowe flirty mnie tu nie przekonują).

Miałem kiedyś problem z fillerami u Flower Kings, teraz jakoś łykam w całości ich płyty (no może niektóre utwory przewijam  ;D ale to rzadkość

Coś bardziej spokojniejszego - David Gilmour "Live In Gdańsk" - gitara gra może prosto, ale tak, że ciarki...  8)

Zgadzam Sie ,tez wolę go solo

Dzięki za poparcie Polset. Jak gra solo to może zrobić wszystko - dosłownie i w przenośni.

Midge Urea album Move Me
Znam tylko 4 utwory pierwsze raz słucham w całości
Słucham wiec z ekscyzją
Uprzedzam ze ta płyta nie ma nic wspólnego z rockiem ;D
Ale to niezwykłe piosenki
Ambitny pop
Ceizuracowi polecam :)

Solaris "Kroniki Marsyliańskie"- bardzo fajne, przyznam, że spodziewałem się czegoś innego ale zawiedzony też nie jestem. Pierwsze porównanie jakie przyszło mi na myśl to Vangelis w bardziej rozbudowanej formie....

Dla mnie to ELP połączony z  Gryphonem :) I The Enid do tego
A Vangelis to sam w sobie ma rozbudowane kompozycje

(http://i52.photobucket.com/albums/g15/sirlawnmower/15fsol90_jpg.jpg)

:)
Istvan Cziglan już niestety nie żyje.


Marsjańskie! :)

Ja Mu to powiedziałem ;D  (i dałem link do zdjęcia )
Istvan Cziglan zmarł 27 grudnia 1998 roku.

Do tego też:

(http://i52.photobucket.com/albums/g15/sirlawnmower/SOLARIS1999.jpg)

To fakt :)
Pan z tyłu po lewej wygląda jak Jan Maria Rokita
Ale nie róbmy dyskusji bo po pierwsze to off top a po drugie o czym tu gadać przecież podobieństwo jest uderzające ;D

Solaris...Kroniki Marsjańskie...

Klawisze rzeczywiście już trochę jakby z epoki Jarre'a czy Vangelisa, ale przecież są też i inne instrumenty, a całość robi bardzo przyjemne wrażenie...

A na budapesztański koncert VDGG nadal mnóstwo miejsc...

Ja czekam jak już pisałem wcześniej gdzieś do połowy grudnia aby się upewnić czy gdzieś bliżej nie będzie koncertu.

Ja słucham mjuzik paka od Hennosa, teraz Artrosis i "Koncert w Trójce".
Bardzo to przypomina momentami Closterkeller, ale jednak mają swój styl.

VDGG World Record
Juz kończę słuchać

Dziś:
PH "Over" - świetny remaster  8);
Cynic "Traced In Air" - death-metal dla tych którzy nie lubią death-metalu  ;);
Bubu "Anabelas" - argentyński zespół i jego jedyna płyta - odlotowo w stylu debiutu King Crimson - polecam  :o
1. El Cortejo de un Día Amarillo (19:25)
2. El Viaje de Anabelas (11:12)
3. Sueños de Maniquí (9:16)
Total Time: 39:53

Ja wczoraj w nocy przerabiałem Over a dziś Gentle Giant, którego traktuje na równi z King Crimson, oczywiście są to dwa różne  muzyczne wydania

Wiesz Ceizuracu co ja mysle o remasterze Over ;D
Byłem światkiem jego zakupu bo go kopiłeś na zlocie w Saturnie

Myślę, że myślisz, że to świetna płyta.  :D


Posłuchaj sobie tego Bubu - to coś podobnego też do GG tylko że śpiew (na szczęście nie za dużo) jest po hiszpańsku, a poza tym same wyborne improwizacje.  8)

Do hiszpańskiego nie ma jakiś obiekcji więc z przyjemnością posłucham. Natomiast niemieckiego nie cierpie, wyjątkiem jest Lacrimosa

Płyta świetna,ale remaster mam w.....na półce go mam bo sterj edycji nie było :(

Nox Arcana - "Carnival of Lost Souls".

http://en.wikipedia.org/wiki/Nox_Arcana (http://en.wikipedia.org/wiki/Nox_Arcana)

Aragon - "Mouse".

A co to?  ???

U mnie (ciesz się Polsecie ciesz  :D - Twoje namolne promowanie przynosi skutki) IQ "The Wake"  8) - coś mnie powoli bierze (i nie jest to grypa  ;D).

Wstyd! ;D

http://www.progressiveworld.net/aragon.html (http://www.progressiveworld.net/aragon.html)

Już mniejszy wstydzik.

CD 1: 58:37
1. The Dark (2:05)
2. A Private Matter (1:32)
3. Waiting On A Life (3:34)
4. The Gate (1:39)
5-6. End Of The Line (1:22 + 2:43)
7. Next Please (0:16)
8. Untying The Knot (1:32)
9. Untying The Knot part 2 (1:58)
10. Untying The Knot part 3 (1:06)
11. Cold In A Warm Place (5:38)
12. The Gathering (1:55)
13. Under The Eye (2:21)
14. In Deepest Sympathy (2:47)
15. Burning Off (0:48)
16. The Meeting (3:22)
17. The Chant (3:17)
18. Midsummer's Night Dream (2:23)
19. Tugging At The Heartstring (3:25)
20. The Changeling (9:42)
21. On The Edge (5:12)

CD 2: 48:55
1. A Room And One Door (1:45)
2. Shocked The Gauntlet (2:24)
3. The Sheer Joy Of Creation (4:03)
4. The Waiting Room (0:26)
5. At The Mercy Of Lions (3:14)
6-7. Waiting For The Big One (0:47 + 3:58)
8. At Heavens Gate (0:53)
9. Hello God (4:01)
10. Brave New World (5:38)
11. The Stage Door / the Switch (2:38)
12. The Cross (5:00)
13. Auld Lang Syne (1:32)
14. Interview On The Creation Of Mouse (12:26)

Total Time: 107:32

http://www.progarchives.com/artist.asp?id=25

Metalica Master of puppets

A Aragon Polecam :)
Mam the Mouse na oryginalnej kasecie (nie powiem jak ja zdobyłem,bo nie che demoralizować ;D )

Riverside - "Second Life Syndrome".
Chyba tę płytę Riverside lubię najbardziej.

A ja zaczelam prace, bo u mnie jest juz 7 rano. Ten komputer nie ma polskich znakow, to ja pisze bez nich.
Dla obudzenia sie slucham plyty koncertowej King Crimson "B' Boom". To jest bardzo dobra plyta.

Riverside bardzo tez lubie to i Abraxas to chyba Wasze (polskie) najlepsze zespoly.

Ja bym do tego zestawienia dodał jeszcze SBB :)

Ja sobie właśnie robię music packa na drogę. Jak na razie sporo Hammilla jest ale wezme jeszcze Solaris żeby sprawidzić jak się tego w trasie słucha :)

Dzień dobry wszystkim. Nie ma to jak kawa poranna.  :)
Dziś w drodze do pracy (ciesz się Polsecie, ciesz!  :P) IQ "Tales From the Lush Attic" - lepsze to niż "The Wake"; dla lubiących "bardzo wczesny" Marillion; jest 20-minutowy "The Last Human Gateway" - nie wiem czy nie lepszy od "Grendela".  8)

SBB to jest zespol stary, ja nie napisalam, ze Riverside i Abraxas to najlepsze nowe. SBB i Niemena to ja traktuje jak np. Pink Floyd, to jest wielka stara klasyka i tylko gluchy tego nie zna ;)

Grendel to ma kilka wad, najwieksza to perkusja, ale to niech Hennos powie.
No i "Supper's Ready" tam jest duzo :)

Ale dla mnie te wady są zaletami. A poza tym te pierwsze płyty i Marillion i IQ były nagrane na świeżo, "na wariata" może trochę. I to ich urok wg mnie.  8)

Cynic "Focus"  :o

Riverside w końcu polubiłem, do Abraxasu się na razie średnio przekonuję.  ;D
A jak tam Tamaro "Wielki Zderzacz Hadronów" - podobno jakieś problemy są i na razie nie działa.  :(

David Gilmour "Gdańsk"  8)

LHC nie dziala, bo jest zepsuty ;) Naprawa bedzie 2 miesiace, a w zime jest przerwa, wiec dopiero na wiosne bedzie czarna dziura i zniszczenie Ziemi ;-)

King Crimson - "VROOOM"

Idealna muzyka na koniec świata.  ;)
PH "Patience"   ;D

Pierwszy Album IQ brzmi dosc surowo Jak dla mnie to on zupełnie nie przypomina Marillionu Raczej klasyczny Genesis
Ciekawe ze to Ci przypadł do gustu a Dark Matter nie Dla mnie to trochę podobne płyty
Jakio Ciekawostkę Dodam ze okładkę do płyty namalował wokalista Peter Nichols

Red Box "Motive"
Przepiękna płyta pop-folk
Polecam Ceizuracowi bo on tu lubi czasem poza rockowe klimaty czasem

Dla mnie nie brzmi on surowo.  ;D


Pop-folk? Hmmm. Chyba się zastanowię.  ;)

Gnidrolog "Lady Lake" - obowiązkowe dla każdego forumowicza.  ;D

Mick Pointer gra tragicznie, o to Tamie chodziło :)
Nic dziwnego, że go usunęli z Marillion :)

A u mnie Rammstein i "Reise, Reise" 8)


Znam z radia :)

Genesis - "Seconds Out".

Znowu Riverside i "Second Life Syndrome".
To dobrze leczy migrenę, która mnie męczy od wczoraj :)

To wszystko dobrze leczy ;)
No to u mnie tez Riverside i wszystkie plyty ich.

A ja jeszcze zapomnialam o Lizard jak pisalam o najlepszych polskich zespolach.
Tak tez o Collage mowia, ale dla mnie to jest za malo szalone, to jest jak robot grajacy. Najbardziej to na Mooshine jest.

Przepraszam ze nie ma polskich znakow, to jest Linux po angielsku i nie ma, a nie moge tego zmienic, bo nie wolno mi ;-)

No problem!!!

Death "Symbolic"

Linux Czyli pracujesz z pingwinem ;D

Hammilll Koncert z Norymbergi z 2001 roku
29 07
Cześć druga czyli
:
Central Hotel 5:20
Ophelia 4:05
Amnesiac 5:37
The Lie (Bernini's Saint Theresa) 6:04
Unrehearsed 5:59
Faculty X 5:33
Still Life 9:58

Ceizurac i Des to nadworni "szataniści" forum ;D

 :P

David Gilmour "Live In Gdańsk"  8)

Zgadzam się.
Moonshine jakoś szybko się nudzi, poza tym jest on bardzo "gęsto" zaaranżowany, chyba za dużo tego dobrego.

Święta racja; Moonshine jest "piękny i ładny"; aż za ładny  ;D.
Ale to moje zdanie.  ???

Nie tylko Twoje :)
To jest zrobione od razu tak, zeby bylo dobre i wyszlo za dobre.
Brzmienie tez ma takie za dobre, wszystkiego tam jest za duzo.

A Jednak to jedna z najbardziej znanych polskich płyt na zachodzie i na świecie

 :)

Za dużo dźwięków... za dużo głosów...  ;)

Nie licząc Vadera.   ;D

No jeszcze SBB :)

Alphaville "Afternoons In Utopia"
Chyba tylko Ceizurac mnie zrozumie ;D

Too Much Love Will Kill You ;D

Yea! that's True ;D

Jak najbardziej.  8)
Ale reszta zespołu chyba też.  :)

Da, eto wsio prawda.

Myślisz ze Hennos tego słucha? ;D

Ja Cie rozumiem, polskiego sie ucze juz dlugo ;D ;D ;D
Nie lubie New Romantic.
A teraz niczego nie slucham, bo mnie juz uszy bola.

A namawiałeś żebym kupił to draniu ;D :D

Na pewno to zna i na pewno w starych, dobrych czasach słuchał. Zresztą w tych starych, dobrych czasach nie było nic ciekawego poza new romantic.  :D

Bo to jest piękna muzyka i Tobie się spodobać musiała. Nie znaczy, że jest zła.

Поживём - увидим ;D

Pożyjemy - zobaczymy. (Jeszcze coś-niecoś pamiętam z rosyjskiego)  :)

To dobrze, bo dla mlodszych Polakow to jest szyfr jak Enigma ;D

Tylko nie potrafię na komputerze pisać cyrylicą, w zeszycie to jeszcze jakoś by poszło.

King Crimson "Red"

W Windows XP przelacza sie klawiature na rosyjski i mozna pisac.
Tylko litery sa calkiem inaczej niz na angielskiej i to trzeba umiec, ja musialam sie kiedys uczyc obydwu klawiatur na raz.
Jak mam gdzies klawiature, gdzie sa tylko angielskie napisane znaki to tez mam ciezko pisac, umiem bez patrzenia, ale tak na pamiec jest glupio pisac.

Może kiedyś spróbuję.

A to masz sciage, nasze na czerwono.

Dzięki, pokombinuję coś w domu bo teraz jestem w pracy i nie chcę "czegoś popsuć".  ;D

offtop nie robi  ;D

Dobrze to ujełaś ;D

Collage to kiedyś słuchałem ale słabo teraz pamiętam jak mi się to podobało. Za to bardzo lubię Satellite a to chyba prawie ci sami muzycy są.

Ja tez Ruskiego nie znam
Wiem tylko jak jest polsetVDGG ;D  bo to widzę jak tu jestem
No i znam jeszcze pisownie pewnego słowa na H ;D (to nie Hennos,to słowo) :D

PH "New York 17.02.1978" - genialny koncert; głos Hammilla jak żyleta - ostry; a sama muzyka - po prostu pycha; no i końcówka to Still Life 8:21...My Room 5:26 (tu Hammill wyczynia różne dziwne rzeczy na fortepianie)...A Plague Of Sleepwalkers 7:16...Man-Erg 9:31.......  8)

Zrobiłeś dobry teaser dlatego teraz chcemy pełnej wersji w dałnloadzie :P

Jakość niestety jest średnia i trzeba słuchać głośno; ale po cichu miałem nadzieję, że zachcecie tego  ;D - razem to są 3CD - tego dnia dał dwa koncerty; a posiadam w swoich skromnych zbiorach jeszcze jeden z 18.02 - też z NY (i też 3CD - 2 koncerty). Zobaczę co da się zrobić z aplołdem (ale dopiero w przyszłym tygodniu)  :).
Oba koncerty są trochę podobne (wykonawczo i repertuarowo) do "Skeletons of Songs" (z 16.02.1978)  8)

Hennos słuchał tego "sto lat temu", ale dziś już to go jakoś mało podnieca ;D

Starość nie radość ;D

A ja sobie Artrosis "Con Trust" słucham, to mam od Hennosa zresztą.

Ja tez tylko tak sobie czasem słucham
Jestem tak stary ze dziecinnieje  ;D

Smierć Nie Wesele ;D

Par Lindh Project - "Gothic Impressions".

U mnie dzis rocznica malo przyjemnych osobistych wydarzen, to ja Hammilla dzis nie bede sluchala, chociaz moglabym "Over".
Slucham teraz boxu "Genesis Archive" - lata Gabriela.
A pozniej King Crimson, wszystkie plyty studyjne.

Pendragon "Kowtow"
Przepiękna płyta

Dziś w nocy słuchałem Gilmoura z Gdańska w audycji DJ-a Kosiaka.
Bardzo to fajne.
Numery Pink Floyd, bo jego ostatniej płyty za bardzo nie lubię.

A On uważa ja za swoja najlepszą
No w sumie to zbyt wile nie wydał  ;D

Ja tez tego nie lubie za mocno.

Slucham calego King Crimson studyjnego jak pisalam wczesniej ;)

Depche Mode Violator
Arcydzieło po prostu arcydzieło

Par Lindh Project - Live at Stephen's Episcopal Church - słucham, chociaż to na DVD więc i można pooglądać...

Dzisiaj nabyłem płytkę a raczej 3 płytki 2 CD i 1 DVD z tego koncertu...powspominam bo byłem na miejscu w Gdańsku i z tego co pamiętam to nie radził sobie Gilmour z wysokimi rejestrami, głos mu się łamał...
Zobaczymy jak to wyprodukowali ....

Tego nie znam...

A teraz słucham Riverside i "Out Of Myself".

Bo to bootleg Par Lindh...

Setllista:

1. Introduction
2. Echo Fantasia
3. The Cathedral
4. The Cathedral (ending fugue)
5. Jerusalem
6. The Iconoclast
7. Green Meadow Lands
8. Band Introduction
9. The Crimson Shield
10. Toccata
11. Mundus Incompertus
12. Shire Song

Ja wcześniej słyszałem tylko płytę Bilbo - mam ją nawet w swojej kolekcji...

U mnie Hammill Bilbao 2008

A u mnie PH "NY 18.02.1978 - drugi koncert"

No ja nie zawsze moglam miec uszy ogluszone w pracy i mialam przerwy w sluchaniu, wiec dalej slucham King Crimson.
Jeszcze "Power To Believe" zostalo mi, bardzo to lubie.

U mnie Peter Hammill Madrt 1986
Super Koncert Tylko jakość jak dla mnie zła :(
Czasem zbyt zła

Bootlegi Hammilla takie co pościągałem a nie słuchałem :)
np. Filadelfia 4.04.1985
Moze wsadzę kij w mrowisko ale nie podoba mi sie za bardzo jakość super ale wykonanie nie w moim guście Takie szkielety z lat 80tych

King Crimson - "Three Of A Perfect Pair" :)

King Crimson - "Discipline" :)

King Crimson Trylogia :P

A tez se włączę :)

PH "NY 17.02.1978" - drugi koncert -  8)

Sherleting Sky i Discypline
Genialne

Par Lindh i Bjorn Johanson - płyta Bilbo

Peter Hammill Tides
Uwielbiam to
Szkielety to nic przy tym
(wiem ze sie nie zgadzacie wiec nie musicie tego pisać ;D )

Ja tego nawet nie znam ;D ale z checia poznam :)

U mnie gra King Crimson Kolorowe płyty

Pink Gilmour Band - "Pulse".

Ja tez Pink Floyd
Animals

Des słucha Pink Gilmour Band a nie Pink Floyd ;D

No dobra
Dla mnie Pink Floyd z Golmurem  nie jest taki zły :)

Dla mnie też nie ale jednak tak wlasnie powinien się nazywać :)

Posty dotyczące King Crimson zostały wydzielone do nowego wątku pod tytułem "Karmazynowe gatki" ... przepraszam, "Karmazynowe gadki":

http://vdgg.art.pl/forum/index.php?topic=310.0 (http://vdgg.art.pl/forum/index.php?topic=310.0)

Ja się nie zgadzam, ale napiszę  ;D, że "Tides" jest świetne, ale "Szkielety" są genialne; no i na "Tides" jest tylko fortepian.  :)

U mnie PH "Nadir's Big Chance" - kolejna rewelacyjna płyta Hammilla z lat 70-tych  8)

King Crimson "Night Watch" - genialny koncert...  8)

Pendragon
Moje ulubione kawałki z rożnych płyt
Teraz akurat As Good as gold z Maskarady

To ja też posłucham sobie Pink Gilmour Band i "Pulse" :)

Ja sobie obejrzałem dokument BBC
i Przkonuje mnie tłumaczenie
Pink Floyd z Barettem to był jeden Pink Floyd ten z Watersem drugi a z Gilmourem kolejny

PH "Singularity"  8)

Ooo!
CHyba dano tego nie słuchałes
Ja zresztą tez 

Kończę se robić obiad wiec głupio Hammilla słuchać ;D

No ja też dawno nie słuchałem i jak narazie nie mam zamiaru bo do tej płyty muszę być w odpowiednim nastroju

Siedzę w robocie - to i nastrój się znajdzie...

PH "Nadir's Big Chance" - uwielbiam ten album; prosty, czadowy, piosenkowy; prawie idealny  8)

Peter Hammill - "New York 17.02.1978" ;)

Dire Straits Communiqué

Jak wyżej...PH early show ...a w kolejce już czeka late show z 17/02/1978
Postawię obok szkieltów z Kansas 16/02/1978 i Une Soiree Avec PH z Montrealu 03/12/1978

A ja słucham "Late show" z tego koncertu.
Krzyk Hammilla podobny jak na "Szkieletach", podoba mi się.

Cieszę się, że się podobało. Jeśli są chętni zaplołduję jeszcze koncert z 18.02.1978 (też 3 CD).  8)

A u mnie The Tangent "The World That We Drive Through" - coś świeżego; długie utwory; flet, gitary, fortepian, klawisze... :)

A teraz słucham Early Show z Nowego Yorku (17.02.1978 r.).
Bardzo fajne koncerty, zupełnie jak "Szkielety".

Są chętni...Teraz druga płyta Late 17.02.1978

To ja tez bede tego dzis sluchala ;)

Peter Hammill Typical (wcześniej)

Teraz And Clos As This :)

W przyszłym tygodniu się może z tym wyrobię, spróbuję wcześniej.  8)

Porcupine Tree "Fear of the Blank Planet"  8)

Peter Hammil Tides słuchałem
Stwierdziłem ze w sumie to 10x więcej w życiu słuchałem rożnych koncertówwek Strangel Stll niż studyjnej. Więc obie ową przypomniałem.
Jezu studyjna jest do niczego przy tych live
Gorzej jest chyba tylko z Time To Burn

taki drugoligowy zespół Pendragon, chociaż płytę Not of This World bardzo lubię...aktualnie koncert z 04.10.2008 ...dzisiaj grają w Poznaniu, tyle że wydałem już na bilet na VDGG i  Jarre'a , a jeszcze Depeche Mode w przyszłym roku zagra w Warszawie ... i tam też chcę się wybrać

Pendragon Live at De Boerdrij Zoetermeer 04.10.2008

Muzyka Pendragon jest ładna i czysta; bez odrobiny szaleństwa podobnie jak u innych zespołów z tzw. kręgu neoprogrocka. No i czuć u nich Floydami na kilometr.  ;)

U mnie PH "The Future Now" (remaster - wiem Polsecie, że masz go w ...)  8)

No żebyś widział ;D 

A co do Pendragonu nigdy mi sie z PF nie kojarzyli
A ich muzyka jest przepiękna
Nie zawsze musi byc cos skomplikowane by było piekne
Pendragon to zupełnie inny styl nie VDGG i KC
Chociaż ja znajduje u nich (u Pandrgonu) dożo melancholij   
Posłuchajcie The Hunting z płyty Kowtow
Jak jest jego finał to ciary mam na plecach czasem łzy w oczach

No ciesze się, że trochę poruszenia na forum... dużo na tym koncercie Pendragon  nowych utworów...nowa płyta wkrótce

Peter Hammill What Now?

Znalazłem kiedyś set listę gdzie występował utwór Lunatic In Knots
Jakos sobie tego nie wyobrażam live
A wy?

Peter Hammill Live at Tenax In Peretola
z K Group

U mnie teraz Też 8)

Twelfth Night "Live&Led Live"
Swietny koncert 
Wokalista Geoff Mann to najbardziej zbliżony głos do Hammilla jaki znam
Zresztą najpierw jego znałem potem Hammilla 

Peter Hammill - "Typical".

PH "New York 2008"

Premiera koncertowa Lunatyka była 28.11.2001 w Pescarze i później dość często grany był.
Nie mam żadnej koncertowej wersji tego kawałka, ale wyobrażam go sobie, bo go lubię - ta gitara potężna.  :o

U mnie aktualnie Porcupine Tree "Nil Recirring" (epka) - 4 utwory 28 minut i Fripp, który wyczynia cuda w tytułowym kawałku.  8)

Hammill Roaring Forties
Właśnie słuchać skończyłem
Co Teraz nie wiem jeszcze

VDGG "H To He"

PH 1978 Late Show CD 2

Często tego słucham, obydwu koncertów.
Nie wiem, który lepszy, obydwa są bardzo dobre.

Oba są bardzo dobre...

U mnie też PH/NP/GS "Montreal 1978.12.03"  8)

"Yes", wszystko co dobre :)

I dobrze, bo nie każdy Yes złotem jest.  ;D

PH "And Close As This"  8)

No nie jest, ten "łatwy" Yes jest okropny :(

Mam "And Close As This" w iPodzie, posłucham jak będę nastrój miała :)

Na ten album zawsze mam nastrój.  8)

Ja na VDGG mam zawsze nastrój, a na Hammilla to zależy jaka płyta.
Np. na Silent Cornera też zawsze mam :)

VDGG "Godbluff" - Arrow to masakra...  ;D

PH The Future Now
Super Płyta choć pamiętam ze nie od razu cała mi sie spodoba

Nadal Late New York 1978

ale w przygotowaniu już kolejne płyty:

PH Paris 15-11-2004
PH Coventry 26-04-1989
PH San Francisco 21-03-1990
VDGG Umbertide 22-07-2007

VDGG - "Vital" 8)
Nic Potter zrobil tam dobrą robotę, np. w "Ship Of Fools", dobrze to słychać na słuchawkach.

Peter Hammill None Of The Above
Tomek (ten z forum) kiedyś napisał ze to tka sobie płyta
Zupełnie sie nie zgadzam .Płyta jest wspaniała

Ja jestem maksymalnie zdenerwowana na kolezanke swoja ktora pije i nie pracuje ze mna, wiec dzis bede sluchac spokojnej muzyki, czyli np. Vader, Kat, Slayer, Doda i inne.
Jak przezyje to bede sluchala K-Group, co sie da ;)

Bardzo dobra i mocna płyta. Momentami przypomina King Crimson okresu Skowronków.  8)


Oczywiście, ze wspaniała: "Tango For One", "Veronica" to ponadczasowe kawałki... 8)


Odezwij się jak przeżyjesz duet Vadera z Dodą. ;)

A u mnie w drodze do pracy PH "NY 17.02.1978 Late show"; a teraz tegoż "In Camera" 8)

U mnie Remaster ;D  VDGG  H to He
Chyba teksty najbliższe mojemu sercu ze wszystkich jakie Hammil napisał
Najgłębsza samotność

Najgłębsza samotność i najmroczniejsza. Nie na darmo to wg mnie najlepsza płyta VDGG.

VDGG Godbluff

VDGG "The Least We Can Do Is Wave To Each Other" (remaster)

Ale nas na VDGG wzięło Kurka wodna :)

Akurat leci u mnie "Refugees" z chyba najpiękniejszym i najdelikatniejszym wokalem Hammilla w historii.

Doda + Vader - "Znak Szatana" ;D ;D ;D

A teraz "Enter K" i jade do szpitala po zatruciu metalem ;D ;D ;D

Rtęcią czy złotem?  :o ;D

Platyna ;)

A to o Vital to prawda, to jedna z najlepszych plyt Live jakie znam.
Chyba tylko Polset tego nie lubi ;)

PH "Fool's Mate"

Tak, podobne szaleństwo tam słyszę, genialna rzecz!
(Ale nie dla Polseta :) ).

Ano nie dla mnie
Dla mnie Maida Vale to jest to 8)

John Wetton - Battle Lines

VDG - "Vital" :)
Nie mogę się od tego oderwać 8)

No to u mnie też "Vital", zakupiony na zlocie waryjatów :)

U mnie The Cure Disintegration

Zacna płyta.

U mnie Opeth "Watershed"   8)

Lech Janerka
Dobranoc

Jak ja uwielbiam teksty na tej płycie
Sa takie osobiste i intymne najbardziej ze wszystkich Janerki
Jenaka przypomina mi tu Hammilla i to bardzo

No to taki polski Hammill w sumie, tworzy to, co mu sie podoba i ew. mody ma gdzieś.

Jethro Tull - "j-tull dot com".

U mnie na słuchawkach Peter Hammill Bilbao. Problem niestety taki jest, że publika strasznie przeszkadza bo sam koncert jest super.

Czatrum dla warjatow widze pusty a podobno gadaja nocami :P

Bez przesady :)
W Norymberdze to dopiero przeszkadzali :o nawet psy szczekały ;D bo church był with no roof ;D

No i było czatowanie, trzeba się "zgadać" na czata :)

A ja już idę spać, więc niczego nie słucham.

Communiqué Dire Straits
Chyba ich najlepsza płyta

Bylo genialne "Vital", a teraz slucham tez bardzo fajnego "Real Time".
Ale ja tej wersji japonskiej nie mam.

Voo Voo - Samo VOO VOO

Wszystko co związane z Pat Mastelotto i Tony Levin  8)

Gunn tez jest dobry, "the construKction of light" i "The Power to Believe" bede teraz sluchala.
 

PH Paris 15-11-2004

VDGG "Still Life" (ale nie remaster)

Peter Hammill - "Szkielety" :)

Znowu ten koncert PH z Nowego Jorku, wcześniejszy.
A to jest wykonanie podobne do Szkieletów, też takie mocne.

Focus - koncert z 11.10.2008

01 Focus 3
02 Focus 2
03 House of the King
04 Tomorrow's Move
05 Aya-Yuppie-Hippie-Yee
06 Eruption
07 Sylvia
08 Hocus Pocus

Koncerty PH z Australii... 1997  8)

King Crimson Discipline 8)

Widzę, że po Stick Men zostało.  :D

Dokładnie, to jak ponownie zakochać się w tej samej osobie ;D

Gentle Giant - "In A Glass House".
A ciekawe jest, że mam to od córki siostry Desdemony, która ma 16 lat.
W Polsce jest ciekawa młodzież :)
Ale zespół znałam wcześniej, tylko płytę "Three Friends".

Three Friends to moja ulubiona płyta Gentle Giant ale In a Glass House też jest niczego sobie :)

Fajna jest i szklany początek super :)

PH Coventry 26-04-1989

After the Show trwa 12:55 a z oklaskami 13:20

takiego wykonania jeszcze nie słyszałem  :o

Australijskie koncerty - chronolgicznie

Na "Roomtemperaturelive" prawie 11 minut; jakąś słabość miał Hammill do tego kawałka, że rozbudował (i obudował) go takimi trochę kosmicznymi dźwiękami.

Ja na razie fragmentami; ale mam już w ipodzie, więc jutro w czasie drogi do i z pracy będzie się słuchało.

To może słyszałem ale nia pamiętam...dawno Roomtemperature nie gościło w odtwarzaczu

Duzo mam pracy dzis i VDGG "The Box" bedzie mi w niej pomagal ;)

Potrafisz sie skupić na pracy przy takiej muzyce??
Ja bym nie potrafił :)
Za Dobra to muzyka :D

Potrafie, tylko nie zawsze moge sluchac jak musze z kims rozmawiac.
Dalej boxa slucham bo przerwalam.
Jak ktos tego nie ma to musi kupic! ;)

 

PH "Melbourne 20.06.1997" - trochę jakość "bootlegowa"  ;D ;); a wykonanie mniam-mniam  8)

VDGG "Kraków 2007"  8)
a potem będzie na pewno nowy bootowy Hammill  ;D.

Gentle Giant - "In A Glass House", a wcześniej "Three Friends" 8)

Ja sobie tak IQ Próbuje słuchać,ale nie wiem czego w sumie posłucham 

Ja mam tego Boxa tylko, że kopie. W sumie to tam jest to samo co na studyjnych płytach chyba z wyjatkiem My Room i Margleys III, sa trochę ukrócone

Theme One jest inna wersja tam

Refugee - cala dyskografia ;)

No to ja sobie też od razu całą dyskografię przelecę ;)

Gentle Giant - "Three Friends" teraz u mnie :)

He, he...  ;D

PH "Love Songs" - moja pierwsza hammillowa płyta.  :)

Ale ta dyskografia jest znakomita! :)

UK - Danger Money

Saga - Saga (1978)

Ja sluchalam Klyn nowego ;)
To tak sie moze nazywac, bo Queen to nie.
Nawet fajne to jest ale nazwa zla, oni chyba duzo dlugow maja i chca zaplacic, to dlatego jest taka nazwa ;)

PH "Sydney 27.06.1997"

Peter Hammill - "And Close As This".

Peter Hammill WOMAD
Dziwnie brzmi np. Too Many Of My Yesterdays z perkusja

Peter Hammill - "Veracious".

PH "Melbourne 21.06.1997"  :-X
Between Buried and Me "Alaska" - death-metal z naleciałościami.  8)

Saga "Words Apart"
Polecam Ceizuracowi :)

Moja ulubiona koncertówka Hammilla, niestety gdzieś mi się zgubiła płyta :(

A u mnie Yezda Urfa

Pestilence "Spheres" - death-metal z jazzem i "fri(a)ppującymi solówkami"  8)

Peter Hammill - "Fool's Mate".
Ciekawa pozycja dla fanów :)

Idealna dla początkującego - nieobeznanego z Hammillem - słuchacza.

Jeśli ktoś zna już progrocka, to chyba lepsze moim zdaniem (na początek) będą płyty "Godbluff" i "Silent Corner", ja w każdym razie stosuję taką metodę ze skutkiem niezłym :)

VDGG Live In Toronto 15.10.1976...to troszeczkę po moich urodzinach ;-)

Karmakanik- Entering the Spectra. Całkiem niezła muzyka z okolic Flower Kings

Peter Hammill - "Hamburg 9.03.1985".

Peter Hammill - "The Margin" (2 CD)

VDGG "Toronto 15.10.1976" - dużo na gitarze se Hammill gra, ale "gra" to dużo powiedziane  ;)

Niesamowite na płycie "+" jest Second Hand ,100x lepsze niz na płycie studyjnej

Racja; ale dla mnie najlepsze są tam "The Jargon King", "Porton Down"  8), za to "Patient" wydaje mi się za spokojne  ;D.

Patient jest dobry na Passionkirche, ta gitara jest jak nagla smierc w szpitalu ;D

The Margin super jest.

I na "Typical" oraz "Roomtemperaturelive"; w ogóle wolę ten kawałek jak Hammill go wykonuje solo - wtedy może sobie pozwolić na wszystko i nie musi patrzeć/słuchać na kolegów.  :)

Hammill/Evans - "Spur of the moment".
Dziwne to ;)

No, Patient solo jest najlepszy, to czekanie na lekarza jest bardziej dramatyczne.

Porcupine Tree "Deadwing" - ale jakoś takoś nie przekonało mnie.

Mi z Margina bardzo podoba się wersja "Modern" ale "The Jargon King oraz "Porton Down" też niczego sobie :)

 
Mnie "Deadwing" też tak średnio przekonał, zdecydowanie lepiej wypada najnowsza "Fear Of A Blank Planet" jednak i tak już nie przbiją moim zdaniem ich najlepszych płyt czyli koncertowa "Coma Divine" oraz studyjna "Sky Moves Sideways"

A ja już kilka razy próbowałam się przekonać do Porcupine Tree, ale mi się nie udało :)

Mam ochotę na coś lekkiego i przyjemnego, słucham więc "THRaKaTTaK" ;D

"The Sky Moves Sideaways" to ideał progrocka  8); natomiast kolejne płyty Jeżozwierzy już mnie nie zachwycają - zbyt są przekombinowane; no a patriotyzm  ;D nakazuje mi jeszcze wspomnieć o "Voyage 34"" bo zawiera sample z "Plagi Latarników"; a z nowych to jeszcze "Fear of the Blank Planet" jest niezłe i epka "Nil Recurring"  8)

Mnie the Margin tak średnio sie podoba
To znaczy pierwsze CD Brakuje tam jakby enrgi polotu jakb by bli zmęczeni  i ni chciało im sie grac. Słabiutko to wypada przy bootlegach z tamtego okresu. Zwłaszcza wykonanie Sing jest takie ociężale i bez energii 

A u mnie nocny dwupak hammillowy - "Chameleon in the Shadow of the Night" oraz "Nadir's Big Chance" :)

Roxy Music Flesh and Blood
Running Wild Cos Peknego

Ja jeszcze "In Camera" słuchałam, "Magog" przez słuchawki to jest to ;D

A to ja też sobie "In Camera" zapodam :) oczywiście remasterke :)

Wiesz co o tym mysle ;D

Wszyscy wiedzą Polset, że remasterami to byś wytapetował piwnicę.  ;D Jeślibyś to kiedyś zrobił to płytki mi wyślij... ;)

Peter Hammill-Novellara-Ritz Club
Jakość do kitu ale jakoś wykonanie mi bardziej psuje niz okres "Szkieletowy"

Peter Hammill Quartet
Ciekawie brzmi Easy to slip away z perkusją

Kitaro- Dream   
Przyjemna lekka muzyka. Gościnne Jon Anderson na wokalu :)

Silent Corner bo zawsze jest na to pora
Arcydzieło jak zwykle
kończy sie właśnie Red Shift jeszcze tylko słaby Rubicon i będzie arcydzieło Loise is not a Home :)

U mnie rzeczy gotyckie i podobne :)
Lacrimosa - "Elodia" teraz.

A teraz Hammilla słucham, "Hamburg 9.03.1985".
Tam jest "Flight" tylko na fortepianie.
Fajny koncert to i gra Hammilla jak na niego niezła :)

Bardzo lubię "Flight" tylko z fortepianem - wtedy Hammill może wszystko; a jak Ci się Tamaro podobało wykonanie tego utworu z K-Group w tv WDR? Super co?  8)

U mnie nielekko dziś - Morbid Angel "Covenant" i Death "Leprosy" - pyszny, najczystszy death-metal.  :)

Super!
Koncert cały super jest, złego fragmentu nie ma.
Już ja tu gdzieś pisałam, że K-Group powinien się reaktywować, bo to super było.
Flight na fortepian z Hamburga też fajny bardzo.

A teraz mało znana na tym forum płyta; VDGG "Godbluff" (remaster).
Polset nie musi tego czytać ;D

Szkoda, że do VDGG nie dołączył np. Nic Potter - wtedy byłoby idealnie; no a K-Group niezłe było.

Pisałaś wcześniej o "Elodii"  - to mnie wzięło na Anatheme "Silent Enigma"  8)

No, Potter to jest bardzo dobry basista, to słychać dobrze na "Vital".
(Tego też niech Polset nie czyta :) )
By było dobrze chyba, jakby Potter był teraz w VDGG, tylko nazwy "Trisector" by nie było ;)

"Silent Enigma" nie znam.

VDGG Still Life

Koniecznie poznaj "Silent Enigma" - spodoba Ci się na pewno.  8)


Remaster?  ;D

U mnie PH/NP/SG "San Francisco 21.03.1990" - niesamowity "Patient"; jakość bardzo dobra.  8)

Tak  :D ;D!!

Nie wierzę!   ;)
A płyta jeszcze żyje?  :P

VDGG "Toronto 15.10.1976" cd2 - długi 22-minutowy "Meurglys III" płynnie (bez żadnej przerwy) przechodzi w "Gog" - chyba w najlepszej wersji jaką kiedykolwiek słyszałem (sorry Kraków 2007  ;D); histeryczny - wręcz na granicy szaleństwa - wokal Hammilla i ogólny dźwiękowy chaos, w którym nawet Evans nie trzyma właściwego rytmu  :o. Potem znowu przejście bez przerwy w "Lunatyków". I wreszcie chwila spokoju i "Man-Erg" - znowu chaos - szczególnie w środkowej części... Na bis piękny "Childlike..."; gdyby nie jakość nagrania (dobra jak na lata 70-te) byłoby idealnie.  8)
5 utworów = 73 minuty. Lubię długie utwory...  :)

A przez nieuwagę, mogłeś tego nie słuchać ...bo to prawie Satan God And Nemo ;-)

U mnie VDGG Umbertide 22.07.2007 wersja audio

Ja remasterów VDGG słuchałam, żeby coś do głosowania wybrać :)

PH Sydney 26 June 1997

Wiem, że to prawie "Satan...", mam tę i tę wersję; warto znać obie.
Umbertide genialne (ale wolę widzieć iż słuchać).

Porcupine Tree "Voyage 34" - głównie pod kątem sampli z "Latarników" - są na początku i końcu pierwszego tripu. Nawet w środku miałem wrażenie, że słyszę motyw z "I Will Find You".

VDGG Godbluff

Remaster?  ;D

PH "Silent..." (oczywiście remaster)  ;D

Ja lubie czesto cale dyskografie sluchac, dzis cala dyskografia UK  ;)

To nie będzie zbyt dużo ;D

Nie :P ;D

Malo, ale dobre ;)

Ja Teraz Też  8)

(Mam niestety remaster ale słucham mp3 ze starego :D )

VDGG - "Melkweg, Amsterdam, 31.03.2008".

Sama siebie cytuję, ale "Scorched Earth" z tego koncertu mi zrobił chaos w głowie :D
Oni chyba za mało prób mieli przed tym koncertem :)
Lemmings też trudny do słuchania, ale potem troche lepiej jest.

Mam ten koncert, faktycznie mógłby być lepszy.
Wolę "Umbertide" z 2007.

Anathema "Serenades"

VDGG - "Trisector".
To dla uporządkowania głowy ;D

Po Melkweg?  ;)

Tak, bo dziś bardzo wrażliwa na błędy muzyczne jestem ;D

K-Group Patience

H to He VDGG

Przyszedł czas na to w końcu
New York 17.02.1978 - late show
Hammill sie za bardzo Drze. Jest jak męska wersja Dimandy Galas  ;D
Mnie sie to szczególnie nie podoba Mam wrażenie ze Peter sie popisuje jak by chciał udowodnić ze potrafi sie wydzierać bez fałszowania i robi nawet tam gdzie to jest nie na miejscu. Miałem powiedzieć ze to popisy jak pana vai na gitarze ale nie napisze tego :) 

Strangel Still  Live In Amsterdam 08.04.84
Chyba to widzieliśmy  na zlocie co?

Plusik.  ;D


Wielki plusik.  ;D


Za słuchanie plusik, za krytykę wokalu PH minusik.  ;D


Dokładnie to było - 78 złotych polskich nowych.  8)

Te koncerty PH z Nowego Yorku sa znakomite i dla mnie lepsze od "Szkieletow", bo na "Szkieletach" Hammill gorzej gra.
On moze tak sie wydziera, zeby zagluszyc swoje bledy w graniu, w NY nie musi tak bardzo zagluszac, ale tak sie wtedy przyzwyczail ;)

Dzisiaj mam sympozjum i duzo nie poslucham.

Ja bardzo lubię jak się PH drze (wydziera).  ;D

Anathema "Pentecost III" i "Alternative 4".  8)
Dwie jakże różne płyty - pierwsza to czysty doom-metal - wolne, długie utwory, smętny wokal; a druga powstała już po "pinkfloydowym czyszczeniu mózgu"  ;D - jest spokojniej, ale również melancholijniej, no i wokal mamy prawie "gilmourowski".  8)

Ja też lubię wydzierającego się Hammilla :)

PROJEkCT TWO - "Space Groove".

Niniejszym oświadczam, że nie obraziłam się na forum, ale jestem chora na anginę i przez to ledwie żyję :)

PH in NY słucham, data wiadoma :)

Ja po tym ja zobaczyłem tą fotkę w "ciekawe fotki" to chyba dziś w nocy będę słuchał Singularity...
"Thinking that maybe it's time to cross the line..."

Oh, nothing comes to mind.
So nothing comes to mind.
Does nothing come to mind
when you're finally mindful of nothing?

U mnie Death "Symbolic" - świetny death

Chyba będę musiał sobie załatwić ten Death skoro tak cały czas to tutaj reklamujesz, mimo, że czuję, że mi się nie spodoba ;) No chyba, że to coś jak Opeth jest bo np. Slayera nie trawię

Muzyka powinna CI podejść, ale wokal Chucka wątpię, ale może się mylę. Najlepiej zacząć od "Sound of Perseverance" - to taki właściwie prog-jazz-metal.

To sobie dziś przed Singularity posłucham :)

Profan! :P

Jak dla mnie Slayer to jakaś bezsensowy krzyk z bezsensowna ścianą dźwięku, nie wiem, może się mylę bo słychałem tego zaledwie z 10min jakieś 3lata temu. Może kiedyś sie odwaze jeszcze raz to przesłuchać

To jest krzyk oraz ściana dźwięku, ale jak najbardziej z sensem ;D
A Lombardo to perkusista I gatunku.

Dobra, jak już mam Death słuchać to i tego Slayera posłucham, co mi tam :P

Trumnę sobie wybierz za życia, to nie zaznasz obciachu po śmierci :D
(Taka dawka metalu może być śmiertelna :) )

PH - "Singularity".

Bill Bruford "One of a Kind" - relaksujący, przyjemny jazzik elektryczny...

A u mnie tematy wesole ;)

PH - "Singularity"
Joy Division - "Closer"
PH - "Uszerzy" (nowsza wesja).

Jesien to mroczna pora, ale ja to lubie ;)

Ja też bardzo lubię jesień (i zimę oczywiście)  8); nie znoszę za to lata (szczególnie upalnego  :P).

Wesoła muzyka taneczna :)
U mnie wczoraj w nocy Slayer i Death :o
O dziwno przyznaję, że nawet mi się to podobało... Faktycznie wokal w Death nie przypadł mi do gustu ponieważ za bardzo przypomina AC\DC, za którym również nie przepadam ale ogólnie wrażenie nawet pozytywne. Najbardziej jak na razie przypadł mi do gustu utwór "Flesh and the Power It Holds", nawet dziś sobie tego słuchałem tylko trochę głośniej niż w nocy :)
O Slayarze narazie mogę powiedzieć tyle, że ma bardzo szybkiego perkusiste :)

A teraz u mnie gra królewska muzyka  (tym raziem nie King Crimson) czyli Mandalaband
Bardzo porywająca i w ogóle jedna z moich ulubionych płyt.

Aha co do lata to też nie przepadam, wolę jesień. Jakby cały czas lato było to z Hammilla mógłbym tylko Fool`s Mate słuchać ;)

Wpadłem w konsternację - nigdy bym nie porównał wokalu Chucka do wokalisty AC/DC, ale może Ty tak to odbierasz.  ;D

A Lombardo to absolutna czołówka perkusyjna świata więc musi szybko bębnić.  8)

U mnie radio durne w pracy leci, więc mogę powiedzieć tylko tyle, że Eros Ramazzotti nie jest zły.  ;D

Kat - "Metal and Hell" 8)

A co do lata, to także za nim nie przepadam, bowiem cierpię na alergię na słońce (jak kazdy wampir) ;D

VDGG "Moskwa 26.10.2005" - świetna jakość dźwięku; wykonanie również - szczególnie "Still Life", a "Lemingi" jak zwykle chaotyczne - takie jakie powinny być.

Ty mnie nie denerwuj, bo ja wtedy nie byłam w Moskwie, a w USA :(

Pink Floyd - "Ummagumma".

No ale wiesz, gdzie ten koncert zdobyć to sobie posłuchasz.  8)

A to tak :)

Pink Floyd - "Meddle".

A to u mnie Gilmour i "Live In Gdańsk" ;)

Zaczynam słuchać.....

Ja też tego teraz słucham.
Dobre!!!
Muszę DVD kupić.

Super, także dziś słuchałem ;)

A jutro będę słuchał "Karmakanic", mam kilka płyt.

Ja słuchałem wszystkich solowych płyt Hammilla jak leci (co troch potrwało ;D )
Potem Roze Europy Poganie Znakomita polska płyta rockowa

Nadir Dawno nie słuchany :)

The Future Now Hammill

Rush "Hemispheres" - ale ale ale; wokal (falset) mnie męczy (no ale niektórych wokal PH też dobija) a muzyka spoko; ale chyba na przyszłość dam sobie spokój z tym zespołem.

Ta płyta to arcydzieło
Czy pierwszy raz tego słuchałeś?
Ja to znam "100 lat"
ps. to ulubiona płyta Ruch Piotra Kosińskiego :)

Trzeci czy czwarty raz sobie to puszczam. Muzyka spoko, ale do wokalu się nigdy nie przekonam.  :(

A teraz The Tangent "A Place In a Queque" - piękna rzecz, polecam każdemu (Polsetowi szczególnie - powinno trafić w Twój gust)  8)

The Tangent coś mi mówi i nie tylko to ze Jaxson tam grał
Słyszałem z 3 lata temu ich muzykę ale nic nie pamiętam :(

Akurat ta płyta z Jacksonem (The Music That Died Alone) mi się nie podoba, ale pozostałe (The World That We Drive Through; A Place In The Queue; Not As Good As The Book) są spoko - odśwież sobie je.  8)

Hammill Stations Of A Lonesome Trip
Polecam ten koncert Des która ekscytowała sie krzykiem Shut Up na late show :)
Tutaj jeszcze więcej krzykaczy i jeszcze bardziej swojak atmosfera
Wykonanie jak na Typical tylko ze bardziej "luźną" gra ;) w sumie to słowo "gra" tez powinno mieć "" :D

Na radiowej "trójce" ciekawa audycja Kaczkowskiego o Fishu. Raz na jakiś czas coś ciekawego się w radiu dzieje.

Ja znowu nie mialam czasu na sluchanie, teraz "Patience" slucham, chociaz jestem zdrowa :)

Ja VDGG Z Moskwy 2005 ale zraz zasnę (nie ze koncert usypia ;D po prostu już pora na mój sen :) )

Karmakanic - "Entering the Spectra".
Nawet fajne to :)

No, nawet fajne. To po prostu Flower Kings pod inna nazwą ale z większą ekipą :)

Chyba lepsze, FK jakoś mi za bardzo nie podchodzi...

King Crimson  THRAK
Marillion  Happiness Is The Road 1 & 2

Artrosis, "Ukryty wymiar".
Później "Reign In Blood" Slayera 8)

King Crimron Vroom Vroom, to wydaje mi się nawet lepsze od Absent Lovers. Chyba najlepsza wersja Schizofremika Live tutaj jest IMHO

Omyłkowa ściągnie Present VDGG Super płyta
Trisector nich sie schowa

Hahahahahah!!
Potwierdzam

Słucham sobie dale i utwardzam sie w moim przekonaniu
Na Present jest taki wielki utwór Every Bloody Emperor
Jest znacznie lepszy niż Ove The Hill

Emperor jest bardzo fajny, a Over The Hill jest wielki i to taka jest roznica :P

VDGG - "Trisector" 8)

Nie masz racji ale i tak Cie Lubie :P

U mnie Clan Of Xymox album z 1985
Kiedyś przed laty powiedziałem o tym ze to progresywne "Depeche Mode" Ale chyba wole prawdziwych Depechy ps Jestem chyba chory mam gorączkę Pewnie dlatego Clan Of Xymox słucham ;D

ps Moja chrobra nie jest powodem mojego głosowanie na Present,Gdy to robiłem byłem w pełni władz umysłowych ;D

A to tylko lekarz powie, ale lekarz musi byc waryjat ;)
A Ty musisz chorowac od dawna i dlatego glosujesz na Present.
Ale jak bedziesz juz zdrowy to mozesz zmienic glos ;)

A ja teraz ogladam, nie slucham :)

Peter Hammill - "Out Of Water".

Ja również to samo oświadczam Ja jeszcze gorączkę miewam

Frank Zappa Joes Grage

Artrosis - "Ukryty Wymiar".
Gotyckie klimaty u mnie ostatnio, pewnie całą klasykę sobię przypomnę.

Incorence Hammill

Bardzo dawno nie słuchana płyta Renaissance "Scheherazade And Other Stories"

Ja to znam, fajne to jest.

Niemen - "Marionetki"

Peter Hammill - "Enter K".
Po Niemenie to brzmi jak jakieś disco :D

Adrian Belew Trio  - koncert z Hiszpanii

PH - Bilbao maj 2008  ale nie koncert a wywiad w radiu i utwory zagrane w studiu  Driven, Patient, Ophelia

Niemen Aerolit.

Peter Hammill - "Unsung".
Dziwne to, ale nocą przez słuchawki słucha się fajnie :)

Titties and Beer Zappy Wersja z płyty Zappa in NY

Rano przez sluchawki tez sie fajnie slucha, teraz sluchalam to.

A teraz: Type O Negative - "October Rust"

"Unsung" jest świetną odskocznią od śpiewanych płyt PH i zawsze się fajnie słucha (ale raczej nie w towarzystwie  ;D)

Anathema "Silent Enigma" - piękne, dołujące granie i śpiewanie.  8)

PS. Moja ulubiona Type O Negative to "Bloody Kisses"  :)

Unsung jest faktycznie fajny, choćby "Printer Port" :D
Tylko drukarki igłowej brakuje, one fajne dźwięki wydaja :)

Anatheme i October Rust znam z audycji TB, fajne to jest.
Ale Boody Kisses nie znam.
Tama pewnie tak, bo ona jest gotką od dawna :)

Najlepszy - wg mnie na "Unsung" - jest klaustrofobiczny "861 and counting".

PH "Sydney 27.06.1997"

PH "Melbourne 21.06.1997"

PH Unsung

No pewnie, to tak zwana oczywista oczywistość, więc o tym nie pisałem ;)
Przez słuchawki są o wiele lepsze wrażenia.

"I'm a dinosaur, somebody is digging my bones", czyli Thrak, King Crimson.
Stąd też zmiana avatara na triceratopsa :)
 

Ladny Triceratops ;)
Bloody Kisses to chyba najlepsza plyta Type O Negative.
Bardzo lubie rock gotycki :)

No i teraz moge sluchac bez przeszkadzania mi przez kogos, to gotycki maraton robie.
Bauhaus, Love Like Blood, Sisters Of Mercy, The Mission, wszystko co mam ;)

Znowu nie miałem internetu :( 
Leciał rożne rzeczy
np Wojna światów Waynea
Teraz Hammill  Roaring Forties

Kurde ze Unsung nie znaliście..???   
Ja to znam od dawna ,ale rzadko słucham

Saga pierwsza bardzo dobra płyta

No bez obrazy - ja to znam od dawna, mam oryginał; lubię eksperymenty PH.

VDGG "World Record"
Nick Cave "No More Shall We Part"
Death "Symbolic"

a ja mp3 :P

59,99 zł

No ze te "piractwo" to z raz musiałeś cos kupić ;D

Happy The Man Crafty Hands
A Kto tego nie zna niech piorun trzaśnie ;D;D;D
Super płyta 

No to muszę zaczekać na jakąś burzę.  ;D

No nie! Nie znasz? Hańba :D 
Musisz poznać :)

Już się kajam. Przejrzałem sobie dyskografie i najciekawiej wygląda "Death's Crown" z 38 minutową suitą tytułową.  8)

IQ "The Wake" (ciesz się Polsecie, ciesz  :D)

A ja wejde do klatki Faradaya i piorun mi nic nie zrobi :P

Fields Of The Nephilim - "Elizium"

Widzę Tamaro, że nadal klimaty gotyckie; "Elizium" to arcydzieło gatunku.

Ty sie ciesz ze dzięki mnie poznałeś te płytę :) ;D

Właśnie się cieszę, cieszę; jednak dobre public relation działa.  :)

Jesien to pora na gotyk, pogoda pasuje, a przyroda umiera i jest fajnie ;)

The Wake znam, fajne jest.

Coś luźniejszego teraz - Pet Shop Boys "Disco 2"

Ja aktualnie jestem into C. Niemen. Bardzo mi się spodobał "Aerolit". Dziś pora na Marionetki :)

VDGG 31.10.1975 Londyn Thames Polytechnic Woolwich

The Undercover man
Scorched Earth
Arrow
Fain-Heart and the Sermon
La Rossa
Lemmings
Pilgrims
The Sleepwalkers
Man -Erg
In the Black Room

Fain-Heart and the Sermon to chyba rarytas w tym zestawieniu, jak ktoś może to prosiłbym o upload :)

I jak się spodobały? Dla mnie to bomba - w składzie z (jeszcze nie do końca formalnie) SBB - chyba najlepsza płyta Czesia.

U mnie był Ikarus i płyta "Ikarus" (1971) - świetna rzecz, polecam; dużo organów, a tu i ówdzie słychać podobne dźwięki do King Crimson i VDGG.  8)

U mnie też Niemen, a dokładniej "Aerolit" i "Marionetki".

Ktoś może...

Postaram się dzisiaj wrzucić


Proszę odpowiadać pod cytatem - Desdemona.

A okładki nie pomyliłes?
Według mnie powinna być taka:

(http://pu.i.wp.pl/?k=MTM1NjgzNzUsMjIzODgx&f=ikarus_czerwony.jpg)

;D ;D ;D

A serio, to nie znam tej kapeli.